Szukaj na tym blogu

wtorek, 3 kwietnia 2018

PO MECZU W ŚMIGUS DYNGUS

To był Śmigus Dyngus dla Skiślaków i być może tym meczem przegrali grę w "doborowym gronie o delikatesy".
Jeszcze nie wiadomo . Kolejka 30 zapowiada się dzięki "projektowi ESA 37" (czyli faza podstawowa+ dodatkowa) niezwykle interesująco.

Teraz  będą zaległe obrazki meczowe:







Po obejrzeniu (powtórnie) meczu i z zamieszczonych powyżej wyłania się parę ciekawostek:

1. Skład zaskakujący o tyle że grał Klupś ( a nie Józwiak albo niespodziewanie przyśrubowany do ławki Barkroth. Co się z nim dzieje? A może ma muchy w nosie i przez to podpadł trenerowi?)

2. Ogromna ilość graczy "niepełnosprawnych" ( no i chory Gumny).  Ośmiu graczy z których każdy mógłby grać! Czegoś takiego nie widziałem od bardzo dawna, a są to "rzeczywiste urazy" a nie "smarczki czy choroby urojone".

3. Ta sytuacja wymusiła wręcz  zabranie np Modera. I dobrze bo niepokoi pytanie " A co będzie jak wypadną  razem Trałka i Gajos ?". I na dziś, i na letnią przerwę to zasadniczy kłopot Lecha.

4. Bjelica zrozumiał, że Wisła to w zasadzie jedno zagrożenie -Carlitos ( no może Velez, może Boguski). I nakazał atakowanie Hiszpana z każdej strony a Vujadinovicovi wręcz wędrowanie za Carlitosem pod środkową linię boiska. Carlitosa często obskakiwali : Trałka, Tomasik i dołączał do nich Majewski. Taktyka poskutkowała.

5. Cieszy debiut ( praktycznie bo prawie 90 minut) Klupsia, który nie jest jeszcze  graczem pokroju Makiego, ale powoli powoli.
Co ciekawe Klupsia nie powołano ostatnio do żadnej kadry  ( a grały u-18,19,20,21 no i u-31... he he he). Widać w "młodym Lechu" drzemie siła.

6. Gytkjaer dokonuje niesamowitego wyczynu- strzela bramki w kolejnych 5 meczach i zalicza 2 hattricki. No to już jest osiągnięcie nad którym  trzeba się pochylić! To powinno być zauważalne nawet w Europie piłkarskiej.

7, Zadebiutował Moder.
W lidze.
Mnie to cieszy bo uważam, że to gracz jakości co najmniej Drygasa. Naturalny zmiennik dla Gajosa.

8. Wracając do Barkrotha. W tej niespodziewanej masie skrzydłowych ( a pamiętam jak rozpaczano żę w Lechu nie ma komu grać na skrzydłach) coraz ciężej będzie oderwać dupę od ławki Szwedowi.
Dobrze dla Bjelicy że ma możliwości manewru, słabo dla Barkrotha bo wyliczanka : Radut, Jevtić, Makuszewski, Jóżwiak i (teraz) Klupś powinna dać Szwedowi sporo do myślenia  (jeśli zapytacie to ja  jakoś nie wierzę w przyszłość w Lechu dla Situma za którego, gracza kontuzjogennego, Lech musiałby wyłożyć ok 0,75 do 1 MLN €)

9. Nareszcie doczekałem się że w meczu Lecha najwięcej biegają ( w tym zespole) POMOCNICY.
Bo nie dawało mi spokoju gdy czytałem o największej ilości kilometrów przebieganych przez obrońców, czy napastników.
Nareszcie problem "postawiono na nogach". Zrozumiano , że bez wszędobylskich pomocników całe to gadanie o "stylu gry" to bzdury.
Niech bramkarz broni bramki, obrońcy powstrzymują rywali wręcz uniemożliwiając rywalom strzały na bramkę, pomocnicy "pomagają" , a napastnik/napastnicy niech zajmą się przede wszystkim strzelaniem bramek.
Takie to niby proste.
Acha zapomniałem, niech skrzydłowi biegają NAPRAWDĘ szybko!

10. Ciekawy jestem ilu widzów będzie na meczu z Górnikiem Zabrze , w Poznaniu  7 kwietnia o 18-tej.
Już wiem, że będziemy tam mieli "swojego człowieka". Rozmawiałem z "nim" , wybiera się na mecz i będzie na 100% na Bułgarskiej.

Sporo tej mojej pisaniny po meczu, ale aż chce się pisać gdy wreszcie jest na wyjeździe okazała i przekonywująca wygrana i to w tak ważnym momencie rozgrywek.
Cieszyła wygrana 5-1 z Jagą w Poznaniu, ale nie mniej cieszy wygrana w Krakowie z GTS Wisła.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz