Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

LAĆ PAPRYKARZY



No liga się liga, tak po poznańsku, bo zima.
Na szczęście boiska zielone a bałem się że znowu trzeba się będzie ( jak w obrazkowych quizach) domyślać się „a gdzie znajduje się piłka?”.
Murawy zielone, piłki białe-widoczne.

Piast-Jagiellonia 1-1
Mecz jak mecz, ale jako WIDOWISKO niczego sobie.
No bo popatrzcie: 2 bramki ( akurat remis to słaby wynik i tylko 1-1) ale do tego zestawu: dwie czerwone kartki ( po jednej dla obu rywali), niewykorzystany karny (Robak-Piast) przy remisie.
Do tego całkiem niezły zestaw odzywek komentatorskich
Komentatorzy:
- tam łokieć został użyty jako narzędzie
- pojedynek Pazdana z Docekalem. W tym przypadku łokcie pozostały na swoich miejscach.
- Jan Polak, który oczywiście jest Czechem
- 57 minuta, Jagiellończycy już nie są tak żwawi w kroku
Na koniec dobra rada dla strzelających karne
-  zamknij oczy i wal pod ladę

PGE-Sląsk 1-0
Przeciętny mecz, słabe emocje, nędzna gra Sląska, co akurat nikogo dziwić nie powinno.
Rozwiązania „Mila-wolny-głowa” jakos nie „odpalają”. Rywale „zagęszczają” i brak Celebana.
Na "szpicy" Gikiewicz.
Sląsk ( dzięki Ci Panie) goni w piętkę.
Co do PGE to chyba takie mecze „na otarcie łez”. Bo utrzymanie się tej drużyny graniczyłoby z cudem. Na dzisiaj trzeba przyznać że są LEPSI od Podbeskidzia

Polonia-Legia 1-2
Wygrana Legii to oczywistość. Zapasy fuksa (niestety) wyczerpały się akurat w Poznaniu! Trudno.
Teraz będzie raczej „szybowanie” w dolne rewiry. Kolejny „rywal” w tabeli ubył Lechowi.

KGHM-Ruch 2-3
Przecieram oczy gdy widzę jak słabo gra KGHM. Co prawda nie grają Papadopulos (kartki) i Pawłowski (kontuzja) zszedł z boiska ( po raz kolejny Banas), ale to powinna być dalej bardzo solidna ligowa drużyna.
A nie jest.
Ruch wygrał po wyrównanym meczu , takim na remisie 1-1.

Lechia-Wisła 0-0
Mecz się odbył.
Na użytek Marcina napiszę tylko że Garguła powinien już sobie dać spokój z futbolem.
Podstarzała pomoc krakowian powoduje że Wisła gra długą od obrony do ataku, bo Panowie Kosowski, Sobolewski już raczej sił nie mają by za dużo biegać.
Mało zwrotni Głowacki i Chavez wręcz „proszą się” by ich ogrywać w najprymitywniejszy sposób, po prostu puszczając piłkę i obiegając ich, jak na podwórku.
Mecz nędzny, remis żałosny.

Pogoń-Lech 0-2
I tu też można napisać. „Mecz się odbył”.
Tylko że z innych powodów. 
Lech ani przez chwilę nie dawał szans ‘paprykarzom”.. Mecz był jednostronny, Lech gral agresywnie i wysoko..
Może Lechici strzelali mniej , ale wynikało to chyba z przekonania trenera, że trzeba strzelać mniej ale celniej niż z super postawy obrony rywala.

Strzelali : celnie/niecelnie
1połowa ==              2 połowa =
Tonew  = 1/1           1/0
Teodorczyk = 0/2     1/0
Kamiński = 1/0
Murawski                   2/0
Trałka                         0/1
Ceesay                        0/2
Linetty                        0/1

Bardzo fajna bramka Kamyka. Jakby czytał moje narzekania że jako środkowy obrońca „nie włącza się na poważnie w akcje „ i „nie strzela bramek”. Obecnie ma już 2 !
Wydarzeniem też była żółta kartka dla niego. Żólte złapali też- Trałka i Wołąkiewicz.   
Najbardziej rozbawił mnie Ława (Pogoń) który w czasie wywiadu pomeczowego powiedział 
:”na TRENINGACH wyglądaliśmy o wiele lepiej” !  Dobre, dobre !!!  

Fakt jest niesamowity: 10 wyjazdowych wygranych Lecha!        


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz