Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 13 maja 2019

POWOLI DOCIERAMY DO KOŃCA

W niedzielę oglądałem tytlko jeden mecz gwarantujący że będzie warto.
To był mecz:

Piast-Jaga 2-1

No no no.
Sprzedajemy emocje. I to te najmocniejsze bo w ostatnich minutach meczu.
Tak.
I TO BYŁ zaledwie MECZ LIGOWY!
Poziom meczu poziomem, ale wyrownanie Jagi na 1-1 z karnego i pomyślałem że przecież to już 89 minuta i szkoda że Piast przesrał.
Ale w 91 minucie Jodłowiec załadował kistę "stadiony wszechświata". No klasyczna "luta z całej edy". Z woleja, w przeciwległe okienko, spoza pola karnego! Jodła Jodłą ale gol.... nieprawdopodobny!
Mecz przedłużony do 94 minuty i... w 94 minucie drugi KARNY! Dla Jagi .
I to karny z tych karnych bez dyskusji, kopnięcie w giry od tylca koło jedenastki.
No teraz to pozamiatane, pomyślałem. Już po merzeniach Piasta.
Guzik prawda.
Szmatuła ( wszedł do bramki za bardzo dobrego Placha) BRONI karnego strzelanego przez tego samego gracza, który mu strzelił pierwszego karnego, Jesusa Imaza.
To była .... ludziska....uwaga,uwaga... POLSKA LIGA!
Piast wygrał i ma przed sobą wyjazd do Szczecina ( do grającej o nic Pogoni) oraz u siebie gra z Lechem ( no comments. Lech MUSI przegrać w Gliwicach.... he he he he he).
Robi się w tej lidze tak ciekawie jak chyba nigdy, a jak Piast wytnie numer i wygra ligę to będzie wielka sprawa.
I wtedy będziemy mogli szukać odpowiedzi na pytanie DLACZEGO Piast? Bo warto szukać odpowiedzi, by z wniosków skorzystać np w Lechu.
 Piast na czele tabeli !
Być może będzie niespodzianka podobna tej gdy  Leicester był MAnglii lub Montpellier mistrzem Francji.
To dwa nieodległe przykłady zaskoczeń.

Legia-Pogoń  1-1

Oglądanie boli. Bo z zasady nie oglądam Łamcupery  :-)
Więc to trochę obrazu ( kista Kożuja) , albo w większości beznadziejny komentarz gdy sobie coś tam klepię na kompie ( dziś udzielam się na KKS.Lech.com)..
Oglądanie ponad moje siły.
Więc na pierwszych 10 minutach kończę zabawę. I ponoć niewiele straciłem.
Śmieszy mnie tylko że podpisano w Wawce roczny kontrakt z Vukovićem. I czekam ile to on miesięcy utrzyma się na tej warszwskiej karuzeli. Bo drugie miejsce za Piastem na bank nie zostanie wpisane do jego CV jako sukces.

Ostatni mecz ( też nie oglądam ) to Lechia-KGHM  1-1.

Lechia mimo pozorów z początku roku potwierdza, że to klub z wiecznym piętnem "frajerstwa". A PPolski to szczyt szczytów ich możliwości. A przyznam, myślałem że w tym sezonie Stokowiec da radę ich z tego frajerstwa wyleczyć. Nie dał rady.

Powoli trzeba "podgarniać sezon" no i oczywiście trzymać mocno kciuki żeby Piast nie wtopił i to Mistrzostwo zdobył.
A wiadomo że i tak w "europejskim rozliczeniu" to nie ma kompletnie znaczenia czy mistrzem będzie Piast, Legła czy Betoniarze.
Żadna z tych ekip nie da rady wymknąć się urokowi eurowpierdolu.

Zatem trzymajmy kciuki za Piastem i patrzmy już w następny sezon który pewnie będzie sezonem jak z "dnia świstaka" czyli podobnym kropka w kropkę do tego mijającego. Może tylko mistrz będzie inny, ale jakość ligi nijak nie drgnie do góry.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz