Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 marca 2016

PISZĄ INNI po meczu

Nie mogę się jakoś doczekać komentarzy czytelników bloga po meczu, zatem wklejam dwa komentarze z KKSLech.com  pasujące do tego o czym piszę od początku wiosny 2016 na tym blogu i opisujące celnie sytuację Lecha...... zatem cytuję :

"aliz  20 marca 2016 o 11:01
Uff nareszcie sie troche przespałam i jeszcze w mnie wszystko”siedzi” po powrocie z Poznania i sama nie wiem jak podejśc do oceny tego meczu, bo nie był to zły mecz i pokazał w zasadzie na ile Lecha stać – na dodatek kłopoty zdrowotne i pozamiatane. Urban miał za słabe argumenty a chłopaki dali z siebie max. Niestety młodzi zawodnicy w konfrontacji z siłą i doświadczeniem stoją na straconej pozycji – więcej z tego wyciągnąc nie można było. Powiem więcej – gdybyśmy z takim zębem zagrali w Jagą czy TSP to nie mielibyśmy prawa przegrać tych meczów. Co do ocen – może wielu Was zdziwię, ale za mecz nie postawię dwói NIKOMU. Najsłabiej oceniam Gajowego, Jevtica i niestety Wilusza – na Koronę za mocny na Lecha za słaby. 5 dam Jasiowi pomimo 2 goli wpuszczonych – przy obu nie miał nic do powiedzenia a karnego niemalże wyciągnął. Na 4 Kadar, Paulus, Kendi, pomimo sprokurowanego karnego Aziz i Trała – ten to jednak kawał zbója i zadziory :-)) Mieliśmy szczęście że tego meczu nie kończyliśmy w 9 bo oszczędził zarówno jego jak i Aziza. reszta 3. Nie wiem czy Niki był już tak zmęczony, że wpuścił za niego Dawida, bo ja chyba bym zaryzykowała i zagrała na 2 napastników – zdjęła Jevtica, a w to miejsce wpuściła Kownasia.
Jedno trzeba przyznać – koralikowy bufon przez dwa sezony sklecił naprawdę pakę – sam Urban powiedział, że tęczowy podjął ryzyko. Zobaczymy czy skończy jak Cupiał ze skisła, czy to ryzyko na tyle ocenił, że będzie mu się opłacało. Dołożył do tego ruska-zamordystę, który pozakładał kagańce całemu to rozbestwionemu towarzystwu. Kapitana Pazdana też potrafił wyp*ć na ławę, gdy coś tam było nie halo… Nie ma płaczu, skakania do sędziego itp. gierek – padniesz powstań i zapier… dalej, a jak nie to ława albo trybuny.
Żal mi tego meczu i serce mnie boli, ale obiektywnie tęczowi byli po prostu silniejsi.
KOLEJORZ DO BOJU – teraz przerwa a potem walka na maxa.

Tadeo  20 marca 2016 o 13:21
Moja krytyka ograniczy się tylko do naszych Prezesów.Od dawien dawna wiadomo jest że w Lechu większość piłkarzy sprowadzanych to inwalidzi lub zwykli nieudacznicy. Co jest w Lechu nie tak że większość piłkarzy przychodzących nawet z naszej ligi ma problem z aklimatyzacją , podczas gdy w innych klubach potrafią grać ? Moja opinia jest niezmienna i będę powtarzał , że do puki Rutkowscy nie zrozumieją że w Lecha trzeba inwestować i przeprowadzać bardziej wartościowe transfery, to Lech nigdy nie będzie klasową drużyną w naszej lidze , a co dopiero mówić o sukcesach w Europie. Legia praktycznie już nam ucieka , aż strach pomyśleć co będzie jeżeli awansują do LM. Na dzień dzisiejszy niestety taka jest brutalna prawda i musimy i wszyscy to dostrzec , że z tym składem i z taką ławką najlepszy nawet trener niczego specjalnego by nie zdziałał. Nigdy w życiu bym nie pomyślał nawet że kiedykolwiek Legia będzie miała nad Lechem przewagę 18 punktów. Ta różnica jest bardzo wymowna i daje nam odpowiedź na to wszystko co w tej chwili w Lechu się dzieje. Brak skautingu,marketingu a przeciągający się sposób leczenia piłkarzy i rehabilitacji , przy ponoć ,,najlepszej klinice w Polsce” zakrawa przynajmniej na śmiech i drwiny. Ot cały problem Lecha , pomijając już nasze gwiazdy."


Dodam od siebie  i to o czym rozmawiałem z piotrxx.
Często pojawia się zdanie " obwiniam za całokształt Zarząd".
Od siebie dodam- Zarząd to w sumie NIKT.
Po mojemu za SPRAWY SPORTOWE  nie odpowiada np Klimczak "szperający bejmy" na wydatki .
Transfery, polityka kadrowa ( zarówno piłkarze jak i trenerzy) to sprawa PIONU SPORTOWEGO na którego czele stoi Piotruś Eutkowski. To on i jego Tata odpowiadają za "całokształt" i "za rozliczanie sukcesów sportowych i porażek".
Więcej nie ma co pisać.
Boję się tylko, że jak to w Polsce bywa "kowal zawinił a Cygana powiesili" po sezonie.
Poleci (być może) Klimczak, trener a zostaną te same gilejzy "u steru".


2 komentarze:

  1. Anonimowy15:59:00

    A co tu komentować? Koń jaki jest, każdy widzi. Miarą dramatu jest to, że Legła zagrała ledwo przeciętnie i była nieosiągalna. A Lech rzucił na szalę wszystkie siły i nie był w stanie jej dosięgnąć. Po trosze może przypomina to mecz z jesieni, kiedy Hama strzelił na 1-0. Gajos nie wykorzystał takiej szansy, jednej na cały mecz. Nie liczę kontry Jevtic-Jóźwiak-Nielsen, bo mogła dać jedynie honorowy gol w przegranym meczu. Reszta podobna: przewaga Legły, silna ławka rezerwowych, wzrost i siła fizyczna. Różnica tylko taka, że wszystkie te sprawy się zwielokrotniły. Nie było chyba spotkania, gdzie nasi tyle by z siebie dali. Nie ustrzegli się błędów, paradoksalnie popełnili je najgorszy w drużynie Wilusz (sorry, ale jego próba zatrzymania Nikolica to była komedia: ostatni obrońca, na wślizgu, lewą nogą w kierunku bramkarza....) i najlepszy Aziz. Według mnie to był najlepszy wczoraj gracz, z wyjątkiem minuty, kiedy dobił Lecha:):) Wiem, że to bez sensu, ale patrząc na całe 90 minut, to chyba nie było drugiego tak pewnego gracza. Jeszcze Trała i Kadar, no i Burić. Sami defensywni. Bo z przodu była szara masa, nieokreślona i niezdolna do zaakcentowania swojej pozycji. Nie mamy niestety żadnej silnej formacji, każda zależy od jednej osoby. Paulus, Karol, Szymon, kiedyś jeszcze Gergo - wątły kręgosłup. Ile znaczy, było wczoraj widać przy pierwszej bramce. Ofensywne wyjście Paulusa, strata, brak asekuracji i monsieur Wilusz w szpagacie. Nie mamy generalnie dwóch dobrych stoperów. Poza Paulusem wszyscy są poprawni i to pod warunkiem, że grają pod czujnym okiem Fina. Jeśli ten przejdzie do Warszawy (stawiam złoto przeciw orzechom, że tak będzie), zrobi się kabaret. Brak Pawłowskiego skutkował brakiem akcji jeden na jeden. Nie wiem, czy umknęło mi to, czy próbował tego jedynie Jóźwiak, potem zresztą jego klepka z Kebbą to też był chlubny wyjątek. Generalnie, powiem tak: być może to był najlepszy mecz Lecha w sezonie, i piszę to z pełną świadomością, że Lech wczoraj ani nie grał piłką ani nie grał piłkę. Chyba nie bardzo jest kim. Nie ma skrzydeł. Nie ma środka. Dobrze, że jest bramkarz. I są młodzi. Chyba tylko tyle na razie. A co do tzw. włodarzy - szkoda strzępić klawiatury. Diagnoza jest zbędna i wszelka ekscytacja również. Wszystko widać jak na dłoni i chyba najbardziej nierozgarnięty kibic widzi jak jest, więc emocje są niewskazane. A włodarze, niezależnie czy widzą czy nie, czy `rozumią` czy nie - i tak mają to w dupie Więc obustronny luz. PabLo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PabLo
      Świetnie napisany tekst ! Naprawdę :-)
      Ja sobie oglądnę ten mecz po raz drugi, na spokojnie.
      Do ocen graczy- zgadzam się. Paradoksem ( już z Ruchem) jest to że w Lechu grę prowadzą GRACZE DEFENSYWNI ( choćby przykład Karola który , co widać gołym okiem, o wiele lepszy jako gracz stricte defensywnym).
      Stąd prosty, najprostszy wniosek... w lecie najważniejszym transferem jest GRACZ ŚRODKA POLA - OFENSYWNY!
      Nie wiem skąd zresztą. Takich na rynku na lekarstwo, mniej niż napastników ( myślę o graczu charakterystyki Starzyńskiego czy choćby Lipskiego-z Ruchu). Na to jeśli trzeba wydać WSZYSTKIE BEJMY resztę "obskakując" graczami co są ( nowy kontrakt dla Gergo???).
      Tak to widzę.
      Co do meczu to chyba się pomyliłeś bo najlepszy mecz był PRZED sezonem kiedy w Superpucharze Lech zagrał jak natchniony.
      Ten mecz to była miazga, zapasy, siłowanie się na boisku no i GIGANTYCZNE klopsy Wilusza ( do tego jego podanie na nogę rywala w 2 połowie).
      Niestety na teraz lepiej grają w piłkę w Krakowie ( Cracovia), Szczecinie czy Lubinie. Czyli licząc.... Lech max 6 w lidze na koniec. To będzie najgorszy wynik od lat!
      Piszesz, nie ma kim grać (kontuzje?) trochę prawda trochę nie, bo grając w całkiem niezłym składzie przegrali u siebie z Jagiellonią.Po prostu zespół Lecha jakiś dziwny, jakby bez swojej tożsamości, charakteru. Ot zbieranina = młodzi+starzy+gwiazdy+ czekający na wyjazd. Jakby piec bez jajek i ciasto po upieczeniu się rozsypywało.
      Taki mam obraz Lecha, brak tam "team spirit" ( który siłą wymusił choćby Czerczesow czy obecnie Wdowczyk-w Wiśle).
      Waldas

      Usuń