Szukaj na tym blogu

piątek, 10 maja 2013

CO INNEGO WIDZISZ CO INNEGO SŁYSZYSZ..

Z  zainteresowaniem obserwuję co się dzieje w Ekstraklasie.
Cały czas sobie porównuję to co się "mówi" z tym co "się robi".
Oczywiście w piłce, jak i w polityce, jedno się mowi robi się co innego.

Internet ma to do siebie że jak "chowa się" linki to można nawet po latach wrócić do tego co zostało powiedziane jako "objawiona mądrość" i "pewny pewnik" i przypomnieć "zainteresowanemu" " śledzonemu" jak to pięknie bredził..

W naszej lidze nie trzeba jednak tak długo czekać.

Ze złośliwą przyjemnością patrze jak "Legia staje w gardle" włodarzom tej drużyny.
Jak "zimowe deklaracje" rozmijają się z tym co widzę na boisku.
Niedawno pisałem o "statystykach" pokazujących jak wiele różni się  między "medialną pianą" a tym co jest.

Choć jak powiedział pewien komentator "statystyki jak minispódniczka, niby dużo pokazują a zakrywają to co najważniejsze"  he he he

Generalnie idzie mi o to że Zległa ostatnio "zagięła parol" na tych "najwięcej pobierających z kasy". 
Jakos nagle to co było "codziennością klubu" nagle staje się "grzechem śmiertelnym"..
Po finale PP "oni" poszli świętować . Co  akurat ja rozumiem.
A tu nagle okazało się że w takiej Warszawie, nocą, spotkali się : "świętujący" i " ten co jest strażnikiem moralności".
Wiemy oczywiście że nie jest strażnikiem moralności bo bez zmrużenia okiem uprawia "piłkarskie kłusownictwo"!
 Trudno by uwierzyć że ten "salonowiec" to człowiek pijący wodę mineralną a do klubu w nocy poszedł by walczyć z prostytucją, albo dlatego że nie mógł zasnąć.
Ciekawe, setki klubów,,,,,,, Stolyca,,,,,,,,, ponad milion mieszkańcow a tu..... spotykają się : "strażnik" i " weseli zawodnicy".
Zawodnicy, zresztą nie będący z grupy " mniej niż 18 lat", a stare piłkarskie repy.
Cieszące się że wygrali.
I tu pokazało się jaka to "atmosferka" panuje w "klubiku".
"Stranik" z radością zatarł rączki bo... znalazł powód by wyp..... zawodnika którego i tak miał zamiar wyp....
Teraz jest zaś okazja by "oszczędzić" CAŁY MIESIĄC na wypłacie!
Fajnie.
Dlaczego piszę o tym "incydencie", "u sąsiada"?
Bo burzy to wizję "przyjaznego klubu" gdzie ( patrz statystyki) szansę dostaje młody, utalentowany gracz .
A ponoć takich graczy "tamże" jest "na pęczki".
I znowu kłamstwo, bo namawiany jest "talent" Mariusz Stępiński. Bo przecież łatwiej "skupować za śliwki" niż samemu konsekwentnie prowadzić poszukiwania talentów,długo SZKOLIĆ JE i robić to tak by  miało to sens.
No dobra kij im w oko, ale radość z nieszczęścia Tirówy i tak BEZCENNA   :-)

No i kochani, w górę serca, ściskamy kciuki, piotrxxx już "obstawił"- tradycyjnie, by nie zapeszyć WYGRANĄ WIDZEWA!
Będzie dobrze !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz