Szukaj na tym blogu

piątek, 4 listopada 2016

SUPER RUCH-LECH 0-5 nareszcie wysoka wygrana

Można sobie narzekać, wydziwiać lecz KAŻDY mecz oceniam wysoko jeśli jest dużo bramek.
Nawet kiedy ostatni raz " w pewnym meczu" było 3-3 to powiedziałem "w sumie fajny mecz!".
Nie patrząc kto z kim gra.



Ruch-Lech  0-5




Przyznam się bez bicia.. już mi się "szczęka urywała" ,gdy było 0-0 i gra była CIĘGIEM  "po ziemi".
Przy wyniku, pod koniec pierwszej połowy 0-2, powinienem powiedzieć " cierpliwość to piękna cecha gdy wie się że damy radę".
Cierpliwość grania "po ziemi korzystając z dobrej murawy" sprawdziła się. Mimo "tworzenia atmosfery ruchowskiej przez komentatorów" widać było, że Lech jednak jest "przed Ruchem".
Sporo odzyskanych piłek, sporo okazji podbramkowych.



Do tego w przerwie komentarze " nieopotrzebnie stracone bramki".
To idiotyzm pierwszej wody. Czy jakaś drużyna może przyznać przegrywając , że "straciliśmy bramki potrzebne i dobrze"?.
Bardzo mnie wkurzyło stwierdzenie, po strzeleniu bramki przez Kownasia "Urbańczyk POWINIEN Dawida faulować".
Jeeezu, jeśli zamiast dobrze grać będziemy zastanawiać się czy lepiej komuś złamać nogę czy pozwolić strzelić bramkę to ogarnia mnie wielki smutek.
Przecież jak "oni strzelają" to i "my mamy szansę strzelić" i to bez wcześniejszego "rachowania kości rywalom" ! A przecież tyle mówi się, że Kownackiemu w rozwoju talentu tak przeszkadzają kontuzje.Tutaj zaś "rada starego wyjadacza Kosowskiego" - faulować !

Druga połowa

Wynik mówi wszystko.
I gadanie "Ambicja tych młodych rozpiera -Moneta,Niezgoda,Arak" , a wynik jest jak miazga, 0-4... ha ha ha .
To się nazywa relama typu "co innego widzisz co innego słyszysz" czyli "to nie bułki twarde tylko ty masz za słabe zęby".
Zatem Ruch jest dobry i tyle, Ruch w następnym meczu pokaże.
"Jeśli chodzi o ofensywę to jest polot, jest fantazja, ma kto bramki strzelać" - następna opinia po tym meczu Kosowskiego o Ruchu ,a statystyki pomeczowe takie:




Rozumiem, że --- "Ruch MÓGŁBY wykorzystać swoje DWIE okazje , a GDYBY Wisniakows trafił toby.... przegrali 1-5... he he he he he".
Generalnie (takie mam wrażenie słuchając tzw ekspertów-oprócz Wieszczyckiego) Lech jest SŁABY , ale Ruch "nie był w sosie, miał migrenę..." i to wszystko tłumaczy... no takich bzdur bez liku.

Wynik fajny i więcej gadać to się "czepiać tramwaja".
Ja jednak ( w końcu pzrzecież wkurwiony od urodzenia typowy Polak") mam uwagę:
---- Tomek Kędziora nie będzie klasowym, reprezentacyjnym, europejskim obrońcą jeśli dalej będzie tak niecelnie dośrodkowywał. To podstawowa podstawa jeśli chodzi o ocenę gry w ofensywie, bocznego obrońcy. A tu "słaba trója" zaledwie.
Reszta zespołu oceniona PRZEZE MNIE  zespołowo ( i tak być powinno) czyli "CZWÓRA".




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz