Szukaj na tym blogu

wtorek, 15 marca 2016

COŚ KWAŚNY TEN PUCHAREK (Polski)

Lech- Zagłębie Sosnowiec  1-0
ludzi 12  885 ( i tak baardzo dużo!).


Raczej Pucharek Polski ,bo patrząc na poziom meczu w pierwszej połowie miałem wrażenie, że to taki "mecz na niepoważnie".
A może powinienem pomyśleć, że grają dwie drużyny środka 1 ligi?
Nie to nie gorycz przemawia, ale ZERO jakości pokazanej przez Lecha.

Tak naprawdę było kilku graczy którzy mogliby nazwać się "jakościowymi piłkarzami" - Kamiński, Wilusz, Volkov, Jevtić .. o bramkarzu Buriću nawet trudno coś napisać bo miał ZERO celnych strzałów na swoją bramkę w 1 połowie i 2 w drugiej połowie.
Czyli mamy w 1 połowie na boisku  zaledwie 4-5 "naszych prawdziwych lechickich piłkarzy".
Reszta ( czyli ponad połowa!) to albo ludzie "po przyjęciu urodzinowym" ( Kownacki), albo "pozoranty" wkurwiające do białości swoją "grą". Bo tak grać może właśnie gracz środka 1 ligi lub reezerw, a nie gracz Lecha.

Całkowicie "grają padakę" Ceesay - miał chyba z 6 podań z których 5 to podania niecelne ( całkiem niecelne, do skierowane do nikąd, że o dośrodkowaniach na wysokości 3 piętra nie wspomnę), gracz dający się ogrywać na zamachy szerokie jak zamachy kosiarza kosą w czasie żniw! Następni to Dudka muszący przyjąć, poprawić, poprawić, poprawić, by wreszcie podać za plecy partnera. Do tego "poziomu" dostosowuje się Sisi którego czas szybko w Lechu mija ( no chyba że trenejro jednak wymusi coś na Zarządzie). Gracz który ma piłkę przed sobą, sporo miejsca, partnera wybiegającego do przodu, do podania a on... podaje do Kamińskiego, do tyłu. STRASZNE!
Grę prowadzi właściwie ( znowu) Trałka.
Zagłębie  na szczęście z pełnymi portkami. Inaczej to nijak byłoby się spodziewać nawet tej minimalnej wygranej 1-0 i remis 0-0 byłby "wynikiem marzeń".
Ktoś zapyta... a Gajos? No właśnie... a był na boisku? Bo ja nie zauważyłem ( no jedna jego spieprzona okazja bramkowa).
Sporo uwag jak na 1 połowę.
Acha... sędzia beznadziejny gwiżdżący "faule na krzyk" , na korzyść Zagłębia ( Lech 11 fauli- Sosnowiec- 1 faul!).
Co to ma być do wuja?










2 połowa
Trochę się coś ruszyło... na ławce rezerwowych.
Urban w końcu (66') nie wytrzymał i zdjął beznadziejnego Sisi, a potem równie beznadziejnego (71') Kownackiego. Zmiennicy: Jóżwiak zagrał beznadziejnie słabo ( tak, tak i niestety) , pokazał się Bille ktory wszedł za bezpłciowego Kownackiego.
Ostatnia zmiana to za kontuzjowanego Trałkę w 81'   ( kto będzie biegał w sobotę w meczu z Ległą?) wszedł Kadar.
Zmianami Kownasia i Sisiego Urban pokazał co myśli o tych dwóch patafianach ( choć jak napisałem wcześniej do zmiany był i Gajos i przede wszystkim Ceesay).
Sprawdza się to co mówił Urban ,że Sisi to nie gracz na polską ligę.... jest ZA SŁABY ( niewiarygodne ale to prawda!).






Mecz skończył się najniższym z możliwych KORZYSTNYCH wyników , dla Lecha.
To co widziałem to raczej powinien być REMIS ( 2 celne strzały Zagłębia) i to remis BEZBRAMKOWY!
Zaglębie, jak to 1 liga. Lech jak to Lech.
Po prostu w Lechu teraz już gra kto może biegać ( patrz Dudka), choćby rekreacyjnie, dla zdrowia, dla  bejmów? Super robota dobrze płatna na świeżym powietrzu.
I Ty też mógłbyś dzisiaj grać na Bułgarskiej !.... ha ha ha ha

Komentatorzy (zbulwersowani poziomem 'spotkania") - Borek, Prusik, na trybunach Boniek (!!)
---  Jevtić to piłkarz po którym widać jakość
--   Nie było zawodnika który by opanował piłkę ( prawie jak ocena meczu)


Współczułem Borkowi, że musiał ględzić ponad 90 minut ,podczas gdy "czytany tekst dramatu" to były  zaledwie "drobne ogłoszenia"  ( dobrze choć ,że nie nekrologi!)..

Przydałaby się Panom Piłkarzom kuracja wstrząsowa... jak na obrazku poniżej....


1 komentarz:

  1. GoalSuicide14:55:00

    Ja tam zdania nie cofnę, choć podzielam też Twą optymistyczną (i realistyczną)
    wersję Kownackiego.
    Kiddo nadal porusza się w oparach WUNDER-KIDa, niczym gwiazda drepcze sobie
    wokół pola karnego, nie walczy, nie biega, a najchętniej gdy piłka doń zmierza
    zastanawia się komu by ją oddać. (o ile uda mu się ją przyjąć)
    Absolutny brak woli i umiejętności do solowej akcji, a jeśli już
    to kończy się wręcz żałośnie, bo po prostu nie wie, co zrobić z piłką w biegu,
    albo gdy pojawi się dowolny rywal.
    Staje po prostu, miast przyspieszyc w dowolną stronę.
    (oddaje piłkę za darmo)
    Owszem, strzeli może jeszcze ze 3 bramki, ale obawiam się, że on nawet nie widzi
    potrzeby poszerzenie repertuaru i stylu, nie mówiąc o dodatkowych treningach, np.strzelackich.
    P-KoL

    OdpowiedzUsuń