Szukaj na tym blogu

niedziela, 10 lutego 2013

GRA O (czapkę sliwek)...PUCHAR MIRABELEK



Trzeci, ostatni mecz o „Puchar mirabelek”.
Tak „na papierze” przeciwnik najsilniejszy bo 
a) mistrz Bułgarii  
 b) na teraz prowadzi w tabeli ligi bułgarskiej

Skład Lecha „niby” najsilniejszy (gdyby nie Ubiparip na „szpicy”). Pytanie też czy Mozdżeń to „najsilniejszy wybór”. No, ale jest jak jest

1 połowa
Mecz zaczął się punktualnie, transmisja z 9 minutowym poślizgiem. Więc nie zobaczyliśmy bramki dla Lecha- Kaspera  Hamalainena.
Jest zatem 1-0.
Potem sporo gry na połowie Lecha ale jakiejs takiej „chodzonej” z obu stron. Niewiele wynikało z przewagi Bułgarów, nic nie robił Lech by strzelić kolejną bramkę.
Najlepiej odda to komentarz sprawozdawcy (niestety nie Bartnicki)  - „Wciąż do tyłu grają piłkarze Lecha”.
 Mecz ospały, trochę taki jak mecz odbojów. Wszystko „na niby”.
Mniej wykopów Burića, ale i tak słabo gra pomoc i dużo podań do przodu, górą,  od Kamińskiego i Wołąkiewicza, którzy „prowadzą grę” (czyli nic nowego).
Ubiparip na swoim stałym, „szarym i bezbarwnym poziomie”. Bardzo dużo biega Lovrencics, ale niewiele z tego biegania wynika.  Nie rozumiem po co po raz kolejny Lech gra dwójką Murawski-Trałka, skoro jest to TYLKO ODBIERANIE I PRZERYWANIE.
To tak jakby Lech nie chciał wygrać wyżej, a grał , po zdobyciu bramki na klasyczną „polską kontrę” i „na utrzymanie wyniku”.

2 połowa
Zmiany zrobiły „na zdrowie” grze choć tak naprawdę niewiele Lech miał jakis dobrych sytuacji.
Zdjęcie Ubiparipa (!!!) /Slusarski, wprowadzenie za Kaminskiego/Djuki,  Panam/Kędzi, Lovelas/Linetty,  a w koncu Muras/Tonew nieco ożywiły mecz.
Sytuacji bramkowych jednak Lech miał „na lekarstwo” gdy Bułgarzy mieli chyba ze 2 „setki”.
Bramki padły. Na 2-0 Hamalainen i na 2-1 , bodajże w okolicach 80 minuty, Bułgarzy.

Ocena meczu:
Trochę statystyk (moje ulubione… He He)
1-      Często ostatnio Lech grał systemem „bramkarz-obrońca-obrońca-bramkarz i wykop”.
      W tym meczu zauważyłem tylko JEDNĄ taka sytuację. I dobrze.
2-      Burić rzadziej grał „wykopami” częściej zagrywał do obrońców. Policzyłem jednak jego „wykopy” = 3 niecelne + 6 celnych (nieźle).
3-      Co do strzałów na bramkę Ludogorca.
Znowu pełna „impotencja”

Strzałów celnych = 2 ( bramki!)-Hamalainen (!!!)
Strzałów niecelnych = 4. Tragedia (!!!)
Sześć strzałów w kierunku bramki w MECZU SPARINGOWYM to kompromitacja.
Hamalainen – 2
Murawski – 1 (zablokowany nie doleciał do bramki)
Ubiparip – 1 niecelny - ( napastnik!)
Kamiński – 1 niecelny ( 5 metrów nad bramką)
Możdżeń – 1 w sumie niecelny bo w poprzeczkę, a sytuacja była super na bramkę

Indywidualnie oceny:
Burić – 4, w sumie bardziej za rozgrywanie  niż za jakieś super interwencje, przy bramce nie   miał szans!
Ceesay – 3 ( na środku obrony.. sorry dajmy sobie spokój)
Kamiński- 2,5 tak jakby "deczko" lepiej
Djuka (za krótko) , ale kilka razy nieżle
Kędziora- 3, agresywnie
Wołąkiewicz – 2- niechlujnie
Trałka – 2,5
Murawski – 1
Lovelas- 1
Możdżeń –3- niezgorzej,duży plus za kilka skutecznych i niekonwencjonalnych zagrań
Panama- 3, pewnie, twardo
Tonew- za krótko
Linetty- za krótko , ale stara się grać „po męsku” , dobrze
Ubiparip- 1 – grał za długo, nic nie „urodzil”,po prostu  „piłkarski impotent”
Slusarz – za krótko, widać nie lubi wchodzić na zmiany

Sam mecz chyba najlepszy z tych trzech. I nie chodzi o to że wygrali, ale WIĘCEJ BIEGALI ! Bo sam poziom gry baaaaardzo przeciętny. Lech za mało strzela na bramkę mimo że stwarza sobie sytuacje bramkowe.
W trzech meczach ( powtarzam 3333333333 !) = strzały celne= 3+2+2=7  strzały niecelne= 6+9+4=19
Czyli strzałow tyle co powinno się strzelać w JEDNYM DOBRYM MECZU ATAKUJĄC OSTRO BRAMKĘ RYWALA !  
 To jest pięta Achillesowa Kolejorza, niemoc w ataku !
Obrona gra z meczu na mecz nieco lepiej.
Generalnie ... jak na zdjęciu poniżej.
Lech to nie jest Real Madryt, a nawet Eintracht Frankfurt ... he he he




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz