Szukaj na tym blogu

piątek, 6 stycznia 2017

AWANS - z Lecha do 1 ligi ????

Kiedy czytam o "ogrywaniu" młodych graczy w 1 lidze i argumentu "że Bednarek przecież też wrócił z wypożyczenia i od razu stał się podstawowym graczem Lecha" to nie wierzę własnym oczom i uszom (bo podobnie "jak w gazecie" ściemniają Prezio Klimczak i Rutek w  telewizji klubowej).

Przecież to klasyczne "wciskanie kitu" i "nawijanie makaronu na uszy" w nadziei , że "kibol jak młody rekin, łyknie wszystko".

Zakładają oni , że klasyczny kibol raczej mózgu nie używa ,bo dawno mu go wyżarło piwo , a miłość do klubu kompletnie wydusiła w nim jakikolwiek krytycyzm.

A przecież z założenia traktowanie 1 ligi jako "poligonu szkoleniowego" to bzdura piramidalna.
Dlaczego?
Przecież Jan Bednarek był na wypożyczeniu w klubie EKSTRAKLASOWYM u dobrego trenera ( za takiego uważam Jurija Szatałowa). Podkreślam słowo "ekstraklasowym", bo zawodnicy pytani jaka różnica między 1- ką i Extra odpowiadają bez zastanowienia " no w Extra gra się szybciej, jest mniej miejsca, mniej czasu na zastanowienie".
Jak dla mnie to różnica zasadnicza, bo wystarczy odpalić ligę Anglii, Niemiec , by zobaczyć że oprócz "walki" to właśnie szybkość GRY króluje.
Zatem , by być przyzwoitym ekstraligowcem trzeba nauczyć się grać "w Ekstra-tłoku" przeciw "najlepszym w Polsce ligowcom".
Więc taki Bednarek uczył się "szybkości myślenia" ,gdy Józiu, Guma, Serafin co najwyżej mogą nauczyć się walki-walki i bieganiny, no i z założenia powinni mieć lżej niż np w meczu z Jagą czy choćby z Wisłą Kraków.
Czy o to chodzi w wypożyczeniu?
Na bank nie.

Tacy gracze jak Józiu, Guma powinni być "narażeni na stres i presję  ekstraklasową" ,a nie mieć w głowach myśli " pogram sobie, wybiegam kilometry, nabiję licznik występów , wrócę do Kolejorza".
Powinni "bić się o ligę" wraz z Łęczną, Ruchem, Piastem,Arką - być może  ( jak to na przykład robi obecnie Drewniak i będzie robić Formella) "żyjąc w permanentnym stresie spadkowicza/ kandydata do spadku , z Extra".
Zresztą jak widać z niżej zamieszczonej tabelki to bardziej Jóżwiak "będzia miał pole do popisu/ prucia żył" ze względu na bardzo wysoką pozycję Gieksy w lidze niż Gumny ( choć Podbeskidzie wzmocniło się solidnymi ligowcami -Hanzel, Podgórski) który będzie grał w drużynie "wygodnego środka tabeli" (Podbeskidzie traci 10 pkt do "wymarzonego awansu" a to sporo bo w 1 lidze nie ma dzielenia punktów).



http://tspodbeskidzie.pl/newsy/talent-z-lecha-poznan-wypozyczony


http://www.gkskatowice.eu/n/kamil-jozwiak-pilkarzem-gks-u-katowice



Mam wrażenie że wypożyczenie ich do pierwszej ligi to "przesunięcie problemu młodych na póżniejszy termin decyzyjny".
Bo pomyślmy: w czerwcu "wrócą do Poznania" ( tak sobie maksymalnie załóżmy) Serafin, Drewniak, Jóżwiak,Gumny, Janicki ( ten jak już pisałem wypożyczony do czerwca 2017 do Hoffenheim, walczącego o el LE więc "nie mającego czasu na Polaczka"- nie zagrał ani minuty https://www.facebook.com/Robert-Janicki-Official-536233833145175/).

PIĘCIU graczy "chętnych do gry i ogranych".
Całkiem niezłych kopaczy jak na naszą "najlepszą" z lig ,której "hegemon na lata" sprzedaje graczy do 2 ligi chińskiej czy amerykańskiej MLS, a kupuje z 2 ligi chińskiej!..

Jeśli Lech awansuje do LE to będzie jak najbardziej OK, "młodzi" powiększą szczupłą kadrę Kolejorza.
Jak KKS "padnie w biegu po Europę" to... "Halo,halo Bułgarska... mamy problem".
Klub "udusi się" od nadmiaru "bogactwa", co marnie rokuje dla będących obecnie na wypożyczeniu w 1 lidze + Drewniaka (Łęczna) oraz tych "czających się w przedsionku" ( Mleczko, Lis, Moder, Tomczyk, Kurminowski,Spychała).

Dla dobra wypożyczonych i "pretendentów" módlmy się , by Lech "załapał się do el. LE/LM" i pograł tam dłużej niż tylko w eliminacjach..

PS:
We wpisach , w necie czytam o niepokoju że "jak to jest że wypożyczamy Gumnego, a śladu po drugim lewym obrońcy nie ma".
No tak.
Pozostaje czekać i liczyć ,że czas ( gry w zimowych sparrigach) dadzą odpowiedż na pytanie "co  dalej z obu bokami obrony".
Na razie czekamy.
Do lutego daleko... he he he




2 komentarze:

  1. GollAnonim15:58:00

    Madre myśli i demaskacja fikcji matriksowego zarządu.
    Dodam jednek, że wbrew ogólowi, uwazam ze boki obrony Lecha były marne
    (choc na lige niby ok), np. mialy zerowy udzial w bramkach, asystach, a celnosc
    (czesto niepotrzebnych - bo brak repertuaru) dosrodkowan, i ich skutecznosc
    na poziomie 10 do 15 procenty.
    Nawet najgorsze zespoly czy taka Korona mają skuteczniejszych boczniaków.
    PzdrKoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A witaj witaj
      W ogóle ilość bramek zdobywanych przez obrońców w lidze jest minimalna, jak co. Klasyczna para idzie w klasyczny gwizdek
      Pozdr W.

      Usuń