Szukaj na tym blogu

piątek, 13 października 2017

REMIS 1-1 z JAGIELLONIĄ (który rozczarowuje)




Chyba idzie ku lepszemu.
Tak chciałbym by się działo w następnych meczach.
Aby widać było to co w meczach z CWKS i Jagą, by demony z Wrocka czy Szczecina nie wróciły.
Dzisiaj Lech zagrał dobry mecz.
Był dobrze zorganizowany na boisku. Rywal nie za wiele sobie pograł, był to raczej "szum rywali", dużo hałasu.




A moje wrażenia? 
Proszę bardzo:

- kuleje skuteczność ( okazje Barkrotha, Gytkjaera,Raduta)
- Barkroth pokazał że mniej wart od Makuszewskiego i posiedzi sobie na ławce. Był chyba najgorszy w Lechu. Makuszewski w słabszej formie i tak lepszy od Szweda ( ponoć ten chce się załapać do reprezentacji Szwecji... a to dowcip!).
- Radut harował w obronie aż miło, ale to lewą stroną ( jego i Kostewycza) szły najgroźniejsze akcje Jagi. Znowu Radut udowodnił, że z niego żaden skrzydłowy ( za wolny)
- Gytkjaer zasiedział się na ławce, taki "killer" powinien strzelić co najmniej 1 bramkę w tym meczu ( a miał 2 okazje)
- NBN został użyty przez trenera jako taran. Znowu żółta kartka i bramka z wyraźnego spalonego.
Tak, tak, Lech na teraz nie ma napastnika.
Choćby tak niedoświadczonego jak Tomczyk, ale który STRZELA BRAMKI.
Jest wybór między dżumą i cholerą.
- współpraca między Gumnym ( znowu dobry mecz) a Barkrothem nie istniała. Ich zagrania do siebie były takie jakby się po raz pierwszy spotkali na boisku w Białymstoku.
- obawiałem się  , tego że sędziuje Marciniak i miałem rację.

Dowody?


a)



W 26 minucie ręka Gutiego w polu karnym, któremu jakoś tak skoczyła piłka że dzięki "użyciu ręki" ją opanował. Miałem wrażenie że musiałby chwycić piłkę w dłonie by w tej sytuacji Marciniak zagwizdał karnego dla Lecha.


b)


 Novikovas "pada z głodu" nabierając sędziego . Klasyczne czyste padolino!
W konsekwencji protestujący Jevtić dostaje żółtą kartkę ( za protesty)

Powtórzę raz jeszcze. Remis (akurat z Jagą) to nie tragedia. Optymizmem napawa mnie to jak grali w pierwszej połowie. Chcę wierzyć że "minęły złe dni".



-

2 komentarze:

  1. Goal Anonymus15:40:00

    Powiem wprost: Bankrut i Radut to nieporozumienie i multiplikowanie
    pseudotechnicznych, małych, słabych fizycznie pomocnikow bez odbioru, szybkosci, strzału
    i skutecznego pressingu.
    (dolicz Majewskiego i... Jewtycza)
    O wszystkim zadecydowała zmiana na Tetteha, bo zamiast nadac kims
    większą energie w napadzie, trenerzy bronili wyniku.
    Sek w tym, ze my nie mamy nikogo takiego w Lechu
    a potrzebaby dwoch-trzech.
    Tak mamy zmaiany typu: Radut > Mayewski.
    Druga polowa pokazala, ze to nie jest druzyna na MP,
    i ze chyba nigdy nmie bedzie miala charkteru
    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzychu
      Ten skład ( nawet z Majewskim czy Radutem) powinien wystarczyć na ligę (tak,tak). Pytanie czy my kibole chcemy by Lech był TYLKO najlepszy w Polsce. Ja chciałbym by ugrał coś tam w rozgrywkach UEFA i tak naprawdę TO mnie kręci ( czyli zadowoliłoby mnie zajęcie miejsca 1-3 w lidze).

      Pozostaje jednak pytanie ILU graczy jest w Lechu na tzw "poziomie".
      Zaryzykuję i wyliczę: Putnocky, Janicki, Gumny, może Kostewycz ale u niego ja nie widzę postępów od czasu gdy przyszedł- Makuszewski, Trałka, Jewtycz. I to WSZYSTKO. Nawet w rezerwie meczowej nie widzę "zmienników" ( może Lasse Nilsen bo ma odpowiednią mentalność, choć z umiejętnościami bywa różnie, może Situm). Reszta albo "niezdefiniowana" ( Gykjaer, Barkroth- mają jakieś tam perspektywy), albo zawodzący (Radut czy beznadziejny pozorant - "pawłowski" Majewski). I nagle z "dużej kadry" mamy "krótką kołderkę" do "poważnego grania".
      Co do "wagi i wymiarów" piłkarzy to sprawa prosta. Piłkarz może mieć i 165 cm wzrostu, ale MUSI BYĆ DOBRY! Czyli "piłka nie powinna mu przeszkadzać" lub po prostu powinien "oszukiwać rywali" szybkością ( taki choćby Tomczyk!). No i powinien każdy mecz TRAKTOWAĆ POWAŻNIE,a nie robić sobie "jaj z pogrzebu".
      pozdr Waldas

      Usuń