Szukaj na tym blogu

środa, 23 marca 2016

DZIEŃ NARODOWY

U-21  Polska-Finlandia  1-0

Przed meczem komentatorzy mówili ,że Finowie to nienajmocniejszy przeciwnik
 Mecz tego nie pokazał.
Teoretycznie "na papierze" powinny padać bramki dla Polaków, a tu mecz bardzo wyrównany i można powiedzieć, że i jedni i drudzy mieli tyle samo dobrych okazji bramkowych ( 3-3).
Finowie  mający z przodu niskich graczy postawili na szybkość i zwrotność więc często wychodzi w "uliczkę". Na środku u nas grają wysocy ale mniej zwrotni Jach i Dawidowicz zatem często ta prosta metoda była skuteczna a "nasi ganiali z wywalonymi ozorami".
Mecz pokazał też że ta reprezentacja ma niewiele "siły ognia".
Dziwnie to nie zaskakuje, bo taka polska liga.
Wygrana  z rodzaju "skromniutkich" , a mecz z rodzaju "męczliwych".
Mnie zadziwia obecność na boisku Buksy z Lechii. Gościa którego widziałem na boiskach ligowych może parę minut ? Co w nim widzą? Pamiętam jak był forowany przez komentatorów Canal+, przez trenera Kaczmarka i Brzęczka ( jak trenowali Lechię).
Nijak pojąć!
Brakowało mi w tym meczu ( ze strony Polaków) tej chwili młodzieńczego szaleństwa, zawiódł mnie bardzo Patryk Lipski ( pchałem go nawet do Lecha). Niewidoczny był Mazek.
Mało, mało "w przodzie".
A komentatorzy swoje -- " może nie powinniśmy liczyć na więcej? Może ważne są jakieś inne czynniki?".
Sorry co to za pierdolenie, czas leci ,a gadają jak za czasów kadry Smudy ( i wtedy i teraz-2017, Polska gospodarzem ME).







A tak przy okazji. Grająca wcześniej kadra u-20  dostała w dupę 0-3 ,w meczu z Włochami w Szczecinie ( grał Bednarek-90' Formella 1'-45')..




PZPN- Jugolski JZPN  1-0




O meczu "dorosłej reprezentacji" nie będę pisał bo... cała Polska to widziała.
Chciałbym przypomnieć sytuację w 79 minucie. Piłkę ma Serb, wchodzi w niego "po ligowemu, po męsku... ja bym tu faulu nie widział" Jodłowiec i... sędzia gwiżdże faul Jodłowca, ładne dośrodkowanie rywali była dla nich szansa bramkowa.
Tym różni się Jodłowiec od np. Guendogana... he he he he.
A transmisję oglądałem z angielskiego kanału bo... Szpakowski plus Żewłakow... niestety nie daję rady... taki mam słaby "nerw" na to bredzenie i wymądrzanie się i "kreowanie boiskowej rzeczywistości".
Wygralim.. w Poznaniu. Kropka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz