Szukaj na tym blogu

wtorek, 20 września 2016

KIBOLSKIE SZALEŃSTWO ( wtorek)

Wtorek

Już nie mogę się doczekać meczu środowego w PP , Ruchu z Lechem.
Normalnie mam już "ssanie kibolskie".

Dlatego dzisiaj "łykam wszystko jak leci".

Zacząłem od meczu w PP między GKS Jastrzębie Zdrój (3 liga) i G.Łęczna.
Łęczna w składzie wcale nie rezerwowym (brak jedynie Bonina- gra i Pitry i Śpiączka i pozostali czyli Drewniaczek).
Faworyt? Guzik prawda.
Ledwo ledwo "przepchali się do dogrywki" strzelając gola z karnego ( oczywisty faul na Jareckim) bodajże w 92 minucie ( mecz +3').
Już wtedy grali ( chyba od 80') w 10, w dogrywce wywalony został następny łęcznianin, ale i tak skończyło się na karnych ,a tam wiadomo... loteria.I przegrali na tej "ruletce" (7-6). To "jastrzębie" pograją w 1/4 finału PP.
Łęczna spokojnie będzie mógł walczyć o utrzymanie w EXtra.



Potem pora na kobiety "piłkarki nożne".
Mecz niby w el. ME ale już praktycznie o "czapkę śliwek" z Mołdawią ( były w grupie z silną Szwecją- wicemistrz olimpijski i dobrą Danią z którą zremisowały RAZ 0-0 oraz ze Słowacją).
Grała Pajor, strzeliła pierwszą (ładną) bramę, taką "z całej luty i pod ladę". Generalnie mecz przeciętny, przeciwnik "kelnerski" i wynik 4-0 dla "naszych Pań' nie był zaskoczeniem.




Wieczorem "bitwa meczów" czyli - G.Zabrze vs Wigry Suwałki w PP i Leicester vs. Chelsea ( to rozgrywki EFL Cup = Puchar Ligi Angielskiej).
Wybrałem angielski mecz, mając "na podglądzie" Zabrze (gdzie wcale Górnik nie jest faworytem bo on zajmuje 11 miejsce w tabeli po 9 mechach, Wigry są 4).

1 połowa  ( i tu i tam)



W Leicester 2-1 ( 2 kisty Okazakiego) i Kapustka na razie na ławie ( i tam przesiedzi cały mecz!), nieżle, na razie , na środku obrony pogrywa "Wasyl".
W Zabrzu Wigry wygrywają 0-1.
Lepiej nie powiem jaka róznica poziomów piłkarskiej sztuki nożnej.
NO COMMENTS.

2 połowa

W Leicester mamy już 2-2, Wasyl wybija głową, nabiega gracz Chelsea i lutuje pod ladę z całej edy, z 25 metrów, piękny gol.

"GOAL! Leicester 2-2 Chelsea (Azpilicueta 49)
"Oof! Azpilicueta scores with the sweetest of right-footed volleys from the edge of the penalty area, leaving Zieler standing flatfooted and gazing in admiration."

A Górnik dalej "męczy bułę" , 0-1, na boisko wchodzi w 69' M.Kozak ( ten co ZDRADZIŁ Lecha ! No i teraz gra w Wigrach "kontynuując karierę").

Gdy tymczasem (71') Wasilewski straszliwie "się obcina" i Costa wychodzi sam na sam ze Smeichelem i ... pudłuje! Interwencja Wasyla jako żywo przypomniała mi niektóre "zagrania" Wilusza  :-(
I prawie w tej samej minucie Wigry mają "setę" i też gracz z Suwałk pudłuje! Ale co się nie odwlecze i w 87' Wigry strzelają 2 gola i chyba już "pozamiatane". Straszliwe "niedorozumienie" obrońcy Górnika i Kasprzika.
I za chwilę Moussa jest sam na sam z bramkarzem Chelsea , bramkarz broni "fingertips" czyli paznokciami, już leżąc na glebie!
Się dzieje Kochani!
93' i wracam do Anglii bo w Zabrzu KONIEC Górnika, Wigry idą dalej w PP.
Pudłowata minuta chciałoby się napisać... he he he he.

No i tak druga żółta dla Wasyla i w 89' fasuje czerwoną kartkę ( bo sobie i tak nie radził z Costą).

"89 min: Marcin Wasilewski gets his second yellow card for a silly challenge on Diego Costa, who he barged into. Needless to say, Costa made the most of it, but the booking was fair."

Wystarczy, dosyć tego , dogrywki "po angielsku" już nie dam rady "zjeść".
Koniec tego "ślepienia".

Full time: Leicester 2-4 Chelsea (aet)

ET30: After 90 very entertaining minutes that ended with the sides all square but with Leicester down to 10 men, a quickfire double from Cesc Fabregas in the opening four minutes of extra time won this Cup tie for Chelsea. They go through to the fourth round at the expense of Leicester, who went two goals up courtesy of a Shinji Okazaki brace. Gary Cahill and Cesar Azpilicueta scored either side of the half-time interval to put Chelsea back in the game and Fabregas popped up in extra time to remind Antonio Conte just how good he is.

Dobranoc..



2 komentarze:

  1. GollAnonim20:26:00

    I pomyśleć, że jacyś pomyleńcy na L4 przed sezonem marzyli sobie, by do Lecha trafił Wasyl.
    Chyba do kompletu z Dudkiem... ;-)
    Ja go pamiętam z jednego meczu Lisów, na jakieś 7 kolejek przed finałem ligi, jak w ostatniej
    93 minucie meczu w najbardziej debilny sposób brutalnie wskakuje na jakiegoś niegroźnego zawodnika
    (źle przyjął piłkę) po czym idzie wolny i... przeciwnik wyrównuje.
    (na szczęście w następnej kolejce Lisy wygrały na wyjeździe jakis b.trudny mecz i się upiekło)
    No ale chyba tworzy dobrą atmosferę w szatni...
    PS to był fajny wic:
    http://rlu.ru/19E0R

    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goal
      Tu nie tylko dostał czerwoną kartkę , ale im dalej w mecz tym bardziej był nieruchawy, tracił zwrotność i szybkość. Pod koniec meczu gracze Chelsea obiegali go jak chcieli. Początek super, koniec tragedia. Faktycznie, z pyszna musieli być ci co wołali "Wasyl do kadry" i tak chcieli by przyszedł do Lecha ( i zabrałby na bank miejsce Bednarkowi korzystającemu, i dobrze , z nieobecności Kamyka, słabizny Wilusia i takiej sobie gry Nielsena).

      Usuń