Szukaj na tym blogu

środa, 21 września 2016

PP RUCH-LECH 0-3

Puszcza Niepołomice-Lechia 1-1 (dogrywka ,karne 4-2).

Ciekawy mecz ,bo można zobaczyć na żywo Puszczę Niepołomice.
I tu niespodzianka geograficzna. Myślałem że Puszcza Niepołomice to jakieś totalne zadupie Polski, kompletne Bieszczady czy inna "nicość" ,a tu... rynek Niepołomic  w linii prostej odległy od Starego Rynku w Krakowie o... 21 kilometrów ! Kłania się więc znajomość geografii.
W składzie "niepołomiczan" gra znany z ligowych (Ruch) boisk Stawarczyk. A sam klub zajmuje 6 miejsce w 2 lidze. Jak widać "2 liga rządzi".
Mecz taki jak można się było spodziewać czyli "ambicja kontra gwiazdorstwo". Nic wielkiego, Lechia bezbarwna i 0-0 po 1 połowie.

2 połowa to dwie bramki i przyznam.... kiedy Paixao strzelił z woleja bramkę w 66' to myślałem że już po zawodach, a tu... karny dla Puszczy w 86', nic nie wpadło w dogrywce i znowu loteria,  karne === 1-1, obroniony-obroniony,3-3, 4-obroniony, 5- już nie strzelano ,bo w tym momencie Puszcza AWANSOWAŁA DALEJ !
NIEWIARYGODNE,wczoraj ligowca ostrzygł 3-ligowiec, dziś wicelidera Extraklapy wywalił 2-ligowiec! A grali tacy "gwiazdorzy" mający wprowadzić Lechię do europejskich rozgrywek jak Krasić (nie strzelił swojego karnego !), obaj bracia Paixao,Wolski,Wawrzyniak, Wojtkowiak.
Aż morda się śmieje że Lech np. nie gra z 2 lub 3 ligowcem (pamiętam ich w sumie trudne mecze w PP z Błękitnymi Stargard Szczeciński).




Czekając na Kolejorza włączyłem mecz Bolonia-Sampdoria.
Ot tylko dlatego ... bo gra Karol Linetty.
Chyba  jedna połówka wystarczy, bo to poziom gry średniego meczu naszej ligi .Emocji nie za wiele, komentatorzy opowiadają sobie różne historyjki, związane z klubami, układami w klubach. Tych opowieści więcej niż komentowania dość nudnej gry, bez okazji bramkowych. "-chcielibyśmy powiedzieć że jest to ciekawy mecz". Strzałów celnych na lekarstwo i chyba raz podnieśli głós kiedy strzelał Linetty (niecelnie).W 27' gracz Bolonii dostał żółtą kartkę za faul na Karolu.
31' PIERWSZA ciekawa sytuacja podbramkowa, pod bramką Sampdorii.
I tyle, znudziłem się.
Mecz skończył się wynikiem   2-0 dla Bolonii


Ruch-Lech  0-3

Lubię mecze PP na tym etapie. Jeden mecz i ktoś MUSI WYGRAĆ.
Nie ma gadania- odrobimy w rewanżu,mamy czas, najważniejszy 1 punkt, widać postęp w grze mimo przegranej, jeszcze wiele meczów przed nami. Tu jest tylko 90', ew.dogrywka, ew.karne i FINITO.
Tej mentalności "mamy czas, jesteśmy na papierze lepsi" padli już  ofiarą niedawno: Lechia, Łęczna,a wcześniej KGHM i Korona. Tu trzeba grać i wygrać!





1 połowa

Od początku było widać, ż Ruch będzie grał "głęboko w obronie". Potem prostymi środkami czyli "lampa do przodu" pod bramkę Burića. I tak to szło w 1 połowie. Lech bardzo blisko, bez zostawiania rywalowi miejsca.
Strzały Lecha celne w pierwszych 10 minutach, ale w środek bramki. Potem Robak RAZ, potem Majewski DWA ( całkiem niezła kombinacja) i zrobiło się z tej "optycznej przewagi Kolejorza" 0-2. I od tej chwili  tempo spadło, Lech zaczął grać setkami podań przed bramką Ruchu ( niewiele z tego wynikało). Za dużo prowadzenia, za dużo "dotknięć piłki" , za monotonnie. Ktoś powie "wynik tak ustawił grę" i Ruch grający konsekwentnie tak jak grał od 1 minuty. Czyli zero zagrożenia, wszystkie siły w tyle. No tak ,ale jak ma to być "sparring" niech to będzie "sparring na poważnie".
No i jak mówił Czesiu Michniwicz "wynik 2-0 jest bardzo niebezpieczny"... obym nie  wykrakał.



2 połowa

Lech nie musi, Ruch nie może.
Tak można skwitować 2 połowę. Czyli komentarz- patrz 1 połowa.
Bjelica od 46 minuty zmienia Robak schodzi za niego Kownacki i potem w 52' za Pawłowskiego gra Formella.
Zmiany (patrząc na wynik - w 52' 0-3 ) jak najbardziej logiczne.No i w 79' Formella za Makuszewskiego.



Mecz praktycznie "bez dramatów".

Ja patrzyłem na postawę:
Nielsen Lasse - dobrze
Kownacki - bardzo słaby mecz. Niestety nie widać żadnych postępów. Co skwitowali dwa razy komentatorzy (Borek,Iwan) - " musi pracować Kownacki, musi dać z siebie więcej" i "widzi to wszystko trener Bjelica i zmusi Kownackiego do pracy".
Jóżwiak - bezbarwnie
Formella - nie lepszy od Jóżwiaka
Gumny - słaby mecz. Niecelne podania, robił "dziury" w obronie, nieudane wycieczki pod pole karne rywala, przy dryblingach 100% strat. Słabo Guma, słabiutko.

Pozostali zrobili to co z tym rywalem MUSIELI - wygrali, grają dalej (Chojniczanka/Wisła), teraz będą już  dwa mecze bo to będzie 1/4 PP.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz