SUPERPUCHAR

10 LIPCA MA BYĆ MECZ O TZW superpuchar.
Co ciekawe sama nazwa mówi że to jakieś ekstra super trofeum.
Starałem się więc w necie wyszperać jakie to trofeum - czyli jakie bejmy, jaki to przedmiot i...
niewiele a właściwie to nic nie znalazłem  :-(

To jakieś mityczne trofeum coś jak smudowski "puchar pasztetowej".
Bez określonej nagrody, bez nagłośnionego sponsora i tak naprawdę "mecz o czapkę śliwek".
Coś jak puszczane wianków czy  wystawa chomików.
Niby atrakcja, niby ma znaczenie ale przecież przypominam że niedługo po tym Pucharze Lech gra bardzo ważny mecz w el LM.
A przecież te rozgrywki czy el do LE to  priorytet.
Jaki więc to Superpuchar? Przecież spodziewać się możemy typowej "majówki" gdzie skład ( chyba szczególnie Lecha) raczej nie będzie całkiem najsilniejszy.
Nawet na forach lechickich takie nie do końca zdecydowane komentarze.
Czy olać? A może jednak napiąć się i  nie patrząc na nic wysilić się aż po granice poierdnięcia?

Jak dla mnie termin tego "wydarzenia" lekko bez sensu. I może lepiej byłoby grać takie mecze od razu PO rozgrywkach?
Coś jak bonus, zaprezentowanie  dwóch drużyn?

No i jak napisałem wyżej- o co tak NAPRAWDĘ grają oba zespoły? O honor i Ojczyznę?
Przecież już wcześniej COŚ udowodniły, a przed nimi o wiele ważniejsza robota!
Czy za wygranie bą jakieś bejmy? Premie? Nagrody?Puchary?
Mogą być co najwyżej kontuzje (odpukać), kwas po ewentualnej przegranej i rozżalenie kiboli a także "nieciekawy bagaż przedeliminacyjny".
Bo nie sądzę by Lech chciał pokazać "co ma najlepszego" obserwatorom np rywala w el LE , którzy na bank będą na trybunach stadionu w Poznaniu.

Jak dla mnie... sorry... to niepotrzebny wygłup w tzw "porze zupy ogórkowej" która może okazać się dla jednych lub drugich "za słona".