Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

GŁUPIE GADANIE

Nie niepokojcie się.
Będzie o meczu.
Tytuł taki bo o mdłości przyprawia mnie to gadanie " z przebiegu  meczu zasłużyliśmy sobie na wygraną, albo remis".
Zgodzę się  z tym twierdzeniem tylko wtedy kiedy "spotanie wyreżyseruje sędzia spotkania".
Mecz zremisowany to zremisowany ,a przegrany to przegrany.
Ale nie uprzedzajmy faktow

Jagiellonia-Lech 0-1
Przed meczem miałem taką myśl -- " dożylem czasów że od Lecha wręcz ŻĄDA SIĘ WYGRANYCH NA WYJEŻDZIE".
A przecież nawet w sezonie "mistrzowskim" tak nie było . Nie pisano że Lech "na bank wygra" np z Ruchem na wyjeżdzie.
Teraz...my typerzy obstawiamy spokojnie "dwójkę" czyli wygraną na wyjezdzie Lecha.

O meczu
Obudziły się ponownie stare demony.
Po 1 lepszej połowie ta 2 była słabiutka.
Co ciekawe, obrońcy Lecha bardzo często przegrywali pojedynki głowkowe i co "wrzutka"  to była panika.
Kilka razy ( piszę o 2 połowie) znowu pozwolono na strzały z drugiej linii, rywalowi. Czyli na coś co kończyło się tragicznie już nie raz.
W sumie trochę było  tak jakby w jednym meczu, w każdej połowie, na boisko wyszły dwie różne 11-tki Kolejorza.

co "mówią statystyki"   meczu Jaga/Lech  ?

                1 połowa         po zakończeniu meczu

strzały       6/8                            14/13
celne         2/5                              3/6
posiadanie piłki   46/54 %           55/45 %
spalone       0/1                           0/2
rożne          5/3                            9/5
dośrodkowania  11/5                   28 [ !!!!] rekord ligi / 11
faule                    3/7                  10/15
żółte k.                0/0                    2/2

Słabo było z celnością strzałow u Jagiellonii więc to gadanie Hajty "przegraliśmy mecz który nie powinniśmy przegrać " jest zabawne [Jaga celnie strzelał a 3 razy!]
O  bezsensownym sposobie gry Jagi świadczy też porównanie tej słabej celności z ilością dośrodkowań. Było tych dośrodkowań 28 ! a strzały celne (te 3) to były strzały z dystansu!
Zupełne pomieszanie z poplątaniem.
Do tego OBIE KARTKI dla Lecha 'za opóżnianie meczu"

Strzelcy w Lechu (moje liczenie może się nieco nie zgadzać "z wersją oficjalną" ale "oddaje klimat")
Podaję w układzie = 1 i 2 połowa oraz celne/niecelne
                     1 połowa                2 połowa
Lovrecics          1/1                          0/1
Hamalainen        1/0                        
Tonew                0/1                        0/1
Kaminski            1/0
Ślusarski                                          0/1
Możdżeń                                          1/0

Jak widać ten mecz "strzelecko" Lechowi "nie wyszedł"

Generalnie trzeba stwierdzić że Lech "daje radę" nawet grając bardzo nierówno.
Potrafi , jak chce, wyrabiać sobie bardzo dobre sytuacje podbramkowe w 1 połowie ( oprócz bramki świetne sytuacje Gergo, Kaspra i Toneva).
Niestety mając świadomość dobrej sytuacji/prowadzenia  Lech potrafi też "zejść ostro z poziomu grania" do poziomu prymitywnej kopaniny rodem z dołów 1 ligi (mówię o dzisiejszym meczu, nie uogólniam!).
Wygrali jednak i super.

Komentatorzy:
-  ależ uderzenie... niestety niecelne ( nie musicie zgadywać = to było o strzale Jagi. Gdyby strzelał lechita komentarz byłby : zmarnował wyśmienitą sytuację)
-  Jagiellonia wygrywa jeśli chodzi o posiadanie piłki

Po meczu słuchałem co mowią w komentarzach pomeczowych w
1- Canal+ - tu komentarze typu: Jagiellonia zagrała super, należał im sie remis lub wygrana. Lech NIE MOZE TAK grać bo... będzie grał w Lidze Europy (ha ha ha).
2.POLSAT - cytat :"Lech to najbardziej uporządkowana drużyna w naszej lidze"   i jedyna która coś może ugrac w LE.

Sumując:
Za mecz "trója z plusem" (plus za wygraną!).
Najlepszy gracz Lecha  - Lovrencics, Hamalainen, Murawski, Kamiński
Najgorszy -  nie było. Reszta była  "szarą masą" która dążyła do jednego -- wygrać ,  nieważne jak, choćby na kolanach, ale wygrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz