Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 kwietnia 2013

HAJTO I INTERNETOWE TWORZENIE RZECZYWISTOSCI



Chciałbym napisać parę słów  o „scysji” Hajto-Henriquez.

Mamy „klasyczne tworzenie wirtualnej sytuacji”. Na naszych oczach „kreuje się wirtualne fakty” . Coś w rodzaju „broni masowego rażenia w Iraku”..

W wywiadzie  POMECZOWYM  zostaje „odpytany” trener Hajto, który nie może pogodzić się że jego drużyna PRZEGRAŁA.
Nie rozumiem dlaczego, bo przecież statystyki które wcześniej przytoczyłem nie mowią o „miażdżeniu rywala w czasie meczu”, Lecha „nie ratowały słupki i poprzeczki” po strzałach „Jagiellończyków”, sędzia „nie przyłożył się do porażki” uznając np., bramkę strzeloną po 1- faulu „kolejarza”, 2-zagraniu ręką,3- strzale ze spalonego,4- nie zauważając że piłka przekroczyła linię bramki Burića/Kotora  5- że piłkę z bramki Lecha wybił obrońca zza linii i to ręką.
Nie było takich sytuacji.

Jaga strzeliła CELNIE w całym meczu TYLKO 3 razy!

Nawet „posiadanie piłki” to nie była  ”barcelońska miazga”, a bezcelowe ( przy defensywnej grze Lecha w 2 połowie) wrzucanie do bólu piłek w pole karne licząc że „obrońca się machnie” lub Kotor minie z piłką, czyli liczenie nie na swoje umiejętności piłkarskie a na tzw „fuksa”.
Fuksa nie było i Hajto przegrał mecz bo rywal strzelił bramkę w tym wyrównanym meczu ( Lech choć miał swoje 100-tki = Tonew,Kasper,Lovrencics , których Jaga miała może 1- główka kogoś  tam z Jagi).

No dobra „nakreśliłem tło”.

Koniec meczu i zaczyna się „zadyma” na boisku, Hajto „wrzuca „ bocznemu arbitrowi by potem tłumacząc „płakać”, że został słownie „sponiewierany” we WASNYM KRAJU  przez OBCOKRAJOWCA!
Musiałem umyć uszy ze zdziwienia, bo nie mogłem uwierzyć.
„Obcokrajowiec”  Henriquez ponoć „obraził” słowem „powszechnym”  TRENERA !. Tego miłośnika „literackiej polszczyzny”, gościa  który nie miał skrupułów by „sobie dorabiać do emerytury” na saksach !

Podkreślę „PONOĆ” bo zastosowano piękną „antylechicką metodę”, wypróbowaną wcześniej i to nie raz przy okazji Rumaka czy Rutkowskiego.
Swoją wersję przekazał Hajto, nie zapytano o  to jak było Henriqueza, z którego zrobiono chama i prostaka.

A przecież co mecz to właśnie konsekwentnie „podkreśla się grę faul” Henriqueza. A przecież to gracz który gra fair ( ma „tylko” 6 żółtych kartek w tym liczę tą wczorajszą „za przedłużanie  gry”.
Co nie jest niczym nadzwyczajnym dla obrońcy skoro np. Kaminskiemu „eksperci”zarzucają , że ma „dopiero 1 żółtą kartkę” i gra „za miękko”- to słowa „znaffcy” Pana Węgrzyna konsekwentnie umniejszającego np. fakt że to Kamińskiego wybrano NAJLEPSZYM SRODKOWYM OBROŃCĄ LIGI wiosny).

Przypominam że „rekordzista w polskiej lidze to… gracz Jagiellonii Pazdan = 11 żółtych kartek, a drugi to jego kolega z obrony Jagi- Ukah- 10 żółtych).


Wróćmy do samego „WYDARZENIA”.
W wersji Hajto zaczęło się od jego  komentarza w stronę Kamińskiego (????) , potem  Henriqueza  na co ten PO POLSKU  „w zrozumiałej dla piłkarzy mowie” sierdził … He He He --- proszę nie zwracać nam uwagi ( to moje tłumaczenie z piłkarskiej łaciny).
I tu nastąpiło „patriotyczne uniesienie” trenera że „Polaków obrażają obce łazęgi i TO W POLSCE! „.
Przypominam .. 

1. Henriquez gra w Polsce od 2007 roku!                                                    2. Dobrze mówi po POLSKU, mieszka w Poznaniu, ma tu narzeczoną, Polkę!        
3.Zawsze dobrze wyraża się o naszym kraju i jest ogólnie lubiany.

Czego zresztą NIE MOŻNA powiedzieć o Tomaszu Hajto wychwalającym na lewo i prawo Niemcy!
Na koniec czytam „przedruki” internetowe , w których WYŁĄCZNIE istnieje wersja „hajtowska’ i tylko ona.

A „martwe mózgi internetowe” głosują że to Henriquez (po Hajto) to największy „cienias” ligi.

 Bo Henriquez powiedział Panu Hajcie -- „odpierdol się”?

 Powiedział to Do OBCEGO ( nie do swojego trenera) trenera który zwraca uwagę NIE SWOIM ZAWODNIKOM?                                                                                                      
Trenera który również „odpowiada nieparlamentarnym tekstem” temuż Henriquezowi  i potem obraża sędziego liniowego--- TEŻ POLAKA !.

 W necie zaś „jak byk” pokutuje WYLĄCZNIE wersja wydarzeń Pana Polaka Hajto.
  
Małego „człowieczka” nie potrafiącego pogodzić się z porażką!

PS: Nie od rzeczy będzie przypomnieć ,że to nie Rumak o Hajto ( kilka miesięcy wczesniej) ,a to Hajto wyrażał się pogardliwie własnie o Rumaku.
Jak tu  więc traktować poważnie takiego DEBILA jak Hajto?
Wierzyć w jego ‘wersję wydarzeń”?
Człowieka „zamieszanego” w mordobicie wraz ze swoim kolesiem Świerczewskim (onegdaj).

Mieć szacunek do niego jako do człowieka, szacunek do jego umiejętności trenerskich? Wierzyć w jego „wersję wydarzeń” i prawdomówność?
Przypominam że Hajto to „kolega od mikrofonu” Panow Dziennikarzy ( często komentował mecze w Eurosporcie) więc w sumie takiej kolei rzeczy nie należy się dziwić, a co najwyżej  z ironią obserwować jak „rośnie sprawa” rozdmuchiwana przez „grafomanów- pseudodziennikarzy”  wietrzących „świeżą krew” . 
A co ma do powiedzenia „druga strona”?
Jakie to ma znaczenie!

Zawsze można zacytować  niemieckiego filozofa Georga  Hegla (1770-1831) =

 jeśli fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów”

3 komentarze:

  1. Anonimowy11:40:00

    Kończąc Hajtę, dodam, że gdy odpadł w tej edycji PP z Wisłą, to zaczął przywoływać historię. Twierdził, że wygrana z Schalke to był przypadek i na 10 meczów, w 9. wygraliby Niemcy.
    Szkoda słów, słabe to strasznie.

    Podbeskidzie-Zagłębie 2
    Korona-Polonia 1
    Widzew-Jagiellonia X
    Bełchatów-Górnik 2
    Lech-Wisła 2
    Legia-Lechia 1
    Śląsk-Pogoń 1
    Ruch-Piast X

    Pozdr.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy16:04:00

    P.S. Chciałem dać nagłówek u siebie: "Tomku, przestań już hajtać!"
    Jako odwołanie do gwary poznańskiej (hajtać - ucinać, kaleczyć, gryźć).
    Ale dałem sobie spokój, bo internauci to kretyni i nie zrozumieliby.

    Idę Waldek. Racz jeszcze: zdrowia, spokoju i dobrobytu! Najlepszego

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Marcin
    Ty jak zwykle "pełen wiary w milicyjnych". A przecież życzysz Lechowi by "wykopał" Tirówę!
    Ja myślę że teraz Kolejorz zabiega na śmierć Wisłe BO MUSI i kibole ( jak np w grudniu olaliliby może porażkę) to nie wybaczyliby porażki... co ja mówię.... remisu.
    A Hajto "pociągnie za sobą" Henriqueza z tym że dla Hajto to "pikuś" bo i tak jest tylko na stadionie, a Panama BIEGA po boisku. Hajto na trybunach i co z tego... Henriquez na trybunach to problem na lewej stronie obrony i w środku.
    A jak dostałby 2 mecze TO BYŁYBY WARSZAWSKIE JAJA!

    OdpowiedzUsuń