Szukaj na tym blogu

czwartek, 5 stycznia 2017

A NA "WYSPACH" GRAJĄ

Konkretnie w Anglii.
Tam nie ma przebacz. Śnieg nie pada, gramy!

To miły dodatek do zimowego okresu ....... "bałwankowatego" ?
Polska liga śpi, piłkarze udają że "trzymają fason", urlopy  w lidze.
Już niedługo  ligowcy wrócą  do treningów. Wielu z nich pewnie ogląda ligę angielską, bo wielu też deklaruje swoje kibicowskie preferencje- Liverpool, Manchester United itd.
Wielu też pytanych - kto jest dla ciebie wzorem piłkarza na twojej pozycji... odpowiada - ten a ten grający w Anglii.

Dzisiejsza okazja ,by oglądnąć mecz niekiepska, bo grał aktualny lider  Premier League -Chelsea z pretendentem do podium-Tottenhamem na legendarnym stadionie "Spurs" White Hart Lane  ( 36 284 miejsca), w Londynie..
Oczywiście na stadionie wszystkie miejsca zajęte.




Zrzuty kiepskie ,ale umieściłem byście zobaczyli w jakim schemacie/ustawieniu grają oba zespoły.

Generalnie sam mecz bardzo "angielski" czyli "nie odpuszczamy nigdzie". Aż mi się żal robi Bartka Kapustki gdy widzę jak "prawdziwi mężczyżni" grają w piłkę.
Można wydziwiać że piłka angielska tak naprawdę, ostatnio ,nic wielkiego nie ugrała "na salonach światowego/europejskiego futbolu", ale za to JAK SIĘ GRA W ICHNIEJ LIDZE.... SZACUNEK.
A tam co chwila mecze gigantów.
Najlepszym dowodem że w tamtej lidze nie ma przelewek to pozycja aktualnego Mistrza Anglii - Leicester.
Jest na 15 pozycji i ma zaledwie 6 pkt do strefy SPADKOWEJ !

Jak już napisałem, mecz trzeba było zobaczyć, bo takie mecze to widowiska, walka, bramki. Trudno więc je opisać, można jedynie pozazdrościć "brytolom".
Same bramki to dwa "dogrania na głowę" reprezentanta Danii Cristiana Eriksena do Dele Alli i... pozamiatane.
Tottenham-Chelsea   2-0.


Tak właśnie wygląda tabela po zakończeniu, dzisiaj, 20 kolejki.

Patrząc na nią pomyślałem- ciekawe "jaką mają wartość" kadry zespołów czołówki.
I tak od najdroższego zespołu zaczynając do siódmego w tabeli Evertonu (nie ujęty powyżej) :

1- najdroższy - MUnited = 548,25 mln € -- trener Mourinho
2- MCity = 540,25 -- Guardiola
3- Chelsea = 493,30 -- Conte
4- Arsenal = 490,50 -- Wenger
5- Liverpool= 379,70 -- Klopp
6- Tottenham  = 375,00 -- Pochettino 
7- Everton = 250,25 -- Koeman

9- Leicester = 223,50 -- Ranieri

Patrząc na to zestawienie można śmiało powiedzieć " w angielskiej piłce pieniądze GRAJĄ".
Cała czołówka ( od 1 do 7 miejsca) to "najcenniejsze zespoły", a do tego kiedy przeczyta się kto trenuje pierwszą siódemkę to "scenka opada".
Najbogatsze zespoły wyciągnęły (jak widać) lekcję z zeszłorocznej "niespodzianki" jaką zaserwował im zespół Bartosza Kapustki (ha ha ha).

A co do Kapustki?
Facet idąc do Anglii pewnie ogladał w TV ligę  holenderską (i swojego kolegę Klicha), bo  nie chce mi się wierzyć że Kapustka miał jakiekolwiek złudzenia co do swojego losu w Anglii.
W lidze, w której tak naprawdę nie zaistniał żaden Polak przwyczajony do słynnego " lepiej mądrze stać niż głupio biegać". 
A techniką,szybkością swojej słabości fizycznej nie ma szans obronić!
Tam grają  "chłopy" o "21 wiecznej technice użytkowej" którzy walczą o swoje zarobki od 1 do ostatniej minuty meczu ( bo prawda banalna- na ławce czekają na ich słabszy czas wcale nie gorsi od nich gracze,a zarobki gdy grają są co najmniej "godne" ).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz