Szukaj na tym blogu

wtorek, 23 kwietnia 2013

A MNIE NIE BĘDZIE ŻAL...

....kiedy Lech zdobędzie "tylko" wicemistrzostwo.
Oczywiście jest super, że jest szansa na następne Mistrzostwo Polski, ale może wielkodusznie należy dać kibolom "warszawki" szansę na zdemolowanie warszawskiej starówki?
Na "dzeiń grozy" dla miejscowych restauratorów, na zdemolowanie tramwajów, spalenie wiat , wybicie szyb i mordobicia?
Dawno jakoś "warszawscy kibole" nie mieli okazji "zaistnieć".

No ale to nie musi się zdarzyć.
Może być znowu świętowanie na Placu Wolności czy Starym Rynku i wielką radość w "nudnej atmosferze" wielkiego piłkarskiego swięta.

No dobra, będę zadowolony też z 2 miejsca.
Powód prosty. Lech startując z Rumakiem, po "laniu" w Sztokholmie, ze Ślusarskim i BEZ OFENSYWNEGO pomocnika jawił się raczej  na początku rozgrywek jako "chłopiec do bicia" niż "straszak stolycy Pól Buraczanych".
Z pogranicza cudu wydawały się oczekiwania na zmieszczenie się "na pudle".
Plakano po Injacu,Stiliću,Wojtkowiaku,Kikucie z żalem przyjmując wiadomość że i Wilk "musi się zwijać".
Rudniewa pożegnano "bo tak być musiało", ale z krwawącym sercem.
Jednak jesień się skończyła i Lech "wylądował miękko". Można co prawda się zastanawiać "coby było gdyby " wcześniej przyszedł np. Kasper, gdyby "wpuszczano" Linetty.
Okazało się też że za wcześnie skreślono Lovrecicsa, Tonewa. Za wcześnie też wybrzydzano na Marcina Kaminskiego.
Zachłystywano się jaką to "długą?szeroką?" ławkę ma "konkurentka".
A tu proszę, nawet w Weszło piszą że Lech gra dobrze i nie strach gdy będzie grał w LE.
I przyjmuje się że TYLKO  Lech daje dziś takie gwarancje, gwarancje uniknięcia tradycyjnego "polskiego obciachu"..

Mistrz Polski piękna sprawa. Kasa za 1 miejsce, splendory, marzenia.
Bądżmy jednak realistami.
NIE MA W POLSCE drużyny która mogłaby zakwalifikować się do LMistrzów, a nawet gdyby to snami z pogranicza koszmaru wydają się mecze w jakiejkolwiek grupie tych rozgrywek.

Pozostają więc rozgrywki "pocieszenia" a jednocześnie kasa związana może nie z kasą z UEFA, a bardziej (szczególnie dla poznaniaków) kasą "z dnia meczowego", kasą z biletów, reklamą w Europie graczy i klubu.
Tak.
Te rozgrywki LE to coś realnego choćby dla JEDNEJ polskiej drużyny,
Dlatego nie będę też "płakać", że Lech nie gra w LM ,bo to po prostu NIEMOŻLIWE.

Nie będę też płakać bo widzę , że Lech naprawdę BUDUJE drużynę i teraz z tego co jest można coś sensownego stworzyć, nie robiąc jakiś rewolucji czy "wietrzenia szatni".
Pytania pozostają dwa:
1- czy zostanie Tonew ( i kto za niego, bo nie Ubiparip i Możdżen!)
2- co z Arboledą. Pytanie o tyle istotne że ma kontrakt do 2014 roku, a sądzę że NIKTw Lechu nie podpisze się pod wysokim kontraktem dla niego ( czyli takim jaki TERAZ MA).
O transferach letnich nie piszę, choć mając pewną prawie LE można już powoli o nich myśleć.

Jak dla mnie... już kiedyś to napisałem... tak naprawdę to dopiero w sezonie 2013/2014 i w następnych rozgrywkach LE/LM będzie można WYMAGAĆ sukcesów od Kolejorza. I jest to miła myśl, taka bez strachu o to "co będzie? co się zmieni? jak zmiany się skończą?".
 Możemy  zacząć oczekiwać paru kolejnych LAT TŁUSTYCH!

Teraz - Mistrz byłby przyjemną niespodzianką!

PS:
Jakby  komentarzem do zadowlenia z tego co się dzieje w Lechu pozostają "sytuacje" w  większości klubów słabo "wiążących koniec  z końcem" lub nie mających " ani fonii ani wizji"..
"Były" mistrz  ściska pośladki. W przerwie ich meczu z Lechią nadano audycję o przepychankach Wrocław-Solorz. Nie o tym jednak chcę napisać.
Zwróciłem uwagę na taką rzuconą myśl " miasto Wrocław MUSI utrzymywać Śląsk, bo jeśli nie to zostanie z pustym stadionem".
No Kochani tu kłania się urzędniczo-polityczne myślenie typu "jakoś to będzie".
Wrocław 'wywalił" molocha, a przecież wiadomo było nie od dzisiaj że Wroclaw "piłkarsko/kibolski " zawsze był slaby.. Przymierzano się " do pieniędzy" Solorza, nie wiedząc że Ten Pan to Biznesmen a nie "kibol".
Bawi mnie  zaskoczenie Panów Urzędników kiedy Pan Biznesmen widząc że "biznes cienki jak dupa węża" po prostu "zamknął sklepik" ,a co najważniejsze KASĘ.
Teraz  miasto ( tradycyjnie zarządzane przez Wizjonera-Dutkiewicza i bandę nauczycieli, społeczników, działaczy) pozstało z "wypiekiem-zakalcem".
 O tyle głupio że stadiom WYMAGA utrzymania i to dzień po dniu. O tyle głupio że nie sprawdziły się "sny srebrne Salomei" o "europejskich Imprezach" bo okazało się że do WSZYSTKICH " EUROPEJSKICH POMYSŁÓW" miasto i tak MUSIAŁO SŁONO dopłacać.
A fakty? Na mecze we Wrocławiu (stadion bodajże 43 308 miiejsc)  przyszło w tym sezonie średnio 15 030 widzów.

Czyli miasto stało się "zakładnikiem" stadionu , zakładnikiem klubu Śląsk , bo mimo "sensacyjnych doniesień" chętnych na "kupienie" klubu BRAK.
To jest ta "szara rzeczywistość" o której musimy pamiętac wydziwiając na to i owo.




2 komentarze:

  1. Anonimowy16:43:00

    Waldek, typy podrzucam:
    Pogoń-Korona X
    Wisła-Widzew 1
    Polonia-Bełchatów 1
    Lechia-Podbeskidzie 1
    Piast-Legia X
    Zagłębie-Śląsk 2
    Górnik-Ruch X
    Jagiellonia-Lech 2

    i proszę wyprzedźcie na koniec tę warszawską kur*ę
    Pozdr.
    Marcin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te 4 punkty jak wrzód na tyłku. Niby mało ale dużo. Kiedyś MUSIAŁ pomoć Jop. Teraz inni i jeszcze wygrać w Warszawie.
      Misja trudna. Wisła nie pomogła!
      A może pozwolimy Panom od L-ki trochę podemolować "na wyjeżdzie"? Bo sorry to gadanie o LMistrzow to mnie przyprawia o kolkę ze smiechu.
      Coś jak komunikaty typu " mamy pieniądze na transfery" a jak co to "szukamy graczy z kartą na ręku". i "jest zaproszenie z Barcelony" i potem "Barcelona chce przyjechać TYLKO trzeba jej sporo zaplacić". I to jest to "zaproszenie" ... ha ha ha.
      No dobra Marcin pamiętaj poznaniak dumny że jest PYRĄ i nie ruszają go żarty na temat kuchenek. A klub kojarzy sie raczej spokojnie, z koleją!
      Pozdrawiam Waldas

      Usuń