Szukaj na tym blogu

czwartek, 7 lutego 2013

STOI (i stoi, i stoi) NA STACJI LOKOMOTYWA

Znacie ten wierszyk ? "Stoi na stacji lokomotywa ciężka, ogromna a pot z niej spływa, tłusta oliwa. Syczy i sapie dyszy i dmucha a zar z rozgrzanego jej brzucha bucha"

Tak jawi mi się Kolejorz -Poznanska Lokomotywa dzisiaj. Ociężał, staromodny, nieekonomiczny i nieefektywny, powolny.
Nic  anic nie zminił tego wyobrażenia dzisiejszy mecz.


Nie każdy mógł dzisiaj przed południem zobaczyć mecz Lecha w Marabella Cup.
Dlatego poczułem się w obowiązku, bo zrobić to dla Szanownych Czytelników.
Przed meczem, gdzieś tam w Glowie tliła się myśl „a może Kolejorz odpali lokomotywę i zwalcuje rywala”?
Podrażniony „zabiega” Rumunów,  wywalczy widoczne i przekonujące zwycięstwo?
Swoją drogą „tak ma” każdy PRAWDZIWY kibol przed meczem "swoich" . Nawet ten którego drużyna „dostaje smary” od każdego. W kibolskiej głowie ZAWSZE tli się nadzieja, że dziś będzie TEN DZIEŃ!
Zerwałem się skoro świt, załatwiłem co najpilniejsze sprawy i o 11:00 usiadłem przed ekranem.
Mecz co prawda zaczął się z pewnym opóźnieniem, ale  nie byłem zły ,bo komentatorem miał być Leszek Bartnicki.
Zastanawiałem się przed rozpoczęciem pisania, jak napisać ten tekst? Jak napisać by nie „przegiąć” w złości po przegranej?
Postanowiłem że zasadniczą częścią będzie to co mówił Bartnicki.
Ktoś „z zewnątrz”. Komentator dający dowody, że solidnie przygotowuje się do meczu ( np. dziś rozmawiał przed meczem z kier drużyny Lecha p. Motałą), nie ma uprzedzeń klubowych i MÓWI CO WIDZI !!!
W przeciwieństwie do tzw „Gwiazd Mikrofonu” ( np. wczoraj Szpakowski i duet Borek/Kołtoń) często bredzących na zasadzie „ co innego widzisz co innego słyszysz”.

MECZ

1 == Połówka ( na jedną nóżkę)

-5’ – niewiarygodny błąd Kędziory po którym Rumun nie wiadomo dlaczego nie strzela bramki
-8’ – GOOL. Stało się cos co dzieje się w Lechu „od wielkiego dzwonu”. Obrońca, Kędziora, zdobywa    
         Gola po rzucie rożnym (podawał Drewniak) uderzeniem głową ! Normalnie Święto Lasu… He He
12’ – ktoś napisał. Ubiparip jest wszędzie tam gdzie nie ma piłki. Akurat ręka Ubiparipa była dokładnie
         tam gdzie piłka. Karny  GOOOL  i już remis 1-1
17’- Jak można nie strzelić z takiej piłki. Do tego gadając wszystkim i wkoło ,że jest się „rasowym
       Środkowym napastnikiem”.  Centrował z akcji Kędzi. Strzelał głową ( nabiegając na idealną piłkę
       będąc twarzą do bramki, 3 metry od niej, naprzeciw  jej SRODKA) Ubiparip i to tak że trafił w….
      zrozpaczonego już  bramkarza gości.     Okazja 300%.
         Bartnicki = „Chcieć to nie zawsze móc w przypadku Ubiparipa”.    Celne stwierdzenie
30’ -  Bartnicki = „poznaniacy za mało biegają  i „ Ceesay nie wygląda za pewnie na środku   obrony
         I „dla mnie za mało widać ten trójkąt , w środku boiska : Drewniak-Murawski-Hamalainen.
         Nazwiska te powinniśmy często wymieniać. Jak na razie są niewidoczni”
32’ – Hamalainen znajduje się w sytuacji 200%. Piłka jakoś mu się zaplątuje koło kolana i zamiast
          strzału do siatki podbita wychodzi nad poprzeczką. To POWINNA być bramka!
33’ – Kuriozalna sytuacja… róg dla Rumunów, Ceesay STRZELA na bramkę Kotora, który ledwie
         ledwie „wyciąga piłkę „ idącą niedaleko lewego okienka
37’ – Bartnicki (rozemocjonowany)- „Ubiparip, Ubiparip, Ubiparip…  nie będę komentował
         jakości tego uderzenia”. Mój komentarz - piłka w dogodnej sytuacji 3 metry nad poprzeczką.

2 połówka == ( no to jak na imprezie,  na dobicie.. zazwyczaj). I tak też tu było z Lechem.

48’ – Co za straszny błąd Kamyka. Rywal „rzucił mu piłkę za kołnierz” a jego gracz uciekł mu
         haniebnie.   Powinna być 2 brama dla przeciwników.
51’ – Co się nie odwlecze. Podobne podanie „za kołnierz” i piłkę przepuścił dla odmiany Linetty.
         Skąd on się znalazł na pozycji LEWEGO obrońcy  ( w 2 poł grał jako ofensywny, środkowy
        pomocnik) ?
       Strzał, GOOL , bramka 2-1 dla Rumunów
60’ – znowu Rumuni „dzierżą grę”, są szybsi, dokładniejsi
62’ – Możdżeń przepuszcza bardzo łatwą piłkę którą mu podawał lekko Muras, piłka w aut.
63’ – Bartnicki – „dziś Tłusty Czwartek, ale swoją postawą poznaniacy nie zasłużyli na pączki
68’ – Znowu róg dla rywali, znowu panika. Uchylił się Wołąkiewicz (!!!) także nie zaatakował
        przyglądający się jak w teatrze Ślusarski i mamy  GOOL 1-3 .
Reszta to chaos, kopanina, rozpacz czarna.

Po meczu Bartnicki :
-znamienne że w kadrze Polski nie było ani jednego gracza Lecha
-jeśli chodzi  o debiut Hamalainena . No cóż , miał swoją sytuację, ale niewiele był pod grą
-naprawdę 2 połowa bardzo kiepska, nawet w porównaniu z 1 połową (o grze Lecha)

Generalnie:
STRZAŁY:
1 połowa= celne-3, niecelne - 5
2 połowa = celne -0, niecelne – 1 (!!!)
Najczęściej strzelał  Ubiparip = 3 razy 

Nic dodać ( do komentarza Bartnickiego) nic ująć.
Następny (i ostatni mecz w tym turnieju Lech gra w niedzielę o 11:00, transmisja w Orange  Sport. Komentatorem pewnie znowu Leszek Bartnicki .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz