Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 maja 2013

ŻEBY NIE BYŁO

Żeby nie było, nie osłabiłem się po meczu Legia-Lech..
Nie machnąłem ręką na ligę.
Niestety dla ligi tu nad morzem trzeba cenić sobie piękną pogodę. Rzadko w maju bywa tak ciepło i teraz jest tak pięknie, że aż dupa mięknie... he he he

No dobra Podbeskidzie-Piast  1-2

Nie uważam Piasta za dobrą drużynę w skali "europejskiej". Po prostu jest "troszku" lepsza od rywali. Ot parę "deko".
Nawet w tym meczu nie "wymiatali" choć przecież grali "o sławę" czyli historyczny awans do rozgrywek LE i to 'z poziomu" bycia debiutantem ligowym.
Wcale nie  byli lepsi od Podbeskidzia.
 Poziom równy. Poziom przeciętny a obie bramki dla nich bardzo kuriozalne, nawet ta po strzale Robaka którego bardziej "obserwowali" obrońcy "górali" niż go atakowali i tak sobie biegł, biegł aż wreszcie strzelił i... wpadło.
Liczy się  wygrana.

Górnik Z- Polonia  0-4

Klasyczny przypadek "czołgania się Górnika po puchary UEFA".
Już wcześniejsze  "wzmocnienia" Górnika były nieco "podejrzane" - Bonin, Zahorski, Jeleń.
Wszystko "za darmo" i "okazyjnie". A to wiemy... jak z "wyprzedażami" . Towar drugiej jakości, o mało co nie przeterminowany, zalegający "na magazynie".
Stokowiec powinien być uznany ( i to bez wątpliwości) NAJLEPSZYM TRENEREM ( nie tam żadnym selekcjonerem a właśnie trenerem) w Ekstraklasie sezonu 2012/2013.
Daje na to dowody grając "drugim" a może i "trzecim składem" i strzyże na zero "najlepszego trenera jesieni" czyli Nawałkę i to "swobodnie", i to w Zabrzu. Polonia wygrała bo powinna wygrać. Tu stwierdzenie "Polonii należała się wygrana" pasowała akurat jak nic.
Co najlepsze to jest to że DWIE bramki strzelił Gołębiewski, gość którego "klasa" ogólnie znana.

PGE-KGHM  3-2

Tu zaczynają się cuda.
Tu zaczyna się wątpliwość co do "klasy trenera Hapala". Pisałem że to najlepiej zarabiający trener w lidze, a efekty? Żałosne.
Nic dobrego nie można powiedzieć o KGHM, a gadanie że drużyna "mocna personalnie" znaczy tyle co brud za paznokciami. Pawłowski w Lechu ? Uchowaj nas od tego Panie Boże.

Korona- Jagiellonia 5-0 (!!!!)

Nie chwaląc się, ale przed sezonem podawałem w wątpliwość "klasę trenerską" pana Hajto. Po mojemu to typ "samokreatora" podobnego do Probierza i ... Smudy.
Medialnie "5" , a  z trenerki.... słaba trója.
Znowu wraca słynne powiedzenie "dobry trener tylko że cały czas przegrywa". Jak dla mnie pasowało to wypisz wymaluj do "mającego wizję" Bakero i pasuje do Hajty.
Wynik 5-0 dla Korony to nic dodać nic ująć.
Koszmarna kontuzja/wypadek Korzyma. Kiedyś pisałem o "sile Ekstraklasy" i można to wziąć dosłownie. Gdzie co chwila "pokazała się krew" i "agresja" mająca być "lekarstwem na grę przeciwnika".
Piłki niewiele a jak jest to sama się broni (patrz 0-4 z Górnikiem Polonii). Gdzie  "panuje siła" to i tam "drwa rąbią".
Tu trafiło (straszna kontuzja) na Korzyma który się minął z piłką, a bramkarz poszedł jak nosorożec nie dbając "czy zabije Korzyma czy nie".
Korona straszliwie "zemściła się" na rywalu ( do tego momentu wygrywali zaledwie 1-0) i strzeliła w sumie 5 bramek, a gdyby było 6 to Jaga nie mogłaby mieć pretensji. No ale sorry, jaka to drużyna która gra BEZ NAPASTNIKA ( bo Smolarek już dawno takim graczem być przestał a Frankowski... wybaczcie, jego czas minął)

Tak sobie myślę... może powinno się ZABRONIĆ gry wślizgiem? 
Piłka pozostałaby wtedy piłką, grą , a nie sportem walki gdzie "zwarcia" w stylu MMA to nic nadzwyczajnego.

Teraz wiecie dlaczego tak lubie patrzeć jak gra Marcin Kaminski i dlaczego podoba mi się ta jego gra "bezstykowa". On ma na koncie  GRAJĄC SYSTEMATYCZNIE 2 SEZON W EKSTRAKLASIE .... (zgadnijcie ile kartek?)

Trudno uwierzyć... ma na koncie DWIE żółte kartki!

Gdy jego "koledzy z ligi" grający na podobnych pozycjach, na środku obrony  "łapią w JEDNYM sezonie" od 8 kartek WZWYŻ!
Czuję że na "laurkę' dla Marcina Kamińskiego jeszcze znajdę czas.   :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz