Szukaj na tym blogu

wtorek, 7 sierpnia 2012

PARANOJA JEST GOŁA

Wczoraj zdumiony przeczytałem -"Czwartkowy mecz rewanżowy z Poznania też nie będzie transmitowany w żadnej telewizji. Koszty takiej transmisji są zbyt wysokie, a spodziewane wpływy ich nie zrekompensują." Dzisiaj czytam także " Nazajutrz (w niedzielę) o godz. 18 Orange Sport pokaże mecz Olimpii Grudziądz z Lechem Poznań".

Hm. Kurna pytam jakie koszta są za wysokie by transmisja z Poznania, z meczu z AIK była mniej opłacalna od transmisji z Grudziądza (??!!).
Praw do transmisji 3 rundy eliminacji LE praktycznie nie ma żadna telewizja . Każda telewizja mogłaby wynegocjować z posiadaczem tych praw ( pewnie jakaś agencja) przyzwoite warunki, bo przecież dla takiej agencji zarobić COŚKOLWIEK lepiej niż zarobić ZERO,bo to też kasa.
Tak jednak (przy braku transmisji)  "wilk syty i owca cała".
 Agencja nie zarobi, telewizja nie wyemituje reklam, widz meczu nie zobaczy.
 Sami "zadowoleni".
Za to w czasie meczu PP w Grudziądzu zyski będą niebotyczne, zainteresowanie mediów i kiboli gigantyczne, czas antenowy (niedziela 18 ta) super do pokazywania reklam! Same "kokosy", wszyscy zadowoleni.
No przecież "nogi i ręce się uginają" na taką logikę "biznesu".

 Marcin Kikut to przypadek  kuriozalny. Kiedy kończył mu sie kontrakt z Lechem, toczył rozmowy z klubem o przedłużeniu. W międzyczasie jeździł na testy do Francji i Danii, gdzie nawiasem mówiąc, był ponoć bardzo dobrze oceniany i przyjmowany (tak pisała polska prasa!). Kikut zaś swoje odejście z Lecha uzasadniał tym, że chce sobie polepszyć sytucję. Czytaj, chce zarabiać w euro i o wiele więcej niż w Lechu. Akurat to rozumiem.Lata lecą, trzeba budować sobie "konto". Jak napisałem na testach został zaakceptowany... ale zawodnik marudził że proponuje się jemu (jak w Lechu) za mało pieniędzy.
Nagle okazuje się że Kikut podpisuje kontrakt z... Ruchem Chorzów, zespołem o którym się mówi że płaci co najmniej bardzo skromnie i na pewno mniej niż Lech.
Może więc ktoś mi wytłumaczy o co chodzi Panu Kikutowi? Ja już nie wiem.Wiem tylko tyle , że stracił cały szacunek wśród kiboli Lecha i jak wcześniej było wielu przeciwko "wywaleniu" Kikiego to teraz ta sama grupa ( i to jest zrozumiałe) nie chce go widzieć na boisku, a wręcz mówi "kij na drogę"!
Pewnie ktoś odpowie: jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. A ja wczoraj czytałem że "piłkarzyna ligowego pokroju" w Szwecji zarabia 5 000 Euro, w Polsce ten sam "kaliber piłkarzynski" nie podchodzi do tematu niżej niż 20 000 Euro.
Prawda to czy fałsz? Już sam nie wiem.

PS; Na osłodę podruzcam link (dla tych co nie czytali albo po prostu nie trafili) do blogowego artukułu na temat wyprawy kibola Lecha do Sztokholmu na mecz z AIK.
Napisana ta relacja "z zębem", krwiście, jest co czytać w tej powodzi "mędzenia", jęczenia i przedruków z przedruków oraz dyskusji o meczu ludzi, którzy na oczy meczu nie widzieli.
TUTAJ link http://fanatyczny.wordpress.com/2012/08/05/aik-sztokholm-lech-poznan-2-08-2012-30-poznan-poznan-hospital/#comment-31


                      




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz