Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 8 maja 2017

CRACOVIA vs ARKA 2-0

Koniec 32 kolejki.
W zasadzie oglądanie dzisiejszego meczu bezsensowne.
Dwie drużyny kopiące się po łydkach, ścisk w tabeli spadkowiczów, wpływ na losy Lecha żaden.

Ciekawy byłem jednak czy faktycznie Arka jest taka cienka jaką ją widzę i odbieram.
Do tego w końcu tam "gra" wypożyczony z Lecha Dariusz Formella.
Zainteresowanie istotne, bo w Lechu straszna posucha na dynamicznych,  przebojowych skrzydłowych.
Poprzednie wypożyczenie Formelli "poskutkowało" tym, że Pan Dariusz "odżył" w Arce.
Bardzo jej pomógł w awansie do Ekstraklasy.

Dzisiaj nie wybiegł na boisko od pierwszej minuty,bo jakoś Ojrzyński nie ceni sobie jego umiejętności ( a przecież wypoczęty, nie grał we wtorkowym finale PP).


1- mecz.
Nijak zrozumieć jak to Aeka "wyślizgała" Lecha. Im dłużej ten dzisiejszy mecz trwał tym bardziej moje wkurw..nie rosło.
Bo podobnie jak w Warszawie Arka "grała antyfutbol" oparty na wykopie do przodu i "paraliżowaniu poczynań rywala". Trytko, a potem Siemaszko w ataku Arki udowodnili to co już wiem... to "ludzie" na 1 ligę i... na Lecha.
1 Ligę to znaczy np. Olimpia Grudziądz .
Cracovia wygrała mecz nie grając nic wielkiego.
Po prostu wygrała mecz i tak powinien zrobić w finale PP Lech.


2- Formella

Wszedł w 2 częsci 2 połowy meczu.
Wszedł, był, komentatorzy wymienili 4 razy jego nazwisko, stracił parę piłek, parę razy zagrał do tyłu, kilka razy do przodu.
No może nie był TAK SŁABY jak Pawłowski, ale na pewno zdzdiałal mniej niż też przeciętny Makuszewski.
Formella na tym wypożyczeniu jest, jak wypożyczeni np Kurbiel czy Sanocki.
Co dalej z nim będzie, sam jestem ciekawy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz