Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 października 2017

JAGA-KOLEJORZ cyferki pomeczowe

Przyznam.
Po meczu z Jagiellonią ( na wyjeżdzie!) szarpały mną sprzeczne odczucia bo przecież na ostatnie 12 meczów w Białymstoku Lech radził tam sobie słabo co pokazuje poniższy wykres.




Na dodatek obraz drużyny wyrażnie zaciemniły emocje, bo już , już mieli wygrać ,a tu jest TYLKO remis wyszarpany przez Jagę Lechowi w ostatniej chwili ( Novikovas na 1-1 w 87 minucie).
Stąd bardzo emocjonalne były oceny stawiane przez kiboli graczom Lecha BZEPOŚREDNIO w dniu meczowym.

Jevtića okrzyknięto NAJLEPSZYM graczem Lecha (ankieta http://www.lechpoznan.pl/aktualnosci,2,jevtic-graczem-meczu,28907.html       a za nim byli kolejno - Janicki, Trałka, Gajos. Należy nadmienić że jak Jevtić zgarnął 61% głosów to pozostali praktycznie "nie wyszli" z 10% ( Janicki najlepszy po Darko J. miał 9% głosów).
Najgorszy ( w głosowaniu) był Gytkjaer = 0% ,a taki NBNielsen dostał 2%. ( tyle samo co Lasse Nielsen i... Kostewycz!).

Kiedy upłynęło parę dni od  meczu , kiedy oglądanąłem jego powtórkę pomyślałem sobie- COŚ TU MI NIE SZTYMUJE ( czyli - nie gra).

Korzystając z dostępnych statystyk zrobiłem sobie poniższe zestawienie :



Zwróćcie największą uwagę na wartości , przy poszczególnych graczach Kolejorza, w tym meczu, w kolumnach : "procent celnych podań" i  "procent pojedynków wygranych".
To ( a być może i  "piłki stracone/odzyskane") jest według mnie prawdziwym miernikiem  WKŁADU GRACZA W GRĘ DRUŻYNY i miernikiem jego postawy piłkarskiej na boisku.
Wiem, wiem.. liczą się strzelone bramki, ale kiedy gracz strzela bramkę i przez pozostały czas meczu "znika z widoku" to sorry .
Stąd tabelka, stąd liczby.

A wynikają z nich takie moje wnioski:

-- Jevtić - miał bardzo słabą celność podań - tylko 53% co jest straszne, gdy przypomnimy sobie ,że był ustawiony jako "reżyser gry" ( a taki Gajos miał ich celnych =77% co jest w futbolu wynikiem TYLKO przyzwoitym). Jevtića "zaangażowanie" to był też bardziej pic na wodę niż coś konkretnego, bo miał tylko 44% wygranych pojedynków ( najlepszy = Trałka miał ich aż 77%) i aż 10 straconych piłek ( najwięcej po Niki Bille Nielsenie=15 i Barkroth-cie = 11).
Wygląda mi na to, że w liczbach które nie kłamią, to Jevtić był graczem mało "pragmatycznym, konkretnym i rzeczowym". I był gorszy od wielu swoich kolegów. Powiem prosto- był jednym z GORSZYCH graczy Lecha !

-- Lasse Nielsen - tego chwalono po meczu za "serducho" ale przypieprzano się do "jakości gry w piłkę" i tu zaskoczenie. On miał NAJLEPSZY % celnych podań= 83% ( a przecież często zagrywał do przodu!) i dobry procent pojedynków wygranych. Jakby te dwie kategorie połączyć to "Rudy" był NAJLEPSZYM GRACZEM LECHA ( w mojej punktacji ma najwięcej bo = 143 pkt. Co pokazuje ostatnia kolumna). Za nim  kolejno : Guma, Trała, Gajowy.

-- Najsłabiej z dwójki napastników oceniono Gytkjaera, a liczby ( jak byk!) pokazują że "robiący wiatr i walący rywali w szczenę" , łapiący żółte kartki Niki Bille Nielsen był zdecydowania NAJGORSZY w Lechu.
Liczby pokazują  że był wręcz ŻAŁOSNY.
Miał najmniejszy procent wygranych pojedynków = 24 % ( !!!), najwięcej strat piłki = 15, zero odzyskanych piłek ( mimo że udawał "walkę"), nędzna celność podań= 56% i na koniec ( to jest niby napastnik!) ZERO STRZAŁÓW (nie strzelał nawet niecelnie!). Trudno sobie wyobrazić gorszego piłkarza w drużynie Lecha, w Białymstoku.


A jak "pokazali" się jego "snajperscy konkurenci" z "najlepszych zespołów Ekstraklasy, z czołówki  tabeli - grający w 12 kolejce" (dla porównania z lechickimi snajperami) ?



Najgorszy z nich, Sheridan-Jaga w "mojej punktacji" wykręcił 91 pkt, najlepszy okazał się Niezgoda=113 punktów choć blisko niego byli Carlitos-Wisła Kraków i Świerczok-Lubin ( obaj mający po 110 pkt).
Imponował Angulo-Zabrze , który miał aż 82 % celnych podań co jest dobrą średnią EUROPEJSKĄ.

Ciekawie też przedstawia się zestwienie "osiągów" dwóch reżyserów gry lidera Ekstraklasy (Jevtić-Lech) i vice-lidera (Kurzawa-Zabrze) , w "ich meczach 12 kolejki".



Tu bez komentarza. Wnioski wyciągnijcie sami, kto lepszy.


Podsumowanie tematu:

1- Gracz który osiąga ponad 75% celnych podań w meczu to powinno być "docelowym zadaniem" każdego gracza Lecha. Celność - 43% = Gytkjaer, 53% = Jevtić, 56 % = NBNielsen to dramat i po prostu "DYWERSJA W GRZE -gra na rzecz rywala".

2- Napastnik (NBNielsen), który wygrywa 24% (!!) pojedynków w meczu, nie zasługuje na miejsce nawet w szatni. Nie mówiąc o tym ,że to nawet nie napastnik z nazwy skoro NIE STRZELA na bramkę rywali ( nawet niecelnie!).To tylko napastnik który zaledwie napada na rywali ( dwa ostatnie mecze i dwie żółte kartki za ciosy łokciem).

3 - Jak to bywa czasami ciekawie, kiedy gracz (Jevtić) "robiący dobre wrażenie artystyczne" ,a tak naprawdę nie wnoszący za wiele W GRĘ swojego zespołu uznawany jest  za NAJLEPSZEGO przez zdecydowaną grupę kiboli ! A gracza "robiącego dobrą robotę" wręcz wyrzuca się z zespołu czy przesuwa do rezerw (Rudy Nielsen).

4 - pogódżmy się z myslą że w Lechu BRAK napastnika (to dane na dziś), a grę nie prowadzą ani Radut , ani Majewski czy Jevtić , ale Gajos i Trałka !

5 - Następne zaskoczenie. Liczby wcale nie "skreślają z Lecha" Barkrotha. Pokazują wręcz, że był w meczu z Jagą LEPSZY od Jevtića i Raduta.

6 - Patrząc na "zimne pomeczowe liczby" wniosek zaskakujący -- Lech-drużyna bez reżysera gry, gdzie grę tak naprawdę prowadzą dwaj zawodnicy defensywni (Gajos,Trałka) i drużyna gra bez napastnika (napastników) JEST LIDEREM LIGI !
To graniczy wręcz z cudem.

DZIĘKUJĘ ZA CIERPLIWOŚĆ TYM CO DOBRNĘLI DO KOŃCA TEGO NIECO PRZYDŁUGIEGO TEKSTU.
Powtórki ( po jakimś następnym meczu ligowym) takiej analizy raczej nie przewiduję  :-) zatem spoko.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz