Szukaj na tym blogu

piątek, 30 września 2016

GÓRNIK ŁĘCZNA - LECH 1-2

Łęczna-Lech  1-2

Miałem nie pisać,  "ożywili" mnie  typerowicze, którzy mimo wszystko wstawili typy meczowe.
Szacunek.


Czytając skład Lecha na TEN mecz pomyślałem sobie " chyba na dziś silniejszej jedenastki trener wystawić nie może". Tak wynika z postawy graczy w kilku poprzednich meczach. Taki np Trałka prezentuje się o wiele lepiej od Majewskiego, a Jevtić posiada lepsze "zdolności reżyserskie" niż tenże Majewski i Gajos wzięci "do kupy". Reszta do przewidzenia, bo chyba gdyby Arajuuri był "sprawny po kontuzji" to chyba on zagrałby a nie Nielsen.

Wszystko to potwierdza się już w 1 połowie.
Nielsen niemłosiernie ogrywany,a Trałka i Jevtić zdecydowanie zwiększyli "jakość gry w środku pola".
Także lepiej wygląda gra gdy gra dwójka "nominalnych skrzydłowych".
Dziwiłem się że to Górnik miał sporą przewagę w pierwszych 15 minutach. Odbierał piłki, łatwo mijał środek boiska, podania bez pudła doierały do adresatów. Z tego ( choć fuksiarska) padła bramka.
Ktoś powie, "Grzelczak miał jeszcze setkę", ale i Maki miał strzał "do pustaka" (słupek). Dziwne- mecz z Arką poprzeka, a tu słupek.
Potem, w 2 połowie pierwszej połówki meczu ( coś pokrętnie mi to wyszło) Lech grał o klasę lepiej. Dziwiłem się tylko, że Kędziora zamiast strzelać "z całej edy" w super sytuacji podbramkowej jeszcze podawał. Trochę bez  sensu, jakby nie wiedział że to właśnie "nie zaprogramowane zagrania" rozstrzygają mecz, a tak ... miał dośrodkować i dośrodkowywał, gdy właśnie obrońcy rywala CZEKALI na dośrodkowanie.



Druga połowa to fajne oglądanie.
Druga połowa meczu na zasadzie- chrzanić taktykę... chłopy gramy, gramy .
Daj piłę, i biegamy.
Można  narzekać na braki właśnie w taktyce, ale to jest ta uwielbiana przez trybuny "ludożerka". Takie granie i ja uwielbiam.
Tym bardziej , że Lech daje,daje , ciągnie i walczy. Bramka Gajosa, bramka Makuszewskiego.
Coś tam po meczu mówiono o remisie ( fakt Grzelczak miał ze dwie setki) ale litości - Gajos, Majewski ( no ten miał chyba 500-tkę taką jak z TURBOKOZAKA i marnując ją  znowu uzbierał następne minusy u mnie i potwierdził ,że jego miejscem na boisku jest ŁAWA!).
Jevtić "spuchł" ale szacunek dla trenera, że udało się z niego wykrzesać to granie "do ostatniej kropli paliwa w baku". To nic że paliwa starcza na 60-70 mnut, wystarczy na razie i tyle dla Lokomotywy.
Można wydziwiać, liczy się wygrana po emocjonującej grze choć Bjelica mówi " dla mnie gra była za bardzo otwarta" , ale ja tam wolę słynne zdanie " wy nam jedną to my wam dwie, wy nam dwie to my wam trzy".
 Bo przecież piła, cała ta zabawa to głównie strzelanie goli.





Jednym z lepszych na boisku był dla mnie trener Bjelica który zmieniał logicznie.
 60' schodzi dobrze grający Trałka wchodzi Gajos ( bo tu nie ma czego bronić) i według komentatorów ( pewnie lepiej widzieli z poziomu boiska co oczywiste niż z poziomu TV) Gajos był jednym z trzech najlepszych graczy meczu ( potem Bednarek i Gerson).
 Potem ,w 74' schodzi Robak i wchodzi Kownacki ,który jakby powoli "odzyskuje oddech" ( ja tam się cieszę) co potwierdził kilkoma przytomnymi zagraniami i co najważniejsze po "lobiku bramkowym" gnał za piłką do ostatniej chwili ,by jak co to "poprawić" .
Na końcu wszedł za "zjechanego" Jevtića Majewski ( co akurat mnie wkurzyło , ale przyznałem ,że to ostatni i trochę desperacki ruch by wygrać!) i z jego "rogu" Tetteh o mały figiel nie walnął kisty, no i ta jego zmarnowana 500-setka, a byłoby miło przeczytać 1-3 dla Lecha.

Plusy meczu to -Putnocky - Bednarek,Kędziora,Kadar- Tetteh,Jevtić, Makuszewski +Gajos obaj za bramki głównie.
Moje minusy.-Lasse Nielsen, nieskuteczny Robak, marnujący swoje szanse Pawłowski ( który jednak nareszcie z 50 spieprzonych akcji potrafi coś wreszcie skonstruować - centrala do Gajosa i KISTA!).
Dziś choć mogę napisać, że mimo tych niedociągnięć Lech grał W JEDENASTU na boisku.

Generalnie, aż chce się pisać :-)


ps:
Odnośnie kadr Górnika na ten mecz:
Drewniak nie grał bo tak było w umowie wypożyczenia z Lecha
Ubiparip - tu ciekawostka. Pięknie zaczął i.... kontuzja, nie gra, leczy się ( skąd my to znamy?).
Osłabieniem był brak Śpiączki (kontuzja).

Trochę mnie niepokoi że "z pola widzenia" znika nam Jóżwiak ( grał ostatnio w rezerwach).




3 komentarze:

  1. Anonimowy12:30:00

    No jestes :) dobrze pisz pisz chłopie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GollAnonim17:34:00

      Sam pisz!... a najlepiej, nie sam, a wszyscy.
      Musimy wspierać naszego redaktora dobrym słowem, zachętą, bo on to tak wszystko przeżywa..
      Przy okazji, kondolencje z okazji Arki, niestety...
      P-KoL
      PS tak mi się właśnie zauważyło, że te udowadnianie że nie jesteśmy robotami, jest tak
      wkórwiające, że niewykluczone, że nikomu sie nie chce juz klikac na te witryny sklepowe i znaki dorgowe z nalesnikami.
      LUTAS, WYŁĄCZ TO w cholere mać!

      Usuń
  2. GoalAnonim17:29:00

    Jestem jeszcze przed... "analizą video" ale choć mecz sie podobał
    (oczywiscie, nie tak jak Legji ;) to nadal załamują mnie umiejetności
    i chyba małe IQ większości graczy.
    Za dużo podobnych do siebie graczy w środku pola, co ciekawe, nie rozumiejących się zwykle.
    Już po poprzednim meczu twierdziłem, że rozbicie TT (na życzenie kiboli) było błędem.
    Trałka podoba mi się "w napadzie" bo jest... nieprzewidywalny i niemal zawsze wywinie jakąś sztuczkę, drybling, co więcej, wnosi tam siłę i MYŚLI, WIDZI.ń
    Kedziora tym bardziej mnie nie przekonuje, zwł. po popisach Berezynskiego (repertuar!!).
    Ta asysta to raczej fux, co mu się zdarzy na około 100 niecelnych i zaprogramowanych zagrań.
    Kadar tragedia, tak więc, obaj skrzydłowi mają słaby napęd.
    Największym minusem w Lechu to strata czasu przy niemal każdym przyjeciu, szukanie "lepszych" rozwiązań
    co się zawsze konczy niecelnym lub za silnym podaniem, chocby ich nawet było 4ch na 2ch.
    Majewski to najlepszy przyklad, ze Lechem rządzą idioci. Vacek marzył o grze w Lechu, a ci
    wybierają hobby playera, który sprawdza się jedynie w mediach.
    Jeżeli na tyle strzałów nie potrafi trafić w ogóle w bramkę, to powinien zmienić dyscyplinę, a klub jego. O braku bramek z dystansu całego zespołu nie wspomnę.
    Po wystepie zas Odidji dodam, że nasz Tetek to jedynie lepszy Jodłowiec, a więc Lechowi nadal brak płuc w pomocy, z przejściem do przodu, podaniem i lutom z cały edy..
    KoL

    OdpowiedzUsuń