Szukaj na tym blogu

czwartek, 16 lipca 2015

LIGA EUROPY a w niej Polska

No może gdzieś w przedsionku, ale jako gospodarze więc spodziewamy się ... no właśnie.

Zrobiłem sobie takie polskie MULTISTUDIO.
Żeby się zdecydować co bedę oglądał w 2 połowie odpaliłem 1 połowę z Kiepskimi w roli głownej a na fonii miałem Jagę.
Wykorzystałem przerwę w tych meczach by pokatować się widokiem "najbardziej medialnego wielkiego polskiego klubu". Zaserwowałem sobie CAŁE 15 minut tego "przekładańca".

I wnioski po 1 połowie ( we Wrocławiu było 0-0 i w Białymstoku również zatwardzenie bramkowe). Mecz w Stolcu przerwałem w 35 minucie i też 0-0.
Kiepscy nie gorsi od IFK Goeteborg.
Bardzo podobne ekipy, z tym że Szwedzi mieli 2 tzw "grożne sytuacje" a Kiepscy tylko 1. Z głosowej transmisji Jagi wynika że obie drużyny BARDZO CHCĄ... ale walimy po krzakach i po "boskich oknach".
Legła = stałe zagranie, ze środka na skrzydło i ściganka. Z tego wyszło aż 8 spalonych w 35 minut i straszliwe pudło Kuchego do PUSTEJ BRAMKI!.

No i mamy trzy LORNETY "polskich" drużyn u siebie. 

Zdecydowałem  się w końcu na 2 połowę Jaga-Omonia.
Stałe fragmenty, stałe fragmenty i Andraż Kirm ( były wiślak) wchodzi w 64'.W międzyczasie Szwedzi mają kolejną okazję bramkową, strzał z 18 metrów i parada bramkarza Pawełka.
A na meczu Jagi komentator "Mówią że Świderski to talent na miarę Milika i Lewandowskiego"... o kurczę !
Jako ciekawostka- Probierz za kontuzjowanego gracza w 1 połowie wpuszcza Wasiljewa, a następnie ściąga go w 81 minucie !No czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałem żeby gracz  został w prowadzony w czasie gry i zdjęty w czasie meczu ( nie z powodu kontuzji).Jaga miała jeszcze w 93' okazję na bramkę (Tuszyński) ale skończyło się na  "zero zero".
Widzę (Interia) że i Śląsk  został impotentem nie strzelając.
No cóż chyba i jedni i drudzy "mają w plecy" i na tym zabawa się kończy ( tj. 2 faza kwalifikacji).

Nie chcem ale muszem i.. przelączam na Zległą.
Jest 71 minuta i "najlepsza drużyna w Polsce" miażdży rywala zasłużenie.... ZERO-ZERO ! no I TRZEBA PRZYZNAĆ... MAJĄ ŁADNE NOWE KOSZULKI.
A legijny "zlatanik" z 2 metrów , ze środka bramki wali nad poprzeką. No "zlatan się w grobie przewraca"... he he he
 W 77 minucie Duda (przyjechał z Mediolanu) strzela na 1-0.
I  chciałoby się powiedzieć "To nie Legia wygrała to Botostani przegrało"...he he.
Zmiażdżyła leszczy z Rumunii i rozniosła ich  zasłużenie 1-0 !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz