Szukaj na tym blogu

wtorek, 20 września 2016

JAN BEDNAREK - początek nowych historii ???

Kilka razy pisałem ze smutkiem, że Lech to klub nie posiadający wizji kształtowania graczy w wieku tzw "przejściowym" ( 18-21 lat).
To wiek piłkarza, w którym już można "grać na poważnie". co zreszta obserwujemy w rozgrywkach LM gdzie po murawie biega sporo graczy 18-19 letnich ( choćby takie BVB) dla których "przejście z wieku juniora do dorosłej piłki" nie jest wcale szokiem ( jak to często pisuje sie u nas).
I nie są to gracze grzejący ławę ( by podkręcić średnią wieku?) ale ci co grają od początku meczu lub co najmniej pół godziny.

W Lechu często dochodziło do sytuacji bez sensu, gdy gracz "został zaproszony na treningi z pierwszą drużyną" po to chyba tylko by nosić sprzęt i bramki ,bo niewiele dalej z tego wynikało ( Serafin, Zgarda,Dejewski,Zulciak, Szubertowski, Cernomordijs,- to tacy którzy przychodzą mi na myśl od razu. O bramkarzach nie powiem bo tam był już zupełny marsz do nikąd i przewaliło się na castingach  od groma "trzecich bramkarzy").

Długo to trwało, by w końcu ktoś wreszcie nakazał graczy WYPOŻYCZAĆ.
Te wypożyczenia były tylko po to ,by w sposób zawoalowany powiedzieć graczowi ... "słuchej, idż se pogrej i szukaj se miejsca gdzi indziej".
Tak "potraktowano" - Ratajczaka, Drygasa, BeLeszyńskiego, Jakóbowskiego, którzy co prawda wracali z tych "wypożyczeń" ale w rezultacie dostawali "wilczy bilet" i nakaz by opróżnić szafkę na Bułgarskiej.

Jan Bednarek  i Dariusz Formella to jakby "inny, nowszy model wypożyczenia". ( nie wiem jak potoczą się losy Szymona Drewniaka-poznaniak!)
Gdy odchodzili - Formella- do Arki, Bednarek-do Łęcznej pomyślałem sobie- szkoda Janka, a Formella pewnie zostanie "odkupiony" przez Arkę streującą wtedy do  Ekstraklasy.

I tu się POMYLIŁEM.
Coś jednak w Lechu ( i dobrze) zmieniło się w logice wypożyczeń.
Obaj wrócli LEPSI i obaj stali się graczami Lecha "z krwi i kości". Ich obecność na boisku to nie przypadki, kontuzje innych, ale coś co ma sens.

Zmieniło się i to że np taki Bednarek ( miał kontrakt do czerwca 2017 ) już teraz został doceniony w klubie przy Bułgarskiej i podpisano z nim  kontrakt do czerca 2020 roku (!!!!).
Co jest kolejną nowością jeśli chodzi o traktowanie  "wychowanków" , że tak wcześnie ( nie czekając na ostatni miesiąc przed upływem kontraktu) podpisuje się nowy, dość długi kontrakt piłkarski.
I praktyką "bliższą nowoczesnej wizji futbolu".


No dobra: JAN BEDNAREK





https://twitter.com/janbednarek40
https://www.facebook.com/janek.robinho?fref=ts


 Trochę potrwało nim doceniono tak naprawdę Bednarka, bo (przecież ten wychowanek Sokoła Kleczew był w Lechu od sezonu 2012/2013) debiutował i to wcale udanie ( pamiętam ten mecz) już 23.09.2013 roku w meczu ligowym w Gliwicach z Piastem (wygrana 0-2 ).
Zebrał w tamtym meczu z Piastem same dobre oceny i wydawało się że już wtedy pozostanie w Lechu. Już wtedy kibole domagali się "dajcie jemu pograć więcej jest dobry"- i jak widać mieli rację.
Stało się inaczej, ale skończyło się (nareszcie) w miarę logicznie.

Jego przykład daje do myślenia czy czasem nie postąpiono żle w przypadku Kownackiego, który po prostu "stanął w rozwoju" i jakby zadowolony "ciepełkiem Bułgarskiej wygodnie rozsiadł się w szatni". Może i jemu "wyszłoby na zdrowie" wypożyczenie do innego klubu ,by mógł zobaczyć że tak naprawdę w Lechu wcale nie ma tak żle i nie do końca jest prawdą stwierdzenie "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" ( to chyba poczuł Bednarek w Łęcznej).
A tu Kownacki będąc w 1 zespole  Lecha od 16 roku życia staje się "hobby playerem" i  "mistrzem treningów" i po prostu "rozłazi się w szwach" stając się "młodym rentierem" żyjącym w blasku wyimaginowanej sławy "obiecującego modego talentu".
Dla mnie sytuacja Kownackiego to klasyczny przypadek rozczarowania klubu graczem i gracza sobą.
Przydałby się tu chyba "zimny prysznic" w postaci wypożyczenia choćby do Ruchu czy takiej np Korony.
Inaczej (jak słynnej pamięci Damian Nawrocik) pozostanie legendą jako "wielki i niespełniony talent Lecha Poznań" i z tego "dobrego wina" wyjdzie Lechowi "kwaśny ocet"..

Generalnie, dobrze że udało się Jasiowi Bednarkowi. Czekam na "ciąg dalszy" w wykonaniu Gumy, Józia i Wasielewskiego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz