Szukaj na tym blogu

niedziela, 11 sierpnia 2013

TYTUŁEM TYTUŁU

Marcin zarzucił mi że jeszcze niedawno chwaliłem i byłem ZA , a teraz jestem PRZECIW temu co się dzieje w Lechu.
Nie mam sobie nic do zarzucenia.

Piłka jak każdy biznes wymaga REAGOWANIA. Jak się nie sprzedają w lecie sandały to lepiej ich nie produkować i nie liczyć że nagle przyjdą upały na początku września i sandały "zejdą".
A w Lechu trzyma się "nakreślonych planów" kurczowo. Jakby zabrakło wyobrażni że "po lecie jesień, potem zima i znowu wiosna".
I stąd mamy w meczu ponad 20 dośrodkowań gdy w ataku grają kaleki co ANI RAZU nie strzelają celnie głową.
Bo taki "jest nakreślony plan taktyczny". Generalnie słuszny tylko że.. przeciwnik nie bawiąc się w "zawijasy" wykopem uruchamia napastnika a ten strzela nam bramkę i... po zawodach.
Ale nie... my dalej dośrodkowujemy mimo że nagle nie przybywa nam z przodu "Szarmachów".

Stąd ta moja zmiana poglądów, szukanie zła na zasadzie " dlaczego skoro jest tak dobrze jest tak żle?".
Na jakiej podstawie "planowano wpływy z gry w grupie LE" skoro "wyliczanka' mówi że do wykonania tego zadania brakuje po prostu WYKONAWCÓW!
Na początek napastnika ( najlepszy jest po operacji), na początek dobrego bramkarza.
Już optymizm NIE CHCE pokrywać lukrem złudzeń "zakalca" jakim jest przygotowany w lecie wypiek.
O.. jak ładnie mi się pierdolnęło..... ha ha ha.

Po meczu Lecha z Koroną czytałem posty na lechickich fan-stronach. 
 . Brak optymizmu ale za to niezwykły przypływ REALIZMU.
Kibole widzą to co widzą a nie to co chcą widzieć.

Czyli:
Kamiński daje się ogrywać jak junior
Pawłowski to na razie tylko dobre chcęci
Trałka.. sorry
Teodorczyk poziom okręgówki jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie
Hamalainen powoli wzorem Stilića zapomina po co właściwie jest na boisku i nie wie co ma grać
Ubiparip wyżej dupy nie podskoczy. Mieszanina "stylów" z dodatkiem beznadziejnej jednostronności na poziomie Jakóba Wilka.
Ślusarski - budza sie stare demony czyli wracają trudności z wepchnięciem do pustej bramki piłki z METRA.I nawet powiedzenie " ale Teodorczyk nawet takich okazji nie miał" akurat nic nie znaczy.
Kotorowski - miał 1 CELNY STRZAŁ na swoją bramkę więc szanse że COŚ WPUŚCI były tak małe że "upiekło się" jemu. Ale i tak powtarzam. Coś się złamało. Zaufania już do Kotora u mnie MINUSOWE.

Kibole i ja także, chwalą za to Możdżenia. Dobry mecz, dobra gra . I wybaczają nawet te jego typowe "głupie zagrania"
Najlepszy Gergo który chęciami, zaangażowaniem i umiejętnościami bił na głowę pozostałych.
Woląkiewicz, Henriquez na przyzwoitym poziomie ligowym.

Drygas wywołał na trybunach burzę gwizdow  kiedy krótko po wejściu na boisko ( bodajże ok. 83 minuty meczu) będąc metr PRZED polem karnym, mogąc strzelić, podać DO PRZODU, albo samemu wejśc w 16-tkę ODDAŁ PIŁKĘ DO TYŁU i to podaniem 10 metrowym!
To zagranie długo będą mu zawiedzeni kibice pamiętać!

Sumując:
Lech w ataku to "atak śmiechu".
Tyle pozostaje do poprawy że bezradny trener mógłby powiedzieć... " kurde lepiej chyba zmienić 75% zespołu". Wiadomo... nie ma kim zmienić. Wiadomo.. prędzej to jego wypierdolą niż Tych co na to sobie wybitnie zasługują!

Przed meczem Lecha, był mecz Pogoń-Ślask 2-2
Cztery bramki i do tego duży kawał dobrego futbolu. Pogoń była lepsza w 1 połowie, Śląsk w 2-giej. Bezstronnie patrząc na mecz to Śląsk powinien wygrać tak z 2-5. Sam Paixao miał CZTERY niewyjęte 100-tki.
Bramka Każmierczaka bardzo ładna, Sobota dalej dobry mimo "meczu co 3 dni"!
Skład Sląska prawie taki sam jak na mecz czwartkowy z FC Brugge, a jakoś nie widziałem żeby piłkarze z Wrocławia słaniali się na nogach i "czekali na najniższy wymiar kary".
To powinno dać do myślenia Panu Rumakowi... narezkającemu na malą kadrę i.... na mecze co 3 dni!
Amen.


4 komentarze:

  1. Ja do dośrodkowań, o których napisałeś dorzuciłbym jeszcze 4 sprawy :
    - Kotor i jego spowalnianie gry nawet wtedy kiedy remisujemy nie wspominając o tym jak prowadzimy jedną bramką
    - Kotor i jego bezmyślne, niecelne, słowem pojebane do granic możliwości wykopy na pałę, które oprócz pewnej straty nie przynoszą żadnego pożytku
    - cała drużyna i jej "celebrowanie" wolnych, autów, rogów w momencie kiedy jest szansa zagrać szybko, nieszablonowo, zaskakująco dla przeciwnika i wypracować sobie tym samym dogodną sytuację lub w najgorszym wypadku chwilową przewagę
    - cała drużyna i trener i ich minimalizm, wręcz tchórzostwo. Mamy Koronę na łopatkach, wystarczy ich wypunktować i nastrzelać bramek, nabrać pewności siebie a kibicom dać trochę radości. Nie kurwa - zwalniamy, kombinujemy, bronimy, za dobrze grających skrzydłowych wprowadzamy 2 defensywnych pomocników. W pewnym momencie nawet nie próbujemy atakować. boli tym bardziej, że już NIE GRAMY co 3 dni a następny mecz gramy dopiero za tydzień więc czas na odpoczynek będzie

    Podsumowując, jakaś tam radość jest z 3 punktów, z tego, że stworzyliśmy te sytuacje ale niestety nadal nie widać światełka w tunelu, nadal takie to wszystko "bezjajowe".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Kotor to "bastion" starego.
      Dziwne bo zawsze Lech miał dobrych bramkarzy. Teraz ma 'pana Krzysia. Ciekawe że mimo wielu prób (Szymański, Frąckowiak, Miszczuk, Bieszczad, teraz Gostomski a poprzednio i Wandzel) i widocznego braku dobrego keepra ( Burić jednak sie nie nada, za często kontuzje i za cicho spokojny) akurat o bramkarzu się NIC nie mówi. Tak jakby temat nie istniał, a istnieje!
      Co do "głodu krwi" to Lech taki "bezjajeczny" już od bardzo dawna. Chyba od czasów Smudy. Wysokie wygrane to nie ochota by rywala pognębić ale "kontry" a nie "nawała i napierdalanka".
      Jakby strach że mając tą 1 bramkę nie ma pewności ze sie nie zapedzimy i Kotor znowu nie wpuści szmaty więc cofamy się i bronimy... bronimy... bronimy.
      Rumak chyba powinien puszczać piłkarzykom mecz Śląsk-Bruggia. Przykład nie z "piłkarskiego kosmosu" a z "własnego podwórka".
      No cóż... Lech (patrz Rutki) chyba NIGDY nie będzie miał dobrego (czytaj zagranicznego i droższego trenera) więc skazani jesteśmy na "wychowanków" (Rumak, Cyrak, Kniat, Djuka??) albo na "naszych polskich orłów" w rodzaju Skorża, Janas czy jakiś inny Zieliński.
      Czyli piotrxxx czytaj === nic się nie zmieni!!!! Lech będzie taki jaki jest NA LATA!
      Smutna konkluzja :-(
      Pozdr.. pada... Waldas

      Usuń
    2. Goal AA15:04:00

      Co do intelektu Kotora to wystarczy obejrzec losowanie stron przed meczem.
      Korona wygrala strone (przedtem arbiter poinformowalm o zasadch), a po...
      Kotor upewnia sie u sendziego, że Lech ma piłkę...

      Zas mecz... praktycznie 2 samobooje, acz wreczcie pare jazd w, i po polu karnym.
      Kibolom kazano już wybaczyc i wszystko jest po staremu... ino za karę nie byndzie transferuff ;-)

      P-KoL

      Usuń
    3. Wiesz Goal
      I mnie ucieszyły te 'wjazdy' w pole karne zamiast tych debilnych centr bez końca. Co do goli racja ale sam Ślusarz mógł ustrzlić hattricka. I mam nadzieję że trener zrozumie że gra dwoma stricte defensywnymi graczami to głupota (delikatnie mówiąc). W tym kontekscie ciekawy będzie mecz z Niecieczą i potem z Wisłą. Jak będ grali podobnie jak z Koroną czyli BARDZIEJ do przodu to powiem... COŚ DRGNĘŁO.
      Co do transferów sytuacja typowa. Rutki czekają aż im wpłynie kasa za awans do fazy grupowej i z tego ma być zakup. I kółko się zamyka. Nie ma awansu nie ma transferów, nie ma mądrych i potrzebnych transferów ( choćby DWÓCH) nie ma awansu. Nic się od 3 sezonów NIE ZMIENIA! To samo błędne koło.
      Pozdr Waldas

      Usuń