Szukaj na tym blogu

wtorek, 16 października 2012

A TOM SIĘ UBAWIŁ..

Mecz miałem oglądać u kumpla co ma plazmę 52 cale.
Dojechałem.
 Dobre trunki na stole.
 Atmosferka nie jak na księżycu. Wspaniała -- tylko że, w Warszawie zdarzył się fenomen przyrody...  jesienią spadł deszcz! I to na stadionie , europejskim "cudzie przyrody", "najpiękniejszym i najnowocześniejszym stadionie" w promieniu 20 km od Warszawy.
.Zdarzyła się tak nieprzewidywalna sprawa jak rzadko zdarza się śnieg zimą i upał latem..
Złośliwość przyrody, bo miało być słonecznie ( o 21.00 ! w październiku) i miało być co najmniej 20 C, czyli miały być idealne warunki do grania w pilkę.
Miały... ale ktoś tam wszystko spierdolił.....
No w ostateczności jakby padało miał być "kapuśniaczek".
Wyszło inaczej.
I tu mam satysfakcję. Na zasadzie "moja chata z kraja" po prostu cieszę się, że Stolica zawaliła.
 Bo pamiętam jak bezlitośnie "ujeżdżano" po poznaniakach, po organizacji meczów w LE z Juventusem, kiedy było MINUS 16 C !
Tu było z plus 16 C, no ale ten nieszczęsny deszcz.
Aż mi się nie chce wierzyć że nie mozna zasunąć dachu jak pada, aż mi się nie chce wierzyć że na stadionie nie położono, pod murawą, drenażu,
Komuś po prostu powinno się uciąć jaja albo wyciąć jajniki!
Inaczej nie da się tego "numeru" rodem z Zoszczenki skomentować!

Jednakowoż "zadane" alkohole zostały wypite, bo w dobrej komitywie nie straszny nam deszcz i idiotyzm "Tych Co Są Mądrzejsi Od Nas".
Jak już powiedziałem... nie zrozumiem tych co gadają że wiedzą lepiej, tych co "naganiają naiwnych" na taki "produkt".
Wychodzi że to że mam tą "reprezentację" w "odwrotnej stronie medalu" i że robiąc to MAM rację!
Bo układ "orzełkowo-Biletowo-deszczowy" może zaakceptować tylko skończony idiota.
Amen.

                    

                              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz