Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 29 października 2012

KONIEC JESIENNO ZIMOWEJ 9 KOLEJKI

Śląsk-KGHM 0-2

To niespodzianka.
Nie to żeby Śląsk by wybitną drużyną, ale u siebie gra solidnie. Oczywiście trzymałem kciuki za KGHM, a bramka Pawłowskiego ucieszyła mnie niezmiernie. Bramka zresztą jak nie z naszych boisk.
Dokładniej, bramka jak z boisk lepszych lig. Dziwiłem się kiedy słyszałem że Pawłowski w zimie chce zmienić "kraj grania", ale teraz myślę że znajdą się na niego chętni. Jak bez niego poradzi sobie drużyna z Lubina? Jakoś będzie musiała.
Zwaliła mnie z nóg zmiana , gdy na boisko w 90 (!!!) minucie zostaje wpuszczony Sernas!
Co się z tym piłkarzem dzieje?

 Komentatorzy mówią:
--  Mila wolny (rzut), Śląsk ma szansę
--  Liczy na tyle Socha że uda się UŁOŻYĆ NOGĘ (???) i trafić w światło bramki --nie udało się
--  atak ciało w ciało
--  I tyle na dzisiaj ..i jak zwykle samokrytyczny Sebastian Levy- miało być: Sebastian Mila

Na koniec moja ulubiona wypowiedź Banasia ( wywiad w przerwie meczu) : cyt " Na razie zrealizowaliśmy sobie wszystkie założenia, które sobie założyliśmy przed meczem" . Strasznie to skomplikowane.

Legia-Piast 3-2
Nie oglądałem (przyszli niedzielni goście).
 Rzadko chwalę Legię, bo generalnie jestem daleki od zachwytów nad Śląskiem, Lechią, Legią, Ruchem nawet nad Górnikiem Zabrze (któremu skończy się "para" na wiosnę), ale nie sposób nie pochwalić Legii. Czytam, że Lech "ma trudności gdy straci pierwszy bramkę" i śmiech mnie bierze. Tu Legia "mieli" rywala strzelając bramki w 82 i 83 minucie! Szacunek.
 Zresztą to nie pierwszy jej taki mecz w tym sezonie ( był podobny z Podbeskidziem). Tu jednak "wyciągnęli" w końcówce ze stanu 0-2 na 3-2. Czapki z głów.
"Wiadomość meczu" to informacja, że na trybunach stadionu na Łazienkowskiej zasiadło 9 000 kibiców!
 Na meczu lidera!
Pokręcony klub, pokręceni kibice.

Ruch-Górnik Zabrze 0-
Górnik by lepszy. Ruch nie mogąc wystawić kontuzjowanego Piecha traci bardzo dużo. Piech mając okazję strzela bramki. Niedzielan grający za niego mając lepsze okazje pudłuje niemiłosiernie. Ruch grał "sposobem Zielińskiego" czyli odbiór i długa na dobieg do... Lewandowskiego, Rudniewa, Piecha, Niedzielana.
System prosty, a nawet można powiedzieć PROSTACKI. Do tego (znana z Polonii Wawa) walka-walka-walka. System skuteczny by mozolnie "zbierać remisy" a nawet przy odrobinie fuksa 3 punkty. Górnik lepszy miał 1 "setkę"- główka Kwieka. Bramkarz Pesković obronił, stąd zero-zero..

Komentatorzy - min. Szymkowiak na poziomie i nie bredzili:
-- pierwszy wyprzedził Nakoulmę

Kolejka niespodzianek, wygranych gości, sporej ilości bramek: na 8 meczów 25 bramek!
Mogło być lepiej , ale nic "nie dorzucili" Górnik i Ruch.

Między 2 (Polonia) i 7 drużyną (Lechia) TYLKO 2 PUNKTY RÓŻNICY!

Na dole "umocnili się" : Podbeskidzie ( ma nowego trenera -mojego ulubieńca Marcina Sasala) i PGE (które wykonuje "dziwne ruchy kadrowe" wzmacniając min. Kosowskim drużynę Młodej Ekstraklasy... he he he)





   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz