Szukaj na tym blogu

niedziela, 6 kwietnia 2014

FESTUNG POSEN

Pozwoliłem sobie dać tytuł po niemiecku ( Twierdza Poznań)
Dlaczego?
W Poznaniu w starych poznańskich domach niemiecki był gdzieś tam obecny, babcie dziadkowie byli "dwujęzyczni".
TRadycja ważna jak " nowoczesność". Duma gdy "nasi wygrywają" to też przejaw tradycyjnego poznańskiego kibicowania Lechowi.
Duma gdy grają wychowankowie klubu, duma gdy widać jak jest postęp i ta  wiara w LEPSZE  sprawdza się.

Lech-Jagiellonia  6-1
widzów  17 681
 
Przydługi wstęp, ale co o takim meczu powiedzieć. 1-6 z Cracovią to było strzelanie , ale i Cracovia miała bodajże 3 słupki, okazje, przegrała wysoko i pechowo.
Tu po prostu "dziwczynka Jadwiga" stanęła naprzeciwko pędzącej lokomotywy usiłując ją zatrzymać wiankiem kwiatków.
To się udać nie miało prawa.
To nie była kwestia szczęścia czy nie. Lech wziął mecz w ręce i rozbił przeciwnika.

Robić oceny graczy nijak.
No może dałbym Teodorczykowi SZÓSTKĘ, czyli maxa za ten mecz.
Może dałbym PIĄTKĘ Lovrencicsovi.
Kownacki, jako rezerwowy, dokonał niemożliwego - grając zaledwie 14 minut- strzelił bramkę i zaliczył asystę przy bramce Lovrencicsa na 6-0.( ma już 3 asysty, wywalczony karny, 2 bramki- nieżle na 17 latka).
Trochę to odpowiedż na to że gracz krótko gra więc nie może pokazać "klasy" (Claasen, Formella).

Reszta to bez wyjątku oceny na bardzo solidną CZWÓRĘ! I dlatego też ten mecz był wyjątkowy.
WYGRAŁA DRUŻYNA, w porównaniu z tym konkretnie rywalem,drużyna praktycznie bez słabych miejsc.
Jak widać- dzisiaj Jagiellonia NIE MIAŁA ŻADNYCH SZANS.
Przypominam też "sety"  -- Teo 3',Możdżenia 73',Pawłowskiego 42',+ słupek po głowie Arajuuri w 50', poprzeczka po głowie Kamyka  45'.
Z dymu takiej "statystyki" mogła wyłonić się tylko LOKOMOTYWA ROZJEŻDŻAJĄCA RYWALA.



A teraz statystyki:
 

 



Statystyki strzelaniny: na czerwono pudła

Teo  3'  13'  24'  53'  61'
Arajuuri  5'  50'
Hamalainen  7'  56'
Pawłowski  27' 28' 37' 42' 60'
Gergo  35'  78'  87'
Kamyk  45'
Linetty  59'  69'
Możdżeń  73'
Kownacki  76'

Nie będę się napinał, ale... he he he.... cieszy mnie jak cholera że Lech GRA POWTARZALNIE od 3 meczów. Lechia, Legia, Jagiellonia to praktycznie grane to samo. Tylko że dziś  Jaga trafiła najgorzej z tych trzech wymienionych zespołów.
Czy podobało mi się?.
 Oczywiście. 
Tak powinien grać Lech, taki powinien być  ten wywoływany STYL Lecha Poznań.


Niejako w cieniu tego meczu był mecz Widzew - Wisła  2-1
Widzów 6 600
 
Co niezwykłe w tym meczu to było to,  że Wisła MIAŁA SZCZĘŚCIE że nie przegrała WYŻEJ.
Gdyby było tak z 3-1 toteż nie byłoby niespodzianki.
Czyżby Wisła "źle się starzała"?
Czyżby gracze byli już znużeni tymi rozgrywkami i marzyli już o wczasach na Wyspach Andamańskich?
Albo o "biznesach" bardziej niż o kopaniu się  z rywalem? Mecz miał "sam się wygrać".
Sam się przegrał i to bezdyskusyjnie.
Banalne- Smuda gra "tym co ma" , a ma niewielu graczy.  Nazwiska: Bunoza (kolejna żółta kartka), Uryga, Burliga, Nalepa nie rzucają o glebę, a gdy do tego doda się Piotra Brożka i "niemocnego" Pawla B. (ponoć w 7 meczach STRZELAŁ 7 razy i RAZ CELNIE!). to i tak pozycja Wisły graniczy z "cudem mniemanym".
Ciekawe co dalej? Czy Wisła "chwyci drugi oddech"? Czy też legnie rozłożona na łopatki ?
Przegrać z Widzewem ( a pamiętam wydziwiania po remisie 2-2 Lecha w Łodzi) to tragedia.


Lechia-KGHM  2-1
widzów  11 695

Bramki Lechii bardzo ładne. Gra na poziomie, cieszenia się piłką. Jak małe dzieci.
Przeciwnik "pozwalał grać" to i się grało.
Przeciętny ligowy mecz mało wart zauważenia gdyby nie "akcja Pana Gila" który PRZED MECZEM Z LEGIĄ wykartkował JEDYNEGO ZAGROŻONEGO gracza miedziowych czyli Arka Piecha.
Witaj "teorio spiskowa dziejów".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz