Szukaj na tym blogu

sobota, 19 marca 2016

RACE ODPALONE, MECZ PRZEGRANY

Lech - Legia  0-2
widzów - komplet 

Powinienem napisać coś po meczu.
Generalnie jednak wszystko co napisałem już wcześniej idealnie pasuje  więc po co się powtarzać.
Wygrała drużyna posiadająca więcej jakości ( zaznaczam - wcale nie lepszych zawodników ,ale lepsza jako całość plus podejście bezlitosne  trenera zamordysty do piłkarzyków). Posiadająca większą siłę ofensywną.
Lech mógł zagrać obecnie jedynie tak jak grał z Fiorentiną ,czyli mocno w obronie i STARAĆ SIĘ ugrać max remis albo.... w przypadku fuksa coś więcej.
Jednak podstawowy warunek - stać mocno w obronie - nie został wypełniony.
O błędach Wilusza i Tetteha nie ma co pisać, kibole to widzieli.
Jak samemu strzelać bramki skoro po 1 połowie w rubryce "strzały celne" = 1, a w drugiej strzały celne = 3 ?  
Niestety mecz jak cały sezon.... przegrany, ZAORANY.
A i różnica w tabeli między obydwoma drużynami po 28 kolejce po prostu MIAŻDŻĄCA  = 18 PUNKTÓW !

Z graczy których obserwowałem: 
Wilusz - nędza  0/5
Nielsen - 3/5
Jóżwiak - 2/5

Pozostali :
Burić - 4/5
Ceesay - 3/5
Gajos - 2/5
Jevtić - 2/5
Kędziora - 3/5
Kadar - 4/5
Arajuuri - 4/5
Trałka - 3/5
Kownacki - 1/5
Tetteh - 3/5

Jak widać po wyniku, statystykach z ofensywy "dwója"i OBIE bramki Lech tak naprawdę sam sobie strzelił!
W meczu ,w zespole Lecha było tylko trzech dobrych piłkarzy (obcokrajowcy!). Reszta przeciętna (ci z trójami), albo cienka.

Po tym meczu można napisać " z piasku bicza nie ukręcisz".
A sam mecz..... słaby.
Bo i "wojskowi"  oprócz "siły razy ramię" plus Nikolić niewiele piłkarskiego pokazali o czym świadczy choćby ich celność podań czyli 53%.
Słaba to pociecha gdy tymczasem taki sobie rywal wyraźnie dominuje na boisku w Poznaniu :-(

Cieszy debiut Gumnego na lewej obronie (wszedł w 91 minucie za Kędziorę).











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz