Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 sierpnia 2016

NOWY TRENER

Stało się zadość "głosowi ludu".
Turban zabrał swoje klamoty, swoich przydupasów , opróżnił biurko i... pewnie niedługo znowu się gdzieś ujawni.
Swoją drogą ciekawe co się dzieje z Maciejem Skorżą.
 "Utopił się w maślence" jak mawiała moja nieoceniona Babcia. Zniknął, rozpłynął się w niebycie, choć "był przymierzany" i do Lechii i do Pogoni..
Czy znowu "obejmie" zespół ligowy?
Różnie z tym bywa czego najlepszym przykładem Ulatowski, który utknął "za biurkiem" a namaszczano go nieomal na trenera kadry PZPN-u po Benhakkerze.
Od biedy można szukać "miejsca" w PZPN-ie ale i tam "wszystkie komórki do wynajęia zajęte", a i Boniek poobsadzał miejsca trenerskie "swoimi ludżmi" (młodymi, tych w których wierzy).
Można się wycofać "na z góry upatrzone pozycje" i parzyć sobie herbatkę ziołową co rano i czasem coś tam "rzucić do mediów" . Bo że Smuda znajdzie pracę w Polsce to ja już nie wierzę ( Cupiał, jego jedyna nadzieja, porzucił piłkę i Wisłę Kraków - "zgwałcony" zresztą przez szantażujące go banki).

Są co prawda i tacy co zawsze "gdzieś wypłyną". Klasycznym przykładem słynny Czesiu Michniewicz, który przez 10 lat "obskoczył" 8 klubów ligowych ( wcześniej 1 ligowych, teraz Ekstraklasowych).Są też "trenerzy przelotni" choć mówi się o nich w superlatywach ( choćby taki Ojrzyński).

Generalnie jednak, jak widzę, prezesi klubów stawiają coraz częściej na trenerów "obcych" ( nawet takim może być importowany z USA Nowak-Lechia). Bo polski trener to "układziki", luzik, 'rączka rączkę myje" i często zawodnicy w takim "polskim" klubie rządzą, a nie trenerzy.

Żeby zakończyć "wymieniankę trenerską" nie od parady będzie wspomnić o moim imenniku Fornaliku W. , który "pasuje jak ulał do Ruchu". Do tamtych "układów", sytuacji, mentalności środowiska. To trener ( kiedyś nawet przymierzany do Lecha), który miałby sporo problemów w innym miejscu. A tak, ma ciepłą posadkę, "robi swoje" i... gra muzyka. I to mu odpowiada. Zresztą ten jego  "styl" pokazuje jak idiotyczne było wybranie go na "trenera kadry PZPN-u". Czasami się mówi "nie ten rozmiar kapelusza".

Wracając na ziemię, do Poznania, do Lecha.
Jakoś nie można znależć "trenera pasującego do miejsca" do "drużyny z Krainy Podziemnych Pomarańczy".
Co próba to "pudło". A to za młody (Rumak) a to za mało komunikatywny (Zielina) a to zamordysta (???) - Skorża, a to " ciepły wujek" Turban.
O Bakero nie wspomnę bo to był błąd wyboru wiadomy na samym starcie jego pracy.

KKSLECH.com wrzuciło "listę wymagań do trenera" cyt.:
"– być zza granicy
być młodszy od Urbana
– mieć już pewne doświadczenie na poziomie seniorskim
musi stawiać na utalentowanych juniorów z akademii
– musi mieć doświadczenie w wprowadzaniu młodzieży do pierwszego zespołu
– mieć swoją wizję, którą będzie stopniowo realizować
– preferować ofensywny i widowiskowy styl gry
drużyna musi grać piłką, dominować nad rywalem i strzelać wiele goli
– musi to być osoba, która za wszelką cenę chce coś osiągnąć z Lechem stając się przy okazji lepszym trenerem
– musi być trenerem z którym klub wiąże przyszłość na dłużej (tzw. trener na lata)
– być osobą asertywną i zdecydowaną wiedzącą czego chce "

I tylko się obśmiać, na te "oczywiste oczywistości" bo wszystko ( jeśli napisaliby np że trener nie ma wprowadzać młodych, nie mieć swojej wizji, drużyna będzie grała defensywnie i strzelał mało goli ) to jest jasne jak słońce i DOTYCZY 100% trenerów w Polsce !
Nawet to "zza granicy"nie jest takie głupie ( w lidze tak naprawdę jest jeden dobry stosunkowo młody "polski wychowanek trenerski" czyli Stokowiec).

Najśmieszniejszym dla mnie wymaganiem jest "MUSI BYĆ MŁODSZY OD URBANA". Brzmi to tak samo idiotycznie jak gdyby napisali " w zimie musi jeżdzić na łyżwach a wakacje spędzać na polskim morzem".

A ja powiem tak - nieważne kto - "ja się pytam czy on ma szczęście" ( Napoleon Bonaparte... już to cytowałem). Bo gadki o "musimy zabrać się do pracy" to następna bzdura, która każe myśleć że od lat w Lechu po prostu piłkarze się OPIERDALAJĄ !
Zatem gadanie " bedę wymagał poważnego traktowania obowiązków" (Bjelica) jest tak samo  debilne, jak to powyższe stwierdzenie " o pracy" i niewiele lepsze od sławnego " w szatni padło parę męskich słów".

A tak poza nawiasem - wyjaśniło się. Nowy trener ma z sobą DWÓCH swoich trenerów. Ciekawe kto będzie musiał spakować walizki z dawnej ekipy "Pana Janka".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz