Szukaj na tym blogu

wtorek, 31 października 2017

PROSTOTA POJĘĆ

Często (ostatnio) czyta się : Trener A PODAŁ SIĘ DO DYMISJI.

To zabawne.
Przecież trener zostaje ZATRUDNIONY przez firmę ( tu jest to klub reprezentowany przez Prezesa lub Zarząd albo po prostu przez Właściciela klubu).
Jak większość pracowników w Polsce dostaje on "czasową umowę o pracę" obwarowaną terminem jej trwania, kwotami, pewnie i warunkami przedwczesnego zwolnienia oraz "zadaniami" które dany trener MUSI osiągnąć by klub uważał , że trener wypełnił zawartą umowę ( warunki kontraktu).
Zatem mamy to wszystko co opisuje Kodeks Pracy obowiązujący na terenie POLSKI ze wszystkimi przepisami związanymi z: wypowiedzeniem umowy o pracę, zwolnieniem pracownika PRZED upływem końca obowiązywania "czasowej umowy o pracę " (zwanej też czasami kontraktem).
Akurat pojęcie "kontrakt' wcale nie jest  tylko w sporcie ,bo na przykład pracownicy naukowi są również "na  czasowym kontrakcie z uczelnią", albo żołnierze którzy są na kontrakcie z Ministerstwem Sił Zbrojnych ( czy jak tam się ta organizacja nazywa).

Pojęcie "DYMISJA"  zwyczajowo uważane za "zerwanie kontraktu" jest używane w takim przypadku bez sensu.
Dymisja może być  i następuje TYLKO i wyłącznie w przypadku osoby WYBRANEJ  na funkcje społeczne ( np prezydent kraju, prezydent miasta itp) przez WYBORCÓW.
Wtedy może dojść do takiej sytuacji , że np Prezydent Warszawy  poda się DO DYMISJI i trzeba będzie rozpisać wybory, by wybrać następnego prezydenta.

Trener po prostu zostaje "wywalony na zbity ryj" ze wszelkimi konsekwencjami finansowymi obciążającymi klub, który nie wypełnił warunków kontraktu "trener-klub" w określonym tym kontraktem terminie.
Oczywiście co innego gdy trener  "dogada się z klubem" albo "klub dogada się z trenerem" to wtedy mamy klasyczne "zwolnienie pracownika za porozumieniem stron" ( co również reguluje Kodeks Pracy).

Tak więc możecie  tylko się śmiać kiedy przeczytacie bzdurne zdanie "trener podał się do DYMISJI".
Pogoń wywaliła Skorżę dogadując się z nim co do kasy którą ten dostanie od klubu "na otarcie łez", albo na przykład z niej zrezygnuje, bo ma jej "po dziurki w nosie" co nie zmienia faktu, że Pogoń ZWOLNIŁA trenera, a nie trener PODAŁ SIĘ DO DYMISJI.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz