Szukaj na tym blogu

niedziela, 13 kwietnia 2014

KOZIOŁ OFIARNY

Jest coraz gorzej mendzącym "czytaczom z kryształowej kuli".

Zawsze ktoś z nich  sobie "upatrzył" ofiarę i potem to już w necie było konkretne jechanie.
Najgorzej miał trener . A najgorzej z najgorszych to miał Srakero, ktrego "obalił naród".

Rumak też nie ma lekko, choć jasny przekaz zimą 2014 z "centrali"- on zostanie , jakby nieco ochłodził rozpalone głowy "inkwizytorów".
A teraz po kilku dobrych meczach uznaje się nawet Pana Mariusza ( już nie Qunia czy Kobyłę) wręcz za dobro narodowe Krainy Podziemnych Pomarańczy.

Ja po tym "komunikacie" ,  w formie okólnika z Zarządu ( zapachniało komuną) o jego zostawieniu jako Pierwszego Trenera westchnąłem i pomyślałem " z właścicielem cyrku się niedyskutuje. Jego małpy, jego cyrk" i przeszełem na pozycje "poznańskich realistów".
Temat "zwolnić Rumaka" po prostu wykreśliłem z dziennika, wiedząc że i tak jest to tylko jałowe "mielenie słomy".
Krwia się co prawda obruszyła po laniu 1-5, ale znowu pomyślałem " jak nie on to kto?". Ponieważ nie znalazłem odpowiedzi ( a Pan Probierz, zawsze dostępny i zabawny do oglądania był zajętry w Lechii) zrezygnowałem i pozostałem przy stwierdzeniu " Lech do końvca sezonu będzie z Rumakiem" i... kropka.

Ochota i normalny stan "jechania na kożle ofiarnym" nie pozwalała jednak by taki "stan pustki" pozostał.

Należało się.. uwziąłem się na Wołąkiewicza.
Inni - "zajęli się" Kamińskim
Potem był  u mnie "okres Claasena" i trwa po dziś dzień.
Inni -  po ostatnich wygranych znowu zostali się bez "kozła". Trałka zaczął grać przyzwoicie, Teo zaczął strzelać bramki. Arboleda poszedł na dłuuugie L-4. Henriquez usiadł na ławce, Injać udzielał się... w telewizji LechTV. Ubiparip dalej na zwolnieniu lekarskim.
Po prostu zabrakło "ofiar". Stan niewiarygodny (pamiętamy o stałej roli kozła- Jakuba Wilka czy potem Drewniaka)
Rumak został "nietykalny" i "nie do ruszenia".
Nieśmiało usiłuje się "dobierać do skóry Karolowi Linetty"
Szuka się "tego co mógłby zrobić gdyby był klasowym piłkarzem, a czego nie robi"  Głupio przy tym, bo ten do którego można byłoby go (niekorzystnie) porównywać, czyli R.Murawski nie gra tak "że dupę urywa".
Dupa na swoim miejscu, Muraś sobie "wybieguje emeryturkę". A niezadowoleni musza przyznać że Linetty nie gra (obecnie) wcale lepiej czy gorzej od "nestora".
No ale ktoś przeczytał, że Karol przymierzany do Atletico Madryt wiec...... wysyp analityków udowadniających że to nie ta klasa, że to nie gracz pokroju Guendokana czy Sahina.
To może brać się za Kamińskiego? Ale i on jak na złość zagrał z Górnikiem przyzwoicie, a po 6=1 z Jagą to nawet nie wypada kogokolwiek krytykować.Choć powiedzmy, ten do którego go porównywano, Hummels, też taki jakby wczorajszy.

Dlaczego jednak wciąż mam wrażenie że sępy, całe ich stada siedzą na wysokim drzewie i tylko czekają by się na kogoś rzucić?
Wieszczyć znowu klęskę, morową zarazę, trzęsienie ziemi, wysyp szarańczy, katastrofę smole.... ?
Że Kolejorz spadnie ( o zagolopowałem się.. sorry.. nie ma takiej możliwości na tym etapie rozgrywek).
Ale pozostaje wersja że nawet jak Lech awansuje do LE to i tak z tą kadrą padnie w 1 rundzie eliminacji.
I tu "wszystkowiedzący" mogą z ulgą odetchnąć... tak może być.

Tylko czy ja lubię sępy? 
Kurde, takiego ptaszka na bank nie chciałbym mieć w klatce, w sypialni.
Wolę kosy, skowronki takie tam drobiazgi.
Dlatego jestem optymistą i myślę że 2 miejsce to nie wynik "różnic klasy" między 1 a 2 driżyną, tylko "przespanie początku wyścigu".
Co swoją drogą też takie polskie, takie "nasze"  :-)

 Spóźnić się na start i potem... gonić.. gonić... gonić.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz