Szukaj na tym blogu

środa, 10 października 2012

LAURKA DLA...

Siódma kolejka odjechała, a zawiadywał nią Kolejorz .
Jak napisałem to drużyna na której wygraną postawili WSZYSCY. Takiego pewniaka dawno nie było.
Spartoliły sprawę zespoły Widzewa i Polonii na których przegraną nie postawił NIKT. To byly największe niespodzianki tej kolejki.
Slabo "idzie" drużynie KGHM, ktorą "namaściłem" przed rozgrywkami na jednego z faworytów "na pudło". Tak się porobiło, że nawet Sernas nie ma miejsca w wyjściowej jedenastce. Przypominam to, bo jeszcze niedawno wielu kiboli Lecha chciało litwina w zespole z Bułgarskiej. Pięknie ( znowu) nacięlibyśmy się płacąc 1 mln euro ( o takich kwotach mowiono) Widzewowi. Lech nie zapłacił, Sernas jest najlepiej opłacanym "ławkowiczem" w Zagłębiu Lubin.
PGE konsekwentnie nadstawia dupę, w którą leje każdy. Jeden punkt ugrany przez PGE przypomina mi "spadkową" sytuację Cracovii z zeszłego sezonu.
Piątkowe i sobotnie mecze dawały nadzieję że będzie do "zebrania" sporo punktów.
Niedziela i poniedziałek "dały" w sumie tylko JEDEN punkt, który "ugrał" Marcin-wiślak 2005 trafnie przewidując wygraną Lechii z Jadwigą. Reszta zaliczyła niemiłosierne pudła.
Tabelka typerów jest jak następuje

1. solokks = było 23+4=27                                                                                                            
2. Mefju = 23+3=26                                                                                                        
3. Waldas = 16+4=20                                                                                    
4. wiślak = 15+4=19                                                                     
5. Goal = 14+4=18                                                      
6. piotrxxx = 13+4=17                                 
7. Pablo = 13+2=15                   



Teraz będzie laurka dla Henriqueza
W necie przeczytałem to : " - Zrobię wszystko, by jak najszybciej wrócić. Bardzo zależy mi na grze przeciwko Zagłębiu. Dostałem bilet ze swojej federacji, ale postaram się go przebukować, bo jest z Hawany jedno lepsze połączenie - mówi Luis Henriquez w Głosie Wielkopolskim."
 Przypominam: gra w reprezentacji Panamy z Hondurasem i Kubą. Niewielu znam graczy, którzy tak postąpiliby. Graczy z Afryki,Ameryki Południowej.  Pamiętam nawet jaki był Henriquez zrozpaczony ( w czasie meczu el LM ze Spartą Praga), kiedy został wystawiony po bardzo długim czasie ( za Gancarczyka) na swojej lewej flance. Kiedy Czesi strasznie go skopali, kiedy leżał na murawie praskiego stadionu, był opatrywany ,ale wpół siedząc kiwał palcem, w kierunku ławki (co uchwyciły kamery), że da radę, że nie chce zmiany!
Przypominam sobie też ostatnią  sytuację, z tego sezonu, kiedy prawie z samolotu przyjechał na mecz z PGE, nie wystawił go trener ( zagrał 8 minut) i jaki był rozżalony mówiąc, że nie było problemu, mógł grać !
Takimi słowami, dobrą grą zdobywa się serca kiboli.

Henriquez jest , w tym sezonie, co kolejka w 11 kolejki albo PSportowego albo Canal +.
Ma 2 asysty bramkowe.
Gra pewnie i twardo ( 2 żółte kartki). Być może to jest nawet jego najlepszy rok w karierze ( a ma 30 lat).
Co ciekawe gra dobrze w każdym ustawieniu obrony i "na jedno mu" czy gra z Arboledą czy Kaminskim.
Według mnie to najlepszy lewy obrońca   Lecha tej dekady, a  może najlepszy lewy obrońca Lecha najnowszej historii Lecha.

Jak dla mnie to bardzo "pozytywny" zawodnik mający prawidłowe pojęcie słowo "zawodowstwo"., zawodnik nie schodzący poniżej pewnego wysokiego poziomu gry, a do tego mocno związany z Poznaniem (ma tutaj narzeczoną)..

Nie od rzeczy będzie przypomnieć, że debiutował w Lechu ( w Ekstraklasie) 22 września 2007 roku.!
Strzelił dla Lecha 3 bramki.

                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz