Szukaj na tym blogu

piątek, 7 listopada 2014

LECH HISTORIA KOMICZNA

Lech-Podbeskidzie  1-1
widzów 12 291
sędzia Złotek

Nie mam siły pisać o samym meczu, a raczej chciałbym przekazać taką refleksję:
Lech musi wziąć szczepionkę na CHAOS.
Jak tak popatrzymy to wiele wyników Lecha ( remisów) powstaje właśnie z chaosu kreowanego przez rywali.
Kiedy rywal chce grać "w piłkę" jest OK (mecze z PGE, Ległą, Śląskiem), kiedy rywal stawia na "walka/walka" i  "wymianę niecelnych podań = ciosów" to zaczyna się cyrk (Korona, Podbeskidzie, Cracovia).
Ze zdumieniem patrzyłem jak Lechowi "udziela się" od 20 minuty meczu "chaos".
Narastały objawy: kopanina, baloniki, walka o górne piłki, wywalanie piłek w auty, beznadziejnie niecelne podania, podania wręcz do rywala.
I z kamiennym spokojem czekałem kiedy to rywal ( wzorem drużyn chaosowych) strzeli WRESZCIE Lechowi bramkę.
I na nic zdały się próby "wzmocnienia" środka obrony czynione przez Skorżę przez "dodanie" Drewniaka, zastąpienie nieruchawego Arajuuriego Wołąkiewiczem.
Chaos trwał w najlepsze i  "machnięcie się Wołąkiewicza" (tradycyjne zresztą) było zaledwie kwestią czasu.
Czekałem, czekałem i się doczekałem.
Komentator po meczu powiedział "trener Skorża ma sporo materiału do przemyśleń".

No dobra, kolejny gówniany remis, jak porażka, kiedy patrzy się na to na ile punktów "uciekają" rywale do miejsca "na pudle".

Na siłę może coś pozytywnego?
To bez dwóch zdań postawa Gostomskiego!
Zaskoczenie , bo nieraz "dobierałem się złośliwie do niego". A tu patrzcie: wybronił praktycznie Lechowi ten nędzny remis!

Żeby się nie pastwić to pogrupuję graczy Lecha na 3 grupy:

1- grupa piłkarska- Gostomski, Hamalainen, Pawłowski, Kędziora - ocena 3
2- grupa pozorantów i tych których chęci większe niż efekty - Linetty, Kownacki, Bednarek,Drewniak, Arajuuri, Sadajew ( nie był najgorszy), Douglas - 2
3 - grupa niedojd - Jevtić, Lovrencics, Wołąkiewicz - ocena 1

Zabawne w tym jest to, że Lech "bije się" o Jevtića, Gergo to reprezentant Węgier, a Wołąkiewicz ( co wszyscy wiedzą) dla dobra Lecha nie powienien wstawać z ławki.

Druga refleksja:
Czasem o tym jaki tak naprawdę jest gracz świadczy (paradoksalnie) nie jego obecność , a właśnie nieobecność.
Brak Kamińskiego- praktycznie brak rozegrania celnej piłki od obrony
Brak Trałki - Linetty całkiem osamotniony w odbiorze pilki i nawet biegając trzy razy więcej niż zazwyczaj po prostu NIE MÓGŁ BYĆ WSZĘDZIE !

Trzecia refleksja:
Kiedyś śmiano się ze Smudy , że remisami przegrał z Lechem MPolski w sezonie 2008/2009.
Teraz zaczynam się bać, że remisami Lech przegra to na czym najbardziej Kolejorzowi zależy: grę w LE, bo o MPolski (umówmy się) to Lech dziś już spokojnie może zapomnieć!

Wybaczcie - mam i statystyki strzałów, ale po prostu nie mam siły ich zamieszczać.

 








  Znamienny widok kręcących głową z niedowierzaniem, po meczu, Hamalainena, Douglasa i kamienna mina Skorży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz