Szukaj na tym blogu

czwartek, 3 marca 2016

0-2 LECH WYGRYWA Z G.Zabrze

Coś ostatnio Górnik "leży" Kolejorzowi



Górnik Zabrze - Lech  0-2
widzów 12 453

Pisać o tym meczu chyba za wiele nie trzeba. Wynik mówi wszystko. O tyle był Lech lepszy od Górnika, o te 2 bramki.



Bardzo wyrównana obrona, ale nieco niepewny bramkarz.
 Strasznie "nakręcony" Kędziora, zdumiewająco skuteczny i dokładny ( Volkov chyba pogra w PP tylko) Kadar.
Pomoc oparta głównie na Pawłowskim , bo Linetty niestety zagrał słabo ( spartolona 100- ta, do tego 2 niecelne strzały i to wcale nie z tych co oddane nożycami z 30 metrów, tyłem do bramki).
Po prostu od Linettego wymagam o wiele więcej niż np od Jevtića czy Trałki.
Dobrze zagrali w duecie Trałka z Tettehem choć znamy ograniczenia ( głównie defensywa) tych graczy. Trałka od pewnego czasu zadziwia bardzo dobrym panowaniem nad piłką i często bierze się za rozgrywanie piłki "od tyłu". Dobrze.
To panowanie nad piłką niestety nie za bardzo wychodzi Kownackiemu. Którego za to można zganić, bo z meczu na mecz ma więcej "jakości", okazji, niezłych podań. Do tego robi to co powinien robić napastnik STRZELA BRAMKI.Ma ich już 6, a do "lechickiego" minimum (11 cie bramek Ślusarza) coraz bliżej, bo nie wiadomo kiedy wróci Bille ( że o Robaku nie wspomnę). Ja tam się cieszę bo od lat wspieram Kownasia i liczę na niego, że nie rozpłynie się w "ekstraklasowej mgle i szarówce".
Ma co prawda ograniczenie...jest to  szybkość, ale jego bramka strzelona głową to był STRZAŁ ,a nie ( jak np w przypadku Kamińskiego) zaledwie odbicie piłki głową w bliżej nieokreślonym kierunku.

Czyli na plus, obrona razem z defensywnymi- stąd to zero "z tyłu" i zaledwie 1 celny strzał Górnika (zresztą dość łatwy do obrony).


Tak padła bramka (2-ga) dla Lecha.
Za chwilę do dośrodkowania Kędziory dojdzie Kownaś, strzeli, piłka się odbije, dobitka Pawłowskiego. Widać w polu karnym Górnika aż 4 graczy Lecha, tak powinno być!

Czy wygrana wzbudziła we mnie euforię?
No nie. Nie byłem pewny wygranej ( po porażkach z Jagą i Podbeskidziem) , ale już po pierwszych 15 minutach było widać że Lech na bank meczu NIE PRZEGRA.
Sęk w tym że po tym meczu wypadł ze składu ( zapewne kontuzjowany) Pawłowski.
Lech traci przed meczem z Craxą gracza "ciągnącego do przodu Kolejorza".
Pozostaje chyba za niego Jevtić (lewe Gergo, prawe Jevtić zmieniony po 2 połowie na Jóżwiaka).

Wygrana potrzebna przed ciekawie zapowiadającym się meczem niedzielnym z krakusami.




Co mnie cieszy kiedy patrzę na statystyki pomeczowe:
-  dobra celność podań ( i taka była faktycznie, nie tylko między obrońcami) , a prawie zawsze na to narzekałem
-  spora ilość strzałów, więcej już celnych

Co mnie niepokoi
-  dużo strzałów Panu Bogu w okno , za dużo zdecydowanie, za dużo.
-  3 żółte kartki. 2 z nich zdumiewające (Kownacki faulowany i.. dostaje kartkę, twarde wejście Kadara i... dostaje kartkę z dupy).
Kartka Jóżwiaka nawet mnie ucieszyła. Tak trzymać! Choć akurat Józiu był w tym meczu mniej efektowny niż w debiucie.

Tak jakby Lech po tym meczu "dostał tlen".

Komentatorzy:
----  jeśli chodzi o ataki ofensywne to wszystko przewidywalne
---    to był nokaut , tu nie było celowości ( znokautowany Arajuuri)
--     ale żyje widzimy, będzie grał
-       Arajuuri spokojnie wygrywa głowę w powietrzu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz