Szukaj na tym blogu

niedziela, 1 października 2017

LECH WYGRAŁ MENTALNIE ( ot takie głupie gadanie)

Pisałem nie raz, w tym sezonie, że Legła "zapuściła się". Wygląda jak stare babsko z owłosionymi nogami i rozmazanym makijażem.
Lech za to jest dla mnie niespodzianką.
Drużyna która grając BEZ Jevtića z niezłym Utrechtem potrafi być "o włos od sukcesu" i nawet tzw "niezależni eksperci" mówili, że dość nieszczęśliwie po dobrych meczach przegrali walkę o awans do następnej rundy kwalifikacji LE.
I nagła niezrozumiała "zapaść" tak duża że trudno szukać dobrych występów w następnych po el LE meczach ( choć wygranych). Mimo ciągłego zgrywania się graczy.





I nagle , niespodziewanie zdarza się dzisiejszy mecz w którym rywal strzela JEDEN raz na bramkę Putnockiego i tylko pytamy ile jeszcze Kolejorz tych bramek może strzelić. Przypominając tego "Lecha 3,0" z poprzedniego sezonu.
Mamy dzisiaj mecz w którym Niki Bille Nielsen nie jest "dyżurnym Jonaszem" i najgorszym na boisku w zespole z Poznania.
Oczywiście nie stał się nagle "killerem" ,a co najwyżej "ścianą" typu Trytko ( zresztą całkiem nieżle sobie radził w walce z obrońcami rywala).  Napastników rozlicza się z bramek, ale na jego szczęście strzelali inni. Co nie zaprzecza mojej opinii o nim że z niego taki napastnik jak z koziej dupy trąba.
Mecz " w pewnym układzie" rozegrał jednak dobry i to on "wysłał  legionistę do szpitala" ( a często to w szpitalu lądowali gracze Lecha).
Dziwna kontuzja Situma, kolejna bez kontaktu z rywalem ( patrz Kostewycz).

O samym meczu pisać nie będę, bo są skróty na Ekstraklasa TV, a tylko powtórzę się po opiniach większości, że najlepsi w Lechu: Gajos, Trałka, Jevtić, Gumny.
Pozostali nie wymienieni nie byłi słabi, po prostu ci wymienieni grali " na poziomie wyższym" od kolegów.
Jak nietrudno zauważyć wyróżniłem w większości POMOCNIKÓW. I to był klucz do wygrania tego meczu. Pomoc robiła to do czego ma być : POMAGAŁA.

Klasycznym przykładem bezstronności w ocenach kiboli jest stwierdzenie ( bardzo częste) - nie wyobrażam sobie braku Trałki. A przecież w zeszłym sezonie był to "wróg numer 1".
Jest to  klasyczny przypadek gdy kibol zrozumie żeś OK mimo "podpadziochy" ( np na Fejsie czy w TV) kiedy wykonujesz dobrze swoją robotę piłkarza zawodowego.
A Trałka dzisiaj to wręcz modelowy przykład ocen w takiej sytuacji.
Zresztą i sam Trałka nie stanął w miejscu "bo choć stary", ale robi postępy, dodaje do "swojego warsztatu" nowe elementy, a nawet STRZELA BRAMKI. Wielki szacunek za te zmiany.
To była laurka dla Trały.

Muszę pochwalić Gumnego ( po raz któryś) bo to bardzo "przytomny piłkarz". Nie "gubi się na boisku" i dobrze "czyta wydarzenia", czego daje dowód schodząc nawet do środka boiska za rywalem wiedząc jednocześnie że jego "prawa obrona" jest zabezpieczona przez kolegę.
Kędziora często "krył na radar" dając przeciwnikowi "sporo luzu". Gumny "trzyma krótko za mordkę rywala" przez co strasznie trudno go ograć.
Zapomniałbym.
Pochwały dla Janickiego. Twardego jak skała i zaliczającego 95% udanych interwencji Nie zmieniam zdania , że to nie jest "nowoczesny środkowy" ( jak i Lasse Rudy Nielsen), ale w tym meczu zagrał bardzo pewnie.

PS

Co bardzo pozytywne - na trybunach stadionu - Bednarek, Kownacki ( mecz 6 listopada u-21) , Linetty ( w repreze PZPN) .Pokazano też Ślusarskiego z synem na kolanach.

Reszta... w różnych wypocinach "konkurancji"... he he he.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz