Szukaj na tym blogu

wtorek, 23 sierpnia 2016

AS ROMA - FC PORTO 0-3

Z żalem muszę przyznać , żę jak dobrze wybieram mecze do oglądania to jakoś w typerce mi nie idzie   :-(

Dzisiaj zdecydowanie wybrałem Romę z Porto.
 Niby bramkami nie zostałem zasypany, ale.... "była ludożerka".
W 1 połowie obie drużyny grały ambitnie, lecz lepiej grali "Portugalczycy".
Te nawiasy usprawiedliwione, choć to nawiasy bardziej usprawiedliwione gdybyśmy powiedzieli że  grali z nimi "Włosi".
W Romie biegał zaledwie JEDEN  Włoch, na bramce stał Szczęsny (w  kadrze AS Roma -  27 graczy - Włochów 5).
Mecz sędziował sędzia Szymon Marciniak ( sędziował bardzo dobrze!).
A miał zadanie niewdzięczne bo MUSIAŁ pokazać DWIE czerwone kartki gospodarzom ( 40' i 50').
Czerwone bezdyskusyjne, a i tak  dobrze ,że faule graczy Romy nie skończyły się złamaniem nóg graczom Porto.

Bramka na 0-1 padła już w 8' więc "mecz się ustawił sam" a "bramka podcięła skrzydła " graczom Romy ( skąd my to znamy).
Ten wynik już wtedy dawał Porto awans do LM.
Potem te dwie czerwonki, bramka na 0-2 po nieprawdopodobnym błędzie NieSzczęsnego i na "dobicie" kontra i 0-3.
Co ciekawe to w 2 połowie osłabiona Roma grała LEPIEJ !
No ale w 10 a potem w 9 na tym poziomie grania to "nie mogło się udać!".



Najpiękniej wytatuowanym graczem meczu ( uczcie się Bille i Kadar) wybrałem gracza Romy - Belga , Raja Nainggolana ( typowe belgijskie nazwisko!)



Nie oglądałem meczu Zległej, ale i tak nie wierzę żę mecz w Wawce  był LEPSZYM WIDOWISKIEM i było więcej emocji niż w Rzymie.
A jak pisałem, w ogóle nie jestem patriotą gdy grają klubowe zespoły zatem nie znam nawet wyniku ( pewnie i tak przeszli).

  Ale to mnie ubawiło do łez.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz