Szukaj na tym blogu

czwartek, 19 kwietnia 2018

ARABSKA NOC (w nadmorskim zadupiu)

Salem Alejkum

He he he he

Dziś oglądam mecz Leicester-Southampton z komentarzem... arabskim.
Przyznam , że nic nie kumam. Na szczęście Benarek nazywa się "łatwo" ,a nie na przykład "jędrzejczyk czy  wawrzyniak" he he he.
W lidze oba zespoły spisują się tak sobie ( a przecież Leicester to aktualny Mistrz Anglii i zbyt dużych strat kadrowych nie odnotował).Leicester przed meczem w tabeli 8, Southampton 18 ( w strefie spadkowej !).






Oglądam "z doskoku" bo gra Jasiu Bednarek (od początku). O meczu pisać nie ma po co. Ot angielska wersja futbolu i nie odpuszczanie. Bednarek "gra na Vardego" czyli ma niekiepskiego przeciwnika. Daje radę i gra do samego końca meczu.

Remis 0-0, i wcale Leicester nie miał więcej okazji do strzelenia bramki. Tych obie drużyny miały po 2, takie "niepełne setki". Czyli remis oddaje przebieg meczu.
Sytuacja Southampton zła. Jeden punkt to strasznie mało gdy mają do "bezpiecznego miejsca" 5 pkt straty.



A że nie był to "mecz sezonu" to widać po statystykach. Niemal podobnych np do tych z meczu Wisła Płock - Wisła Kraków. Statystyki statystykami, ale i pełne trybuny w Leicester, walka walka i jednak LEPSZE wyszkolenie piłkarzy.
Myślę że Southampton swobodnie "ogoliłby KAŻDĄ polską drużynę ligową" , nie mówiąc o tym że z utrzymaniem nie miałby na bank kłopotu   ;-)!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz