Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 listopada 2013

CRACOVIA LECH 1-6

Kiedy słuchałem komentatorów Canal+ zachwycających się Cracovią (Rafał Dębiński - "rzecznik" Legii i Kosowski- ostrożny stronnik Cracovii) to nerwowo sprawdzałem wynik w lewym górnym narożniku "okienka monitora".
Słyszałem jak komentatorzy mówili o "mądrej grze krakusów", "furze szczęścia Lecha" ,"przewadze w posiadaniu piłki" i w ogóle miałem wrażenie ,że to Cracovia strzela kolejne bramki, tylko że Canal+ jakoś ich nie pokazuje, a wynik nie jest 0-1.0-2, 0-3 tylko 1-0,2-0,3-0..
Bo przecież "gdyby sędzia.." "gdyby piłka nie trafiła w słupek..".
Mieliśmy więc klasyczne "co innego słyszysz co innego widzisz".
Z jednej strony "dużo pikarskiego kurzu", wymiany piłek, "dziergania koronek" z drugiej ( na nieszczęscie dla komentatorw wychwalającyh pod niebiosa Cracovię) piłka konkretna, dobra, skuteczna.
Jedni "nabijali licznik podań" drudzy "nabijali licznik goli".
Nie tylko.
Bo przecież Lech miał co chwila korner ( w meczu aż 12), a przecież na podwórku za 3 kornery była "elwa" czyli rzut karny.
No dobra to po kolei, nie patrząc na bredzenie komentatorów.

Cracovia -  Lech   1-6
widzów - 10 025
Pierwsza połowa.
Lech zaczął "z dużego palca" bo już w 2' Hamalainen miał "setkę". Tylko że "ją rozlał po drodze i nie doniósł do stołu" czyli spudłował.
Przypomniało mi się co mówił o swoich filmach Alfred Hitchcock " że dobry film zaczyna się od przysłowiowego „trzęsienia ziemi”, a potem... napięcie rośnie."
Po tej setce tempo  gry jeszcze wzrosło, Hamalainen strzelił w 10' na 0-1 ... Crcovia miała "swoje słupki", sędzia odgwizdał "aptekarskiego spalonego" przez co nie uznano bramki Bojlevica.
Co nie znaczy ,że Lech "schował się za podwójną gardą" i "bronił korzystnego rezultatu czekając na kontrę".  Miał na przykład przez pierwsze 6' aż 4 rzuty rożne!
I strzelał bramki.
Komentatorzy "usprawiedliwiali" Cracovię , że bramkarz popełnił błąd przy bramce Lovrencics na 0-2.
 No tak, ale to można powiedzieć o 75% bramek strzelanych w piłce nożnej.
Potem dołożył bramkę po rzucie rożnym Kamiński. Dla mnie to było WYDARZENIE meczu, bo wielokrotnie pisałem, że brakuje mi bramek strzelanych PO RZUTACH ROŻNYCH GŁOWĄ przez Kamińskiego. A to przecież "karta atutowa" dobrego,wysokiego, środkowego obrońcy: dobry i celny strzał głową po rzucie rożnym.
Koniec pierwszych 45'  i zadowolenie, i myśl "no ....już nie przegrają"!


Druga połowa
Tu już  "mniej ludożerki". Cracovia nieco "oklapła" ,a Lech bezlitośnie ją "obijał" bramkami. Już nie było "krakowskich słupków" więc i komentatorzy "nie mieli się czego chwytać".
Murawski, Teodorczyk (fajna bramka głową) i Ślusarski ( również bramka głową) dobili Craxę.
Komentatorzy "tracili rezon" czasami gadając " no tak ale gdyby sędzia uznał bramkę mogłoby być inaczej".
Co za debilizm. Byłoby inaczej gdyby Lech ten mecz wygrał np 1-2 , a nie 1-6.
Tu nie ma co dyskutować,bo nawet przy tej "gdybybramce ze spalonego którego nie było" Lech i tak wygrałby. Bo po prostu był konkretniejszy, szybszy, zdecydowany i nareszcie grał o niebo celniej niż w poprzednich meczach.

Co po meczu?
1.- Dobry mecz krytykowanego często Drewniaka ( szkoda że kontuzja i musiał zejść po 45 ').
2 Hamalainen chyba bardziej woli niskie temperatury bo wtedy "czuje się jak w domu" i coś o tym jego mówieniu o letniej alergii na pyłki może być. Już 2  bardzo dobry mecz.
3 - Lovrencics. Cały czas się zastanawiam który jest lepszy -Peszko czy Lovrencics. Peszko miał z kim grać (Lewandowski), Lovrencics takiego "kogoś" nie ma, ale podobnie jak "Peszkin" ciągnie Kolejorza.
4 - Widać że krok po kroku "dojrzewa" Teodorczyk. Rzadziej ma "okresy rozkojarzenia", lepiej przyjmuje piłkę, zgrywa sporo piłek głową i strzela głową bramki (słabą grę głową wytykano mu jeszcze dwa miesiące temu). No i nareszcie MNIEJ FAULUJE! Gra twardo, ale nie faul.
5 - Murawski - 2 mecze kolejne = 2 bramki. Coraz ciekawiej się robi w kontekście jego nowego kontraktu z Lechem ( dogadają się/nie dogadają się ? ), bo widać że po długim "odpoczynku" Muraś coraz lepszy.

Pozostali zagrali na takie "mocne trójki z plusem" ( w skali 0-5).

6 -  najsłabszy był Pawłowski., którego obciążają dwa pudła w bardzo dobrych sytuacjach. Ale i on nie grał "padaki", był po prostu najsłabszy w dobrym Lechu.
7 - nareszcie "nie nabijano na siłę" licznika dośrodkowań. Było ich "tylko" 18 więc "w normie meczowej".
Sporo było podań ( przed polem karnym i w polu karnym rywala PO ZIEMI).

Pomeczowe (moje liczenie) statystyki strzałowe (jak zwykle czerwone to pudła, granatowe to celne strzały, na białym tle to bramki)

Hamalainen 2' 10'  
Teodorczyk  11'  19'  64'
Lovrencics   15'  34'  58' 79'
Kamiński   40'  51'

Murawski  46'
Pawłowski  50'  51' 55'
Możdżeń  53' 70'
Ślusarski  77'

Oficjalne statystyki Canal+


Co tu dodać?
Po meczu, tak wysoko przegranym przez Cracovię NIE BYŁO SŁYCHAĆ GWIZDOW i jakby widzowie docenili  "medialną moc widowiska".

No i nasi ukochani komentatorzy ( jak zobaczycie dziwnie nie  znający graczy Lecha)
- Teodorczyk pokazał czym dysponuje, czyli siłą fizyczną
- cieszy się MICHAŁ Kamiński
- ... to tak żeby Ślusar ( ??????? ) podreperował sobie statystykę  (ksywka Bartosza Ślusarskiego to Ślusarz albo Ślusorz
- kiedy 4 razy trafia się w  słupek i sędzia nie uznaje prawidłowej bramki to jest pech.

To ostatnie to duby smalone.
Przypominam sobie mecz z PGE kiedy Lech strzelał "miliony razy" , ale w środek bramki, w bramkarza (Zubasa)., były słupki, a przecież wystarczy samemu stanąć w bramce ,by przekonać się jaka ona jest wielka. Wystarczy przecież w nią  TRAFIĆ , a czasami i bramkarz wrzuci sobie piłkę do bramki.
Strzał w słupek ( który jest o wiele mniejszy od bramki) to nie pech to WYCZYN. Ale zgodnie zgodnie z przepisami strzałów w słupek nie zalicza się jako bramki.
Może kiedyś to się zmieni..... i będzie tak : strzał w słupek= 1 bramka, strzał w poprzeczkę = 0,5 bramki, strzał w spojenie słupka i poprzeczki = 2 bramki.
Na razie ====> Piłka CAŁYM OBWODEM MUSI PRZEKROCZYĆ LINIĘ BRAMKOWĄ!
I na tyle , 2 mecze = 10 strzelonych bramek. Pięknie, pięknie że aż dupa mięknie   :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz