Szukaj na tym blogu

wtorek, 12 lutego 2013

SPACERKIEM (czyli po polsku) PO BOISKACH



Wyposzczony piłkarsko oglądam różne mecze.
A tych sporo.
Bundesliga, 2 Bundesliga, Liga Mistrzów.
Do tego (obowiązkowo) sparingi Lecha.

Co widzę?
Bundesliga… wiadomo.  Raj dla polskich piłkarzy. Ziemia Obiecana.
W meczu 2 Bundesligi , derbach Berlina, Hertha Berlin  gra z Union Berlin. Mecz o konkretną stawkę, bo Hertha na 2 miejscu ( awans do 1 Bundesligi) a Union na 4 miejscu ( blisko miejsca barażowego).
Co szokuje to UWAGA ilość widzów na stadionie Olimpijskim w Berlinie.
 Było ich 74 500 !!
Powtarzam , mecz 2 ligi niemieckiej !
Oczywiście to wyjątek , ale i tak szokujący wynik.
Widzowie (tradycyjnie) dostali to za co zapłacili czyli WIDOWISKO PIŁKARSKIE.
Bo popatrzmy jak strzelano bramki :9’  0-1, 47’  0-2, 71’ 1-2, 88’  2-2
Mimo remisu (myslę) pewnie niewielu wychodziło ze stadionu niezadowolonych. 4 bramki.
 I o to chodzi i o to chodzi.

Na dokładkę dzisiaj dwa mecze w LM gdzie faworyci  wygrali. 
I to na wyjezdize. I znowu padały bramki. Po 3 w każdym meczu. Była walka, sytuacje, czerwona kartka dla Ibrahimovića.….
Bramki strzelał Vucinić.
Wygrali lepsi piłkarsko. I tu, na najwyższej pólce są już i ci lepsi i ci gorsi.
Patrząc na to wszystko myslę, że polska piłka to „pełna amatorka”, taka "samoróbka".
 Praktycznie w każdym elemencie gry. To wniosek  pewnie niezbyt odkrywczy, ale tym bardziej rażący w oczy kiedy zafundujecie sobie „przegląd europejskiej piłki”.

Zaszokowało mnie to kiedy komentator podał ile kilometrów przebiegają pomocnicy Juventusu : Marchisio,Vidal,Pirlo. Każdy z nich „nabija” 12 kilometrów !!
Ile nabijają gracze Celticu? Na pewno nie mniej, a chyba nawet więcej.

I to wszystko bo szkoda kopać leżącego. 
A może powinienem napisać -- „spacerującego po boisku polskiego Gwiazdora” ?.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz