Szukaj na tym blogu

piątek, 28 września 2012

LIDER PADŁ

Podbeskidzie-Ruch  1-2

Wynik do wytypowania, to był albo remis albo zwycięstwo Ruchu. Nie stawiałem na super ekstra umiejętności Ruchu, ale raczej na słabość Podbeskidzia.
Niestety mecz potwierdził. Piszę niestety bo "górale" w zeszłym sezonie wywalczyli sobie sympatię swoją ambicją. Teraz pozostała tylko ona i... Robert Demjan. Kiedy odszedł Patejuk to jakby cała gra spoczęła na Demjanie. Dawał rady, strzelił bramkę, "górale" prowadzili dość długo 1-0.
Co do Ruchu. Moja niechęć podąża za Zielińskim. Przenosi się z Polonii przez Lecha , a teraz do Ruchu. Widać tą jego "ciężką rękę". Chodzi mi głównie o brak polotu w prowadzeniu zespołów. To solidny "rzemiecha" i tak grają jego zespoły. Tym razem "dupę uratowali mu" Piech z Jankowskim.
Jestem kibicem Piecha bo tak mało w lidze PRAWDZIWYCH napastników. On jest jednym z niewielu. Wynik, przegrana Podbeskidzia nic a nic mnie nie zaskoczyła, to dość solidny "kandydat" na 1 ligowca. Niezależnie kto by tą grupę "zawodowców" trenował.
Komentatorzy dobrze oddali klimat meczu :
-- A Ruch lubi, potrafi grać w piłkę
-- Mieliśmy lekkie zapasy
-- Zderzenie Bąka (bramkarz Podb.) z Piechem wyglądało jak zderzenie TIR-a z maluchem

Za końcowy komentarz niech będzie przypomnienie, że Podbeskidzie nie wygrało  meczu u siebie od lutego 2012 roku!
strzałów celnych Podbeskidzie/Ruch = 2/5

Polonia-Widzew 3-1

Wynik jest nieco nieodpowiadający temu co się działo. Powinno być 2-0. Przyznać muszę, że oba zespoły "grały w piłkę" co się nie tak często zdarza na naszych boiskach gdzie obowiązuje model:: walka-walka, zagęszczanie środka boiska, pressing na połowie rywala, czyhanie na kontry.
Tu był po prostu mecz piłkarski. Tak mało i tak dużo. Piłka najczęściej docierała do adresata, piłkarze szybko biegali. W Polonii byli piłkarze którzy MUSIELI przeważyć szalę na stronę "warszawian" czyli: Wszołek, Cotra, Brzyski, Dwaliszwili. To oni "pchali" swoją drużynę nieustannie do przodu, ale i cofali się by pomóc pod własną bramką. Trener Stokowiec  stworzył zespół grający "piłkę dla kiboli".
Nie wymieniłem Teodorczyka, bo był NAJLEPSZY. Strzelił bramkę i miał DWIE asysty. Akurat on a nie Wszołek potwierdził , że już "dorósł" by grać w "dorosłej" kadrze PZPN-u.
Wszołek... ma jeszcze czas.

Z ciekawostek .
Słowa Stokowca "chcemy wygrywać i przegryawać w swoim stylu".
Idealna płyta boiska, nie gorsza niż te idealne angielskie.
O dziwo, bardzo fajny doping na Polonii dodający "kolorów" temu widowisku.
Z ostatków lechickich- Injać grał na stoperze. Ani dobrze, ani żle, solidnie.
Kiełb - znowu poza kadrą- chory?kontuzjowany? To już nie jest śmieszne. Ten gość to wybitnie typ "grzelakopodobny".
Jak już napisałem.
W tej naszej "lidze" mecz dobry, ciekawy, sporo bramek i piłkarze zainteresowani w ofensywę. Widzew dziś niezły, ale słabszy o te 2 bramki od Polonii.

O meczu sporo mówi statystyka "pomeczowa". Patrz niżej.


                 


Polonia ustanowiła , na dzień dzisiejszy, rekord ilości fauli. A mecz sędziował Tomasz Musiał, sędzia nie czepiający się "dupereli" i taki do którego trudno "się  czepiać".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz