Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 28 marca 2016

PRAWDZIWY TRENER - Adam Nawałka (prawie laurka) i jak to jest w Lechu

Prawdziwy trener .. to brzmi jak "opowieść o prawdziwym człowieku".

Od pewnego czasu chciałem napisać o trenerach.
Konkretnie jak to z nimi jest.
Teraz ten temat bardziej aktualny bo poparty wygraną 5-0 PZPN-u z kadrą Finlandii (FZPN).

Nawałka to przykład pewnej prawidłowości.
Człowiek do bólu skupiony na swojej pracy, bez "odpuszczania". Kiedy pracował w Górniku Zabrze piłkarze mówili że najchętniej zakwaterowałby ich na stadionie, rozbił tam namiot, ustawił prycze.
Widać było że i on mieszkałby razem z nimi. Nie "dojeżdżałby".
Jego "ligowi piłkarze" po pierwszej połowie meczu ligowego ZBIEGALI DO SZATNI.
Nie było pogwarek z arbitrami, rozmów z kolegami w czasie spacerku z płyty. ZBIEGALI.
A niech któryś spróbowałby się opierdalać!
Co ciekawe piłkarze nie mówili o "zamordyżmie", nie narzekali na " katowanie ich na treningach".
Patrząc na ówczesnego Górnika ( z Olkowskim, Nakoulmą, Milikiem) miało się wrażenie że to "precyzyjnie działający mechanizm", w którym nie ma miejsca na "polską  prowizorkę".

Nawałka, kiedyś dobry pomocnik okazał się BARDZO dobrym trenerem klubowym
A wiadomo, że trener klubowy to masa ograniczeń ( np,. kadrowych. Po prostu "gra tym co ma").

Byłem więc zaskoczony że ( po klapie z zatrudnieniem "klubowych prestigitatorów"- Smudy, Fornalika, wołanie o "kolejnego zawodowego selekcjonera z zagranicy" w rodzaju Beenhakkera) Boniek ( bo to był JEGO pomysł!) namaścił na selekcjonera Nawałkę.
Zaskoczenie stąd , że najczęściej klubowy "król" bywa przeciętnym SELEKCJONEREM.
Zaskoczenie, że to Boniek, jeden z nielicznych piłkarzy który osiągnął wymierny sukces biznesowy po zakończeniu kariery ( wspaniałej)  i to nie w "branży piłkarskiej" znowu zaryzykował "powołując polskiego ligowego trenera".

A tu okazało się, że Nawałce "na jedno" czy pracuje z "rzemiechami" czy kiedy ma w rękach "zespół zawodowców".
Potrafił dostrzec różnicę między - "byciem klubowym fachurą , a selekcjonerem artystą".
Nie przeszkodziło mu, że zamiast mieć gracza codziennie (jak w klubie) ma go "od  wielkiego dzwonu".
Widzę ,że nawet ta nowa rola bardzo mu się spodobała i pełnymi garściami czerpie z tego że MOŻE PROWADZIĆ SELEKCJĘ.
Piszę to z dużej litery bo Nawałka pokazuje wszystkim "podpowiadaczom i życzliwym ekspertom" że on tu rządzi , a reszta może go pocałować  w zadek.
Przy tym "nie robi nikomu dobrze" czy "na złość". Po prostu robi to co sobie zamyślił, rozlicza swoich pomagierów z obserwacji i "nie opierdala się".
Piłkarze to czują, że są poddani bezlitosnej ocenie. A jednocześnie, że mają szansę na SUKCES!
A nie tylko "rozegranie kolejnego meczu o honor".

Wiadomo , trener rozliczany z efektów.
Można powoływać piłkarzyny "na kredyt" , na piękne oczy,za zasługi, by mieć spokój, żeby pokazać innym że się mylili.  Nawałka jakby jest i to widocznie ponad ten sposób pojmowania swojej roli trenera/selekcjonera.
Ma swoje "miarki zawodnika" i te miarki przykłada i ocenia ( może dlatego że i sam kiedyś, był wybitnym graczem?).
Powołuje Kapustkę ( bo widzi  w nim możliwości gry NA TERAZ), bierze Milę ( a potem nie ma skrupułów by go odstawić, jak też Peszko który strzelił przecież "złotego gola Irlandii").
Nie popłakuje, że nie ma obrońców i nagle okazuje się że jest DWÓCH LEWYCH OBROŃCÓW ( i nie musi grać Boenisch), że są ŚRODKOWI OBROŃCY (i nic to że wypada taki Szukała!!!) , że nie brak graczy środka pola ( gdy Mila obrasta w tłuszczyk) bo może grać tam i Kapustka, Zieliński, Starzyński (!!!), że i na skrzydłach  niekoniecznie musi biegać do emerytury Błaszczykowski, a Rybus może grać jako lewy obrońca. Ze MOŻNA grać DWOMA napastnikami !
To są POMYSŁY i praca Nawałki.

Jest idea by grać "po europejsku" z dużą mobilnością ( stąd np uparte stawianie na wciąż kontuzjowanego Linetty pasującego do tej filozofii), by "krótko trzymać za mordę rywali".
Coś co już BYŁO i sprawdziło się w Górniku Zabrze Nawałki !
I śmieszne jest to całe gadanie że INNI  (Fornalik, Smuda) nie mieli TAKICH GRACZY DO DYSPOZYCJI.
Mieli... innych, tylko że Oni zadowalali się "poklepywaniem po pleckach". Tak naprawdę myśleli jedynie o "odcinku wypłaty z PZPN", a ich koncepcja streszczała się do jednego słowa --- PRZETRWAĆ !

Wydaje się, że drugim trenerem ( na razie klubowym) bliskim tej "nawałkowskiej filozofii  jest Stokowiec.


A Lech?
Niestety .... Jan Urban  zaplątany w "układy".
Z jednej strony legendarna "szatnia" z drugiej " wymagający Właściciel" z trzeciej tzw "wymagający kibol" i Zarząd na dokładkę.
Koncepcja "urbanowska" rozpuszcza się pod naciskami. Trener niby wie co jest grane, ale "słucha odbitego echa medialnego". Stara się "ustawić z wiatrem". Niby to naturalne, ale kibole  "czują to przez skórę". Czują tą tymczasowość, to "łatanie dziury dziurą" gdzie bliżej do "podstawiania wiadra pod cieknący dach" niż "jego naprawianie".
Są rozdarci między surowymi ocenami, a zadowoleniem z "uzyskanych małych sukcesów na osłodę".

Stąd zaskoczyło/nie zaskoczyło mnie wołanie o "prawdziwego trenera" ale i jednocześnie zrozumiałem - Urban nie daje spójnej koncepcji, nie działa tu i teraz, niestety usiłuje PRZECZEKAĆ do.... nie wiadomo czego. Końca ligi? Nowego podpisu na jego kontrakcie?
Nie buduje od początku "czegoś nowego , skutecznego, logicznego" ( jak kiedyś Nawałka w Górniku Zabrze czy teraz Stokowiec w KGHM).
Po prostu, tak naprawdę już STRACIŁ dobre pół roku.
Gdy już w październiku 2015 było wiadome, że "w lidze pozamiatane" i JEDYNĄ OKAZJĄ NA SUKCES jest Puchar Polski.
No może to było widoczne i bliżej, bo w styczniu 2016 roku.

Zwolnić Urbana?
Tak.
Za jego minimalizm i brak zdecydowania co tak naprawdę ( oprócz nowego kontraktu) chce ugrać.
Za brak " skupienia się na sukcesie" a wyznaczenia sobie jedynie "fazy przetrwalnikowej" ( przetrwać do następnego sezonu, przetrwać ten sezon, przetrwać w Ekstraklasie,przetrwać na posadce, ojcować obrażalskim i chimerycznym graczom...).



2 komentarze:

  1. Widzę Waldek, że nawiązałeś współpracę z kkslech.com :)
    bardzo fajny artykuł. No i w "10" jak zazwyczaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj Piotr
      A wiesz skłoniło mnie do wstawienia tam tekstu o Nawałce/Urbanie współczucie (he he he) bo nie mieli co wsawiać i w okresie "ligowej dziury" na swoją stronę ;-)
      Jak widziałeś przynajmniej ludziska mieli możliwość popyskować. Jakoś tak wyszło.
      pozdr w.

      Usuń