Szukaj na tym blogu

piątek, 12 października 2012

PO PIERWSZE I PO DRUGIE

Po pierwsze
Piątek i dzisiaj mecz.
Powinien być mecz ekstraklasy, a będzie mecz "o pietruszkę" w Stolicy. Znajoma idzie. Wydrukowała sobie bilet, więc jak widać "zainteresowanie olbrzymie' i jakoś Karty Kibica Reprezentacji mieć nie trzeba.
1+1 powinno być DWA czyli przystępne ceny biletów, w końcu promocja Stadionu bardziej niż Reprezentacji, która będzie grała "o czapkę gruszek" z "bliżej niesprecyzowaną reprezentacją RPA".
Tak być powinno, a nawet bilety dla dziatwy szkolnej za "złotówkę".
Okazuje się jednak, że bilety najtańsze po.... 35 złotych. A przecież wiadomo że na takie mecze chodzą "przygodni kibole". Płacąc tyle i dostając w "pakiecie" sparring z "ogórkami" na bank drugi raz nie dadzą się "zrobić w konia".
Cała nadzieja że Warszawa to DUŻE miasto, więc frajerów do "ostrzyżenia" jeszcze jest sporo.
Obiecała w każdym razie, że powie jak było ( no chyba że utknie na zakupach w Złotych Tarasach albo u fryzjerki... he he he he).

Ja spróbuję znaleźć w necie mecz Mołdawii z Ukrainą.

Po drugie.
Dziś przeczytałem to : "Komisja Ligi zdecydowała o zawieszeniu Adama Kokoszki na dwa mecze ligowe za czerwoną kartkę, którą obejrzał w niedzielnym spotkaniu 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław.
To standardowa kara za tego typu przewinienie. Kokoszka opuścił boisko w 36. minucie meczu ze Śląskiem po tym, jak po wybiciu piłki trafił wyprostowaną nogą w przeciwnika, Piotra Ćwielonga. "
Myślałem, że piłka nożna to sport prosty polegający na kopaniu piłki, albo czasami rywala.Pierwsze prowadzi do radości i strzelania bramek, drugie skutkuje rzutami wolnymi, żółtymi kartkami lub czerwonymi.
Widziałem faul Kokoszki na Ćwielągu i bardzo dobrze że Ćwieląg "przeżył".
Z takie chamskie zagranie Kokoszka dostaje 2 mecze kary- nie zgra w nich. Przy okazji "oczyści" sobie konto.
Możdżeń dostał taką samą karę za niezauważony faul (może i słuszna jakaś tam kara, bo strata dla Lecha taka sobie, a gość powinien się uspokoić) ale "konta nie oczyścił' pozostając przy 2 żółtych kartkach.
Ciekawe nie?
Tam, Ćwieląg o mały włos nie trafił do szpitala, tu Razak Traore dostał w policzek wierzchem dłoni, kiedy Możdżeń "odmachnął się" skrobiącemu mu Achillesy przeciwnikowi ( cios z rzędu tych jakie  dostawało się " ku pamięci" w mojej robociarskiej dzielnicy, bo miało się marynarkę ze złotymi guzikami) .
Powinno być max zawieszenie na 1 mecz, albo ostrzeżenie. A że sędzia "ślepowron" to dlaczego Możdżeń ma cierpieć. Przypomina mi się czerwona kartka dla Wojtkowiaka za podobne "odmachnięcie" , kiedy w większości meczów takie zagranie traktowało się i traktuje jako "włożenie ręki przed przeciwnika, przy walce o pozycję przy przyjęciu piłki ".
Amen.



                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz