Szukaj na tym blogu

piątek, 14 września 2012

SĘDZIA WYGRYWA MECZ...ciekawe...

Podbeskidzie - Śląsk  1-1

Niewiele się spodziewałem od tego meczu.
 No tak.
 I to NIEWIELE dostałem.
W 1 połowie Śląsk strzelił bramkę. Sobota biegł biegł z piłką, biegł,biegł  "górale się przypatrywali" i w końcu Sobota strzelił, trafił, bramka. Jak dla mnie bramka kuriozalna.
Cytat z komentatora mówi o 1 połowie wszystko "Bramka w 7 minucie ustawiła przebieg spotkania".
Przyznam że to Śląsk miał fajne dwie akcje , w jednej pięknie z dystansu "walnął" Patejuk (teraz już w Sląsku) i poprzeka. Generalnie niby strzał niecelny, ale piękna bomba.
W drugiej części meczu... uwaga uwaga... Podbeskidzie JEDEN RAZ CELNIE TRAFIA W BRAMKĘ Kiepskich w CAŁYM MECZU (56 minuta i bramkę strzela Adamek, który wszedł przed minutą na boisko). Potem tak zwany "festiwal kartek" i mamy coś co się "zdarzyło" Śląskowi po raz drugi w tym sezonie-- grają  od 81 minuty w 11 na 9! Niewiarygodne! Grają, grają i nic. Remis 1-1.

Statystyki zabawne-
Podbeskidzie-Śląsk

celne strzały 1 - 8
żółte kartki  6 - 4
czerwone      2 - 0

Czerwone dla Podbeskidzia za 2 żółte.
Czy kartki sędzia Gil rozdawał? Nie, prawie wszystkie jak najbardziej oczywiste.
Wynik, statystyka celnych strzałów, duża ilość kartek - to cała recenzja tego "widowiska".


Pogoń-Wisła 2-0

Pierwsza połowa bardzo ciekawa. Sporo gry W PIŁKĘ. Dużo ze strony Wisły niezłej piłki . Widać było że oba zespoły CHCĄ strzelać bramki. No cóż. Chcą to nie znaczy że mają okazje by je strzelić. Mnie irytowała szczególnie próba za próbą, czasem z bezsensownej odległości strzałów z dystansu Wisły.
Dziwne, bo przecież mając Meliksona Wisła powinna grać szybko po ziemi sporo biegając. Kiedy parę razy tak pograła od razu robiło się gorąco pod bramką "portowców".
W Wiśle zdecydowanie najlepszy Melikson, Genkow. Iljev też robił różnicę. Widać było przewagę , ale to sędzia "strzelił bramkę" Wiśle. Strzał Andradiny z 1-tki był nie do obrony. Jedenastka może i dyskusyjna, ale widzę że zaczyna się "tępienie' gry "faul". Choć czasami to bardzo dyskusyjne.
 Zdecydowanie bawił mnie Wilk grający jak automat-- wślizg, wślizg, wślizg, strzał, strzał, strzał, jazda na dupie, parter, na czworakach.Walka, walka jako żywo z meczu 1 ligi lub ligi okręgowej. Bez sensu kompletnie, bo prosiło się by przytrzymać piłkę, odegrać lepszym graczom.Wilk kompletnie nie robi postępów, gra coraz prymitywniej. Aż szkoda tego gracza.
W Pogoni oczywiście najlepszy Andradina (tradycyjnie) i bardzo mi się podobał Djousse, ktory kilka razy bardzo pomysłowo zagrywał no i wygrywał większość pojedynków "tyłem do bramki" tak że coś zawsze z tego wynikało.
Komentatorzy:
- Japończyk który zastąpił Gola ( a przecież gra Wojtek Golla czyli powinno się mówić Gollę!)
- Niezła próba przerzutu- a tu plka w puste pole, i bez pomysłu
- Dobre prostopadłe zagranie ,ale.... za mocne"
-  "Arka (Głowackiego-przyp. mój) nie ma , chyba coś się stało na ROZGRZEWCE"


Druga połowa.  Nawet ja widziałem spalonego Kolendowicza (wracał ze spalonego w momencie podania). Bramka zaś piękna, mocna "luta pod ladę blisko okienka". Podobną bramkę strzelił kiedyś Lechowi Radzewicz (  wtedy Polo.Bytom).
A Probierz pisze, pije wodę i pisze, pisze.
Na boisko wchodzi Boguski, który był  bardzo dobrym "materiałem" na szybkiego, inteligentnego gracza.
A co z Gargułą.. nic. Też facet zatrzymał się, cofnął i nie zrobił kroku do przodu.
Bardzo dobrze w obronie Pogoni gra Dąbrowski i Hrićko ( podobał mi się zresztą kiedy grał w Polonii Bytom, za Szatałowa)..
A Melikson? Po prostu nikł w oczach. Podania "prostopadłe" do przeciwnika, albo między swoich partnerów.

Co po meczu?
Tyle ,że jeśli Wisła jest taka dobra to nie powinna przegrać "do zera".
Bo przecież jak mawiał Górski "można wygrać, przegrać lub zremisować".


                        

3 komentarze:

  1. Anonimowy02:26:00

    Nigdy im kurwa tego nie daruję, nigdy...
    Wszystko wybaczalem o 12 lat: Karabachy, Levadie i inn. Ale porażki z tymi śmiecierzami nie daruję.
    A Lyczmańskiemu skurwielowi jebanemu w dupę, mendzie pierdolonej nie powiem co życzę.
    Skurwiel pierdolony w dupę kurwa mać.
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goll Anonim07:03:00

      Marcin!
      Co jak co, ale akurat Wisla na sedziow narzekac w ostatnich latach nie powinna.
      Jeszcze conajmniej kilkanascie takich meczy musialoby sie jej przydarzyc, by sie wypelnilo Slowo Godlewskiego:
      suma sprawiedliwosci rowna sie zero (czy cos).
      Bo jakos mi sie ten Godlewski zawsze z zerem kojarzyl...

      Usuń
    2. Goll
      Masz rację. Tyle Wiśle "gwizdali", że teraz Probierz musi zbierać żniwo.Po 2 można mieć pretensje że Wisła niewiele miała okazji bramkowych. Z takimi graczami... Genkow,Melikson,Iljew? Bez bramki? Choćby przegrali 2-1 a tu NA ZERO. To dziwi. To że Wisła jakoś nie potrafi zaskoczyć rywali. Przypilnuje się tych trzech piłkarzy i... klops, bo Garguła, Uryga, Brud... i pozostali to chyba ze 2 klasy niżej tej trójki. To widać w meczu jak nic.
      Sędzia... poza dyskusją jego "rola".
      Ja chciałbym podkreślić "kontuzję Głowackiego na rozgrzewce" i doniesienia że Małecki chce już wracać do "mamy" (do Krakowa do ciepych pieluch... zaskoczenie!!!).
      Pozdr (bez satysfakcji), że miałem rację co do :Głowackiego, Probierza, "klasy młodzieży wiślackiej", Małeckiego, Wilka Cezarego.
      Wisła to teraz nie jest zespół to "poczekalnia" dla Meliksona, Iljeva, Genkowa. To widać gołym okiem.
      Pozdr Waldas

      Usuń