Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 21 listopada 2016

PONIEDZIAŁEK - zjazd miedziowych, o "szczęsciu Lecha"

Korona-KGHM  2-1

Przyznam,że miałem wątpliwości kiedy obstawiałem  w tym meczu, zwycięstwo lubinian.
Coś mnie korciło by dać  "jedynkę" czyli wygraną gospodarzy. Tym razem  posłuchałem się rozumu i... to był błąd.

Nie wziąłem pod uwagę następujących czynników:
- Gostomskiego wywalili z bramki Korony, stanął Małkowski
- zmiana trenera na Bartoszka ( miłośnika sztuk walki) miała spowodować "efekt nowej miotły" i efekt nastąpił
-  zmiana trenera  - to  biegająca , jak "kot z pęcherzem" Korona. Czyli styl gry nie pasujący żadnemu rywalowi w naszej "technicznej i siłowej lidze".
- ostatnio KGHM "zjeżdża po rynnie" czyli remis u siebie, porażka na wyjeżdzie ze Śląskiem

Po dodaniu tych 4 czynników powinna mi wyjść wygrana Korony lub remis. Obstawiłem inaczej, Palanca strzelił dwie bramki i po zawodach. Do tego Korona "w przekroju spotkania" była lepsza.



Co do Gostomskiego to taka ciekawostka: są dane o nim od momentu kiedy ukończył 15 lat.
W okresie od 15-20 roku życia zmienił 6 klubów
Od 20 roku życia do dziś ( ma 28 lat) zmienił 8 klubów ( ostatnie to Drutex,Lech,Rangers Glasgow -ławka, Korona -ławka). Czyli w sumie 14 klubów w 13 lat .
Wniosek - dość szybko poznawano się na "jego skali talentu" i aż dziw ,że w Lechu był czas że "noszono go na rękach". Ja tam NIGDY za nim nie przepadałem.


PS:

Odpaliłem dziś mecz Lecha by zobaczyć jak to było przy faulu na Bednarku, Kownackim i ponownie na Bednarku.
"Forumowicze" Lecha pisali że "Lech miał szczęście".
A to guzik prawda bo to że ktoś nie trafia w piłkę, bramkę to brak umiejętności a nie pech.
Jak ma umiejętności to jak Jevtić ogrywa klienta i strzela przy słupku.
Śląsk miał nie szczęscie, a sędziego Musiała, o którego "pracy i modelu gry" pisałem wczoraj.
To do rzeczy:

1. 19 minuta - Biliński centralnie wchodzi nakładką w nogę Bednarka, ktoremu aż się wykrzywia stopa pod strasznym kątem. Mało brakowało by Biliński wysłał Bednarka do szpitala.
Oczywista czerwona kartka co potwierdzili "znawcy w Liga+Extra".
Czyli Śląsk powinien grać od 19' w 10!






2. 20 minuta - Augusto nie trafia w piłkę ( piłka leci dalej tak jak ją zagrał sobie Kownaś), trafia w Kownackiego, w polu karnym.
Oczywista jedenastka, której nie ma ,bo "Kownacki mógł ustać"







3.56 minuta - bramkarz Śląska w ogóle nie trafia w piłkę centralnie przewraca Bednarka dochodzącego do piłki, karny!
Gdzie tam. "Normalna walka w polu karnym"... pewnie "Bednarek wyskakując mógł ustać w powietrzu".





I kto tu miał szczęscie?
Szczęscie to mieli Kiepscy ,bo mogli przegrać 5-0 po TRZECH KARNYCH plus 2 bramki z gry.


A tak w ogóle to bilans Lecha w 3 ostatnich meczach:

- bramek strzelonych = 10
- bramek straconych  = 0
- strzałow =  57  średnio = 19
- strzałów celnych = 24  średnio = 8

A rywale w tych trzech ostatnich meczach? 

Ci rywale co mieli "więcej z gry" i którym brakowało tylko szczęscia?
- strzałów na bramkę Lecha = 28 średnio = 9
- celnych = 5 (!!!)  czyli średnio mniej niż 2 strzały celne w meczu ! (Wisła Płock=1,Ruch=2, Śląsk=2)
Jak tu się nie śmiać słysząc "rywal Lecha grał dobrze i nie zasłużył na  wysoką porażkę."
No bo przecież strzelał AZ DWA RAZY CELNIE W MECZU i ZABRAKŁO tylko SKUTECZNOŚCI!.. ha ha ha ha ha.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz