Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 września 2012

TO SZTUKA PRZEGRAĆ MECZ GDY GRA SIĘ SŁABO.. ha ha ha

Dziś dwa mecze


Górnik Zabrze - Śląsk  4-1

Pierwszy oglądany od 70 minuty. Na koniec satysfakcja, że nielubiany Śląsk zastał "zlany" przez Górnika Zabrze. Drużynę grającą, na razie, bardzo ciekawą piłkę. Przy tym niewiele zmieniło się od zeszłego sezonu, dalej jest siermiężnie ,a piłkarze widać są dobrze przygotowani, wiedzą co robić i MAJĄ UMIEJĘTNOŚCI TECHNICZNE.  
Podstawowe narzędzie ich pracy, PIŁKA, nie przeszkadza im w wykonywaniu swojego zawodu!

To ostatnie podkreśliłem, bo takich umiejętności nie zobaczyłem u piłkarzy Lecha, w drugim meczu

 Lechia - Lech 2-0 

Stawiałem co prawda na wygraną Lecha, ale już po 15 minutach najchętniej zmieniłbym to na remis.
I to bezbramkowy. Chaos, kopanina, niecelne podania, żenada.Z obu stron.
Trener Rumak, jakby na przekór wszystkim wystawił od początku Bereszynskiego i Wilka, od początku żeby ich "przetestować".
Czy test zdali? Nie zdali.
Testu nie zdała  cała drużyna, bo rywal był z tych "kelnerskich". Tych co nie mają szans poza tą słabą tak zwaną "profesjonalną Ekstraklasą".
Ligą w których nie ma silniejszych i słabszych drużyn, a są drużyny słabe i bardzo słabe.
Pastwienie się na Lechem jest jak najbardziej celowe, bo widać że ta drużyna jest cienka jak dupa węża.
Ci co byli testowani (Wilk, Bereszyński) test oblali na całego. Nie przejawili najmniejszych objawów talentu, tej "piłkarskiej iskry bożej" grając tak jak gra pewnie z 200 graczy  w tej lidze,tych słabszych graczy.
Ślusarski był sobą, grał jak na siebie tyle ile może.
Na swoim poziomie grał Arboleda i Henriquez, i Cessay.

Pomoc nie pomogłaby nawet staruszce o zaawansowanym Alzheimerze przy przejściu przez ulicę na zielonym świetle.
 WSZYSCY pomocnicy grali tragicznie. Jednostajnie, przerażająco niedokładnie. Pomysł by grę prowadzili Trałka i Murawski jest pomysłem poronionym, bo widać że obaj to "dawcy żółtych" kartek i wybitnie gracze "przerywający", a nie " konstruktywni artyści".
Możdżeń "zmęczył się' występami w el LE i teraz jest na poziomie Wilka. Wilka który w przeciągu 1 minuty przyjmował tak piłkę że uciekała mu na metr i raz przejął ją rywal, drugi raz uciekła mu w aut.
Reiss powinien być ikoną na drzwiach do stołówki czy innego pomieszczenia gospodarczego, a nie biegać po boisku.
Kamiński? Jezuuu, co oni z tym chłopakiem zrobili? Gra jak junior.
Ubiparip ZNOWU pomagał przeciwnikowi (jak zwykle), teraz swoimi stratami, podaniami do tyłu a w koncu "asystą" przy drugiej bramce dla Lechii. Temu chłopakowi robi się wielką krzywdę wpuszczając go na boisko, bo się okropnie stresuje. Dostanie jeszcze wstrętu do "zabawy z piłką" na treningach !
Gorycz porażki tym większa, że słyszałem po meczu z PGE "sztuka wygrywać kiedy gra  się słabo".
Co teraz można powiedzieć?
"Sztuka nie przegrać 0-3 gdy gra się słabo"? Teraz remis 1-1 po "niby dobrym" meczu z Pogonią  jawi się jako poważne ostrzeżenie. Lech potrafi, grając dobrze, zremisować , a grając źle zacznie przegrywać.
I nie pomogą tu żadne wolty językowe Pana Rumaka, "odwracanie kota ogonem". Drużyna gra coraz gorzej bo... jest słabo przygotowana, nie ma POMOCNIKÓW ( nie mówię o "przerywaczach" ale tych co pomagają , nieistniejącym, napastnikom).
Straszne ,że taka drużyna jak Lech " mieści się na pudle". Ta liga jest taka słaba że aż robi się słabo.
 
 Zatrważa statystyka po 1 połowie= Lech celnych strzałow-ZERO . I pomeczowa  
Lech celnych strzałów- DWA. Przypomnę: w meczu z PGE strzałów celnych było -JEDEN!
Dwa mecze TRZY CELNE STRZAŁY!
Ta drużyna ma grać w lidze Europy? Przepraszam... czy to jakiś żart?
Dorastam do chwili w której powiem : Drewniak na boisko, bo już gorzej być nie może.
Gorzej jeżeli chodzi o jakość gry tego "dream teamu".

Komentatorzy:
-- Brakuje mi trochę polotu w tych akcjach Lecha
-- Ambasadorowie.. przepraszam .. powinienem powiedzieć ambasadorzy.
A ciekawe to że obie formy l. mnogiej ambasadorowie/ambasadorzy są prawidłowe
-- Wilk czy zdąży?.. Wilk nie zdążył
-- Ta lewa noga, ta lepsza Ślusarskiego, zepsuła dośrodkowanie.
Bo generalnie wszystkie dośrodkowania ( oprócz tych Henriqueza) to były PODANIA do bramkarza Lechii. Powtarzam... PODANIA, albo wywalanie piłki poza bramkę. 

Nie liczyłem ile razy gwizdał sędzia Gil, ale chyba wykonał normę gwizdania za wszystkich sędziów tej kolejki. Co za kutas!
Miał napięcie przedmiesiączkowe czy co?

Nie czytałem jeszcze komentarzy pomeczowych by "nie skazić" tekstu, ale myślę że niewiele się różnią od tego co napisałem wyżej.

PS : Podobało mi się to co powiedział komentator Szymkowiak po zakończeniu meczu Górnika ( który przegrywał od 13 minut 0-1, a mimo to wygrał 4-1) cyt "Ja nie chcę słyszeć gdy trener lub zawodnicy mówią --bramka stracona np. w 13 minucie ustawiła mecz". Górnicy dostali tą bramę ale potrafili "kiepskim" strzelić CZTERY!!
 Bo... mieli jeszcze 77 minut meczu by je strzelić!
 No i UMIEJĘTNOŚCI !!
 
                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz