Szukaj na tym blogu

piątek, 5 maja 2017

PIĄTEK ...kac trzyma

Mam wyrzuty sumienia że nie piszę.
To trochę nałóg, a jak ktoś czyta to pewien nakaz by pisać.

No tak, ale nie mogę otrząsnąć się ze zniechęcenia po tym beznadziejnym finale PP w Warszawie.
Ktoś powie " przyszłość, wierność, nadzieje" ,a u mnie ani wiary w LEPSZĄ przyszłość, bo przecież sport to wiara w sukcesy, a nie w przegraną.
Jak PRAWDZIWY sportowiec nie robi wszystkiego, by wygrać ( z rywalem, ze swoją słabością - np amatorzy w maratonie) to już nie jest sport.
A jak tu się podniecać "pracą zawodową" ,gdy wiemy ,że ten KTOŚ za TAKĄ nędzną pracę kasuje wuchtę bejmów. Emocjonować się oglądając "murowanie domu" czy pracę "ślusarza" wymieniającego kran ?.
"Zawodowca odpierdalającego manianę" ?
Gdzie tu pragnienie zwycięstwa, walka z sobą? Ślusarz odkręcający kran i "walka z przeciwnikiem" ? To obraz abstrakcyjny.
A dla mnie Lech dzisiaj (niestety) to "firma usługowa " ,która na dodatek "serwuje wadliwe usługi". Nijak nie gwarantuje solidności i jakości. Ot, albo dobrze "zrobi" albo żle.Taka loteria, a u mnie próżno szukać żyłki hazardzisty. Jak to poznaniak, wierzę w PRACĘ, dobrze wykonaną i takiej pracy od Lecha oczekuję.
A tu "praca jest do kitu", odwalona "po łebkach", uszczelka niewymieniona, woda dalej kapie, a "fachura dostał zapłacone"..

Na dodatek "na oficjalnej " czytam :
". Odpowiedzialność spada jednak na mnie, bo jak nie strzela Majewski, Jevtić, Kownacki czy Robak, to i tak odpowiedzialność ponosi trener - uważa Bjelica.

- Dla szkoleniowca bardzo ważne będzie wyciągnięcie wniosków z ostatniej porażki i poprawa gry w kolejnych spotkaniach. - Powiedziałem to już po przegranym meczu z Legią i powtórzę to kolejny raz. Jeśli wyciągniemy wnioski z tej porażki, to nie będzie ona porażką, tylko naszym zwycięstwem. "

Czyli "kierownik" -Bjelica bierze odpowiedzialność ,że po wizycie partacza "zalało mi chatę".
Co za piramidalne bzdury. Powinien wyjebać z roboty niezgułę (odstawić od gry), a nie nadstawiać głowę za tych co swobodnie spuściliby go z klubu.
A do tego mimo , że "mleko się wylało" i okazja została przerąbana mówi "trzeba wyciągnąć wnioski".
Jakie wnioski?
Pytam.
Może za dzień/dwa dostaniemy te wnioski "na papierze"? A może wnioski to - jest dobrze, byle tak dalej ?

Jak widać po wynikach rezerw i Djurdjević "wyciągnąc" będzie musiał wyciągać  duuuuużo wniosków, bo  zespół z Kleczewa spuścił jego drużynie tęgi łomot  ( przegrali 6-1 !)..
A grali ci co już zasili  1 zespół (Mleczko, Puchacz, Guttierez, Tomczyk, Wasielewski = 5 graczy czyli POŁOWA zespołu ) plus Moder, Kurminowski czyli ci co "są w orbicie zainteresowań".
I leje ich, demoluje zespół z 3 ligi. A niby "ci młodzi" to są ci co mają "zasilić" (ha ha ha) 1 zespół !
To jakaś paranoiczny sposób pojmowania rzeczywistości !
Po takim meczu można bez problemu ich WSZYSTKICH skreślić z listy "nadziei". Przegrać 6-1 ?
I tu powstaje straszne pytanie " po ki h.. to całe ściemnianie o wychowywanie talentów".
No chyba ,że to talenty na skalę powiatu, gminy. A niby mają to być talenty na miarę Karola Linetty.

Dwa mecze 

Ruch KGHM  1-1

Lepszy Ruch zremisował z dalej bezjajecznym Zagłębiem Lubin


Korona - Jagiellonia  1-1

Bardzo dobry ligowy mecz.
Korona pokazuje że mogłaby być 3-4 siłą w Polsce.
Po niedawnych zmianach właścicielskich i trenerskich tak może za rok być.
Korona powinna strzelić jeszcze 2 bramy, a gola strzeliła ze spalonego.
Remis w sumie słaby dla Jagi.


Teraz :komentatorskie kwiatki z obu meczów

-- utrzymywał się przy piłce tyłem do bramki, no może...tyłem do przeciwnika
-- aż się prosiło by któryś z piłkarzy przeciął piłkę
-- musiał sfaulować bo piłkarze Ruchu wychodzili z kontrą ( mój Ty Boże !)
-- piłka przypadkowo odbija się przy odbiciu
-- Rymaniak dostał w czułe miejsce, ale Borjan postawił go na nogi ( masaż?... he he he he)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz