Szukaj na tym blogu

niedziela, 11 sierpnia 2013

PO SOBOCIE (Waldemarze?)..PLUS CIEKAWE PISANIE O LECHU (konkurencji)

PO PRIMO..
Sobota W. to ciekawy przykład, że  mając "już" 26 lat można się "objawić". Dla wielu ten wiek piłkarza to już niemal emerytura. W tym naszym "nowomodnym szaleństwie" na "młodą kadrę" i "długie ławki" Waldemar Sobota jest chlubnym wyjątkiem potwierdzającym że trzeba pracować i jeśli ma się talent można coś i nieco pożniej "ugrać".
Sobota wykorzystuje "czas i miejsce" i bardzo dobrze. Jak kiedyś napisałem: jak piłkarz dobry to dobry.
 I tyle.

PO SECUNDO
Grała kochaniutka ligunia.

Widzew-Górnik Zabrze  0-3
Tu po raz kolejny okazało się że wbrew "pompingowi" medialnemu i "szczaniu po nogach" jaki to ten Widzew młody i w ogóle okazało się, że wystarczy przeciwko nim po prostu grać w piłkę nożną na solidnym poziomie i "królik jest nagi".
Bo przecież Widzew to tylko potwierdzenie , że cuda nie zawsze muszą się zdarzać. Tu Górnik bezlitośnie ograł widzewiaków i to bez gadania.

Lechia-Cracovia 3-1
Cieszę się, że coraz lepiej gra Grzelczak. Przyznam, miałem wobec niego spore nadzieje. Nieżle grał w Widzewie, potem tylko było gorzej. Teraz "pod Probierzem" widać, że chłop pokazuje, że jest niezłym ligowym piłkarzem.
Lechia ( no nie jest moim ulubionym klubem co wiecie) ograła (jak i G.Z-Widzew) Cracovię zasłużenie, a mogło być i z 5 bramek dla nich ,w sumie.
Dobrze grał Buzała mający cały czas dobre "papiery na granie" co  często pokazywał i kiedyś w Lechu, Lechii,PGE i znowu teraz w Lechii.
Probierz robi z Lechii "swoją drugą Jagę". Widzę sporo podobieństw i Lechia jest mocnym kandydatem do czołowej ósemki ligowej.
Cracovia to kandydat do tej drugiej ósemki. Nie wiem czy nawet nie do spadku. Drażni tą swoją grą w "barcelonkę". Nie te umiejętności, kondycja, wybieganie. Stawowy każde tak grać, ale to trochę sztuka dla sztuki.

Ruch-Legia 2-1
Tu złamanego szeląga nikt nie stawiał na Ruch.
I dlatego chylę czoła przed Marcinem który jako JEDYNY postawił na Ruch.
Okazało się że osławiona "długa ławka"  jest tym czym ma być czyli "elementem wystroju stadionu".
Piłkarzy w kadrze może być i z 50 i dalej są to piłkarze "określonej wartości". Nagle z ilości nie wykluwa się GENIUSZ, śwaitowa futbolowa jakość.
. Jodłowiec pozostaje Jodłowcem, Brzyski Brzyskim i nie zmienia nic to ,że siedzi wśród 20 czy 40 kolegów o "ligowej klasie".
Radović gra co gra, Kucharczyk, Kosecki ( rozszyfrowany), Saganowski. W Legii nie gra Goetze, Messi, Gundogan, Mandżukić... to raczej wiecie.
Grają gracze LIGOWI. Może dzięki ławce grający rzadziej, ale jak to się mówi "kij ma dwa końce".
Z pokrętnej filozofii "rotacji" wybija się z gry i piłkarzy którzy mogliby grać i częściej. Dla odmiany na ławce "kiszą się" gracze którym brak ogrania.
Mecz w Chorzowie pokazał że Legia  mnożąc ilość graczy nie stała się nagle Realem czy Bayernem lejącym "każdego jak leci".
Tu "postawił się" Ruch strzelając 2 bramki ,z których szczególnie ta druga (Surmy) była bardzo ładna.
Co do meczu nie miałem też wrażenia, że Ruch "broni Częstochowy". Był momentami "pociśnięty", ale nie była to tragiczna obrona lecz gra pod presją. Dawali rady i wygrali.
Wynik zaskakujący, ale i wygrała drużyna mająca świadomość swoich ograniczeń i możliwości.
Udowodnili że przed CWKS-em nie trzeba padać "na ryj", można powalczyć, można wygrywać!

No i na koniec BARDZO POLECAM dotykający sedna artykuł o Lechu, pomyłkach, planach niezrealizowanych i czy można je było zrealizować.. napisała to Konkurencja, ale trafia "w punkt" w to o czym myslę od dawna  art TUTAJ  http://www.poznan.sport.pl/blogi/rana-vulgaris/2013/08/w_lechu_zderzenie_ambicji_i_rozczarowaniem_przynosi_burze/1


2 komentarze:

  1. Anonimowy14:39:00

    Waldek, skomentowałem dwa teksty wcześniej :) Chyba Ci umknęło!
    Pozdrawiam serdecznie,}
    Marcin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marcin
      Pewnie umknęło bo mam w głowie kompletny chaos po tym "występie". No ale tak to bywa. Teraz kibole Lecha mają pod górkę.
      Pozdr Waldas i już udaję się w poszukiwaniu Twoich komentarzy

      Usuń